Penne z bakłażanem


Na Sycylii bakłażan to prawdziwa świętość. Jest uwielbiany, podziwiany oraz przygotowywany na setki sposobów. Dlatego niedawno pojechałam na włoską wyspę, aby poznać jeszcze więcej bakłażanowych sekretów i przywieźć jak najwięcej nowych inspiracji.

Bakłażany, zwane też oberżyną lub gruszką miłości, zawitały na Sycylię ponad 1000 lat temu za sprawą arabskich podbojów. I chociaż Arabowie władali wyspą przez kolejne dwa stulecia, oberżyny uznawano za niejadalne aż do końca XVI wieku. Kiedy jednak w końcu się do nich przekonano, szybko stały się jednym z najbardziej lubianych i charakterystycznych składników wyspy. To z nich składa się caponata, czyli słynny słodko-kwaśny gulasz z dodatkiem pomidorów, selera naciowego i rodzynek, podawany jako przystawka niemal przed każdym obiadem. Oberżyny są też bohaterem pasta alla Norma, czyli najpopularniejszego makaronu na wyspie, składającego się ze smażonych bakłażanów w pomidorowym sosie. Niektórzy uważają, że nazwa pochodzi od opery La Norma, skomponowanej przez sycylijskiego kompozytora Vincenzo Belliniego; inni upierają się, że chodzi o zwrot a norma, oznaczający przygotowany zgodnie z przepisem. Tak czy inaczej bez bakłażanów nie byłoby żadnego z tych dań, ani tak pysznej Sycylii, jaką znamy dzisiaj.

Poniższy przepis jest bardzo prosty i łączy w sobie to, co najlepsze na włoskiej wysepce – prostotę, szybkość wykonania, słoność smażonych bakłażanów, słodycz pomidorów oraz… rodzynek. Spróbujcie, a przekonacie się, że sycylijskie mammy naprawdę wiedzą co dobre.

wersja do druku

Penne z bakłażanem

  • Czas przygotowania: do 30 minut 30M

Składniki na 4 porcje:

2 bakłażany
1 łyżeczka soli
oliwa lub olej do smażenia

2 małe ząbki czosnku
½ łyżeczki płatków chili

1 puszka krojonych pomidorów
½ szklanki wody, najlepiej tej z gotowania makaronu
¼ szklanki rodzynek
sól i czarny pieprz
oraz: bazylia

400 g makaronu penne rigate lub podobnego

Przygotowanie:
  1. Bakłażany pokroić w drobną, równą kostkę wielkości około 1 cm. Przełożyć do miski, obsypać solą, wymieszać i pozostawić na 15 minut.
  2. W międzyczasie w garnku zagotować osoloną wodę na makaron i ugotować go al dente. Następnie odcedzić i pozostawić na durszlaku.
  3. Dokładnie odlać sok, który wypłynął z bakłażanów. Na dnie dużego rondla lub patelni mocno rozgrzać olej, a na gorący olej dodać bakłażany i smażyć przez 8 – 10 minut do czasu, aż będą złote i miękkie w środku. Następnie odłożyć na papierowy ręcznik.
  4. Czosnek posiekać. Na dnie tej samej patelni podsmażać przez 30 sekund czosnek oraz płatki chili, nastepnie dodać pomidory, wodę, rodzynki oraz sporą szczyptę soli i pieprzu. Dusić na dużym ogniu bez pokrywki przez 5 minut, następnie dodać podsmażone bakłażany i wymieszać.
  5. Na sam koniec do sosu dodać makaron, zamieszać i podawać ze świeżą bazylią oraz świeżo zmielonym pieprzem.

Porady:

  • Nie pomijajcie solenia bakłażanów! To bardzo ważny proces, dzięki któremu bakłażany szybciej się smażą, wchłaniają mniej tłuszczu oraz są miękkie i delikatne.
  • Do sosu możecie dolać wodę, w której gotował się makaron – wtedy będzie jeszcze gęstszy i smaczniejszy.
  • Ja też wygrzebuję rodzynki z tofurnika i drożdżowych ciast – ale uwierzcie mi, że w tym przepisie naprawdę warto ich użyć 🙂
  • Makaron jest najsmaczniejszy, kiedy jest ugotowany naprawdę al dente, a wprost po ugotowaniu i odcedzeniu jest od razu dodany do sosu – wtedy nie trzeba go polewać zimną wodą, ani tym bardziej oliwą, a kluseczki wchłaniają smak sosu i powalają smakiem. Dlatego gotujcie makaron al dente i miejcie już gotowy sos – zobaczycie różnicę!

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:



  1. Marta! Twoje przepisy sprawiają, że nawet o 0:00 poszłabym do kuchni, żeby je zrobić! Włoska kuchnia jest moją ukochaną i zwiera mnósssstwo wegańskich dań mimo, że niektórzy myślą zupełnie inaczej. Proste składniki wysokiej jakości i wszystko smakuje jak niebo! 🙂
    Pozdrawiam

    • No właśnie, też mnie to ciekawi: od Włochów zazwyczaj słyszałam, że to barbarzyństwo, no chyba że faktycznie jemy na zimno.

      • Natlia i Hanna, już tłumaczę o co chodzi z tym makaronem!
        Makaron poprawnie ugotowany, czyli taki, który jest lekko twardy, a więc al dente, wystarczy odcedzić na durszlaku i zostawić. Nie trzeba go przelewać zimną wodą, ani nie wolno go polewać oliwą – jeżeli w miarę sprawnie przygotujemy sos, albo tak jak we włoskiej kuchni sos czeka już na gotowy makaron, to wystarczy połączyć obydwa składniki i gotowe. Polewanie makaronu oliwą utrudnia ten proces, ponieważ tłuszcz na kluskach sprawia, że sos gorzkiej przykleja się do makaronu, przez co danie jest mniej smaczne.

        Piszę o przelaniu zimną wodą, ponieważ wiele osób lekko rozgotowuje makaron, lub przygotowuje sos powoli i niepewnie, przez co pozostawiony na sicie makaron skleja się w jedną bryłę. Tylko i wyłącznie z tego powodu można go przelać zimną wodą – lepszy przelany zimną, niż rozgotowany i sklejony 🙂 Jednak poprawnie ugotowany nie wymaga żadnych dodatkowych zabiegów.

        Mam nadzieję, że teraz makaronowa zagadka jest jasna – dopiszę informację o tym w poradach, dzięki czemu inni unikną podobnych rozterek 🙂

    • Makaron, ale też kasze, ryż i ziemniaki, najlepiej spożywać na zimno, gdyż wtedy dostarczamy organizmowi cennej skrobi opornej, która ma ogromne znaczenie w procesach trawiennych, a tym samym ma dobroczynny wpływ na jelita i żyjące w nim dobre bakterie.

      • Wiktoria, zdecydowanie nie – pomidory z puszki używamy całe, razem z sokiem. Chyba, że jakiś wyjątkowo wyszukany przepis rozkazuje inaczej 😉

  2. Marto, kolejny wspaniały, smakowity przepis! Dziękuję! 🙂 A ten pieprz świeżo zmielony na końcu… Mmmmh! 🙂

    Natomiast zamiast przelewania makaronu zimną wodą proponuję po ugotowaniu i odlaniu wody (kubeczek wody makaronowej odstawiamy na bok, dodamy do całości później, jak zresztą i w tym przepisie nadmieniasz :)) potraktować nasz makaron łyżeczką lub łyżką oliwy z oliwek, zamieszać. Wówczas makaron się nie sklei w jedną gigantyczną kluskę, tylko pozostanie sypki, a my nie „spłuczemy” z niego właściwości, dzięki którym ładnie nam się z sosikiem połączy i elegancko danie zagęści. 😉

    Pozdrawiam serdecznie 🙂
    Carol

    • Carol, jasna sprawa, że woda z makaronu jest najlepsza do sosu! A wiadomo też, że najlepsza pasta to taka, gdzie działamy szybko i sprawnie, a ugotowany makaron od razu po odcedzeniu ląduje w sosie – bez czekania, polewania i wystawania w durszlaku 😉

  3. Uwielbiam kuchnię włoską, chcę jednak zapytać czy zna Pani jakiś pewny sposób na to, by bakłażan nie był gorzki. Robiłam ze trzy podejścia do tego warzywa, za każdym razem soliłam i osuszałam plastry przed smażeniem, a bakłażan i tak był okropnie gorzki i lądował w koszu. Bardzo proszę o pomoc!

    • Po pokrojeniu bakłażana obsypuję go porządnie solą, odstawiam na trochę, później opłukuję zimną wodą, osuszam i dopiero grilluję lub smażę. Dzięki temu nie jest gorzki ani mocno słony.

  4. Jak to jest z tą skórą bakłażana? Jedni mówią, że to trujące i nie można jeść, drudzy jedzą i nic im się nie dzieje (np. ja). Z tego co wiem w przepisach kuchni włoskiej i francuskiej nigdy bakłażana nie obierają, ale słyszałam o tym od hmm w pewnych środowiskach autorytetu. Jestem zdezorientowana!

    • Margareta, skórka od bakłażana jest jak najbardziej jadalna i bardzo smaczna – zjada się ją nie tylko w kuchni europejskiej, ale też w kuchni arabskiej, skąd bakłażan pochodzi. Proszę nie słuchać nikogo, kto twierdzi inaczej 😉

  5. Mimo, że nie jestem veganem, bardzo lubię czytać Twoje przepisy. Potrafisz smakowicie pisać o jedzeniu. A to wielka umiejętność! Pozdrawiam!

  6. Bardzo dobrze że napisałaś, żeby koniecznie dodać rodzynki (też je wydłubuję)- w tym przepisie są po prostu petardą! 😀

  7. Witam,
    przepis jest wspaniały. Również wydłubuję rodzynki z deserów jednak w tym przepisie wręcz ich szukałam. Lekko podsmażone mają miodowy smak w delikatnie chrupiącej skórce. Idealnie się komponują z pomidorkami i bakłażanem. Ja dodałam makaron farfalle i danie wyglądało również bardzo apetycznie. Smakuje na ciepło i na zimno. Polecam!!

  8. Zrobiłam i wyszło niesamowicie pyszne. Nie przepadam za bakłażanem, więc zrobiłam porcję na raz a że smakowało przewybornie to stwierdziłam, że następnego dnia zrobię to samo. No i skaszaniłam – za dużo chili i makaron rozgotowany 🙁 Wyszła ostra breja (ale i tak zjadłam). Makaron musi być chrupki, aby było boskie.

  9. Czy zamiast rodzynek mozna dodac żurawine? Zmieni to zupelnie smak, czy bedzie tak samo pyszne?

    • Zrobiłam po raz kolejny ALE nie miałam rodzynek, więc użyłam żurawiny suszonej. To nie ten sam smak 🙁 Rodzynki dodają więcej słodkości. Z żurawiną danie dobre jest dopiero drugiego dnia, jak się smaki przegryzą.

  10. Super przepis- szybki, łatwy, pyszny i ciekawy. Za rodzynkami nie przepadamy, ale stwierdziliśmy, że jeśli Ty dałaś je do przepisu, to będą pasowały. I pasują 🙂

  11. Właśnie miałam zamiar sprytnie pominąc rodzynki, ale dzięki Twojej poradzie spróbuję 😉 w końcu ufam Ci w kuchni jak niewielu innym 😉

  12. Zrobiłam na niedzielny obiad 🙂 Pycha! Ostra papryczka przenikająca się ze słodyczą rodzynek i mlecznym bakłażanem – obłęd! Przepis dołącza do zbioru tych ulubionych. Dziękuję! :*

    • W 90% procentach sklepowych makaronów jajek nie ma – takie marki jak Lubella, Barilla i podobne makarony robią jedynie z wody, mąki i soli <3

  13. Wypróbowane i zapisane w zakładkach do ponownego przyrządzenia. Moje pierwsze spotkanie z bakłażanem we własnej kuchni. Nie pomijajcie świeżej bazylii – robi całą robotę!

  14. Czy można płatki chili zastąpić po prostu taką zwykłą przyprawą chili? 😉 ile jej wtedy dodać, też pół łyżeczki?

  15. czesc Marto,
    zapewne zadawano Ci to pytanie juz wielokrotnie, ale nie gniewaj sie za powtorke;)
    jakich olejow uzywasz do swoich przepisow, jakie sa godne polecenia do smazenia?
    bede wdzieczna za odpowiedz;)
    pozdrawiam serdecznie, Sylwia

    • Sylwia, oczywiście, że się nie gniewam, przecież po to jestem, żeby pomagać i radzić! 🙂

      Do smażenia najlepiej nadają się oleje, które dobrze znoszą wysokie temperatury. Ja lubię olej rzepakowy, z pestek winogron, ryżowy oraz kokosowy.

  16. Ale super przepis !!! To drugi wypróbowany z tej strony (pierwsza była zupa krem selerowa z ziołowymi grzankami – mniam) i na pewno nie ostatni. Mój syn, który nie lubi rodzynek nawet ich nie zauważył …

  17. Marto, przeczytałam przepis i bardzo przypadł mi do gustu, zastanawiam się tylko, czy można zamiast bakłażana użyć cukinii? Mam akurat w lodówce, ale nie wiem czy to nie zmieni za bardzo smaku dania 🙁

    • Karolina, to zdecydowanie zmieni smak, cukinia nie ma nic wspólnego z bakłażanem! Lepiej już użyć boczniaków lub pieczonych filetów papryk 🙂

  18. Generalnie nie komentuje przepisów ale ten jest tak fenomenalny, że zaraz zjem wszystko sama i zapadnę w śpiączkę jedzeniową <3

    GENIALNE!

  19. Jeszcze nie wypróbowałam przepisu i zastanawiam się czy dodanie orzechów będzie dobrym pomysłem? Czy jednak zaburzy kompozycję smakową? 😉

  20. Pyszne danie, właśnie konsumuję przed pracą. Miałam wszystkie składniki pod reką i szukałam przepisu; ten okazał się strzałem w dziesiątkę. Polecam 🙂

  21. Widzę, że pod tym przepisem jeszcze się nie wpisałam, a przecież robiłam penne z bakłażanem wielokrotnie.
    Danie przepyszne, przetestowane też na niewege znajomych – zachwyceni.
    Miałam opory przed dodaniem rodzynek, bo nie lubię słodkiego jedzenia. Ale przepisy na tej stronie są zawsze tak idealnie doprawione, że zastosowałam się ściśle do przepisu i tym razem. No i rewelacja! Rodzynki bardzo pasują.

  22. Zrobiłam dziś na obiad penne z bakłażanem wg Pani przepisu. Pyszne! Rodzynki naprawdę zmieniają postać rzeczy. Danie dobrze smakuje też na zimno. Pozdrawiam.

  23. Droga Marto,

    Kocham twój blog i twój ogromny talent do fenomenalnego zdrowego gotowania. Z twoimi przepisami nie muszę się wąchać. Poprostu robię jak mówisz i cała rodzinka jest zachwycona. A jako ze „przez żołądek do serca” twoja pasja i oddanie dla tego co robisz ma ogromne znaczenie!

    …a chciałam poprostu zapytać czemu pomidory z puszki? Mogą być również świerze?

    Pozdrawiam, D

  24. Zrobiłam 🙂 Wyszło smaczne, ale potwornie ostre. Penie dlatego, że zamiast płatków chilli dałam płatki peperoni. Powinnam ich dać mniej niż pół łyżeczki, czy danie powinno być takie ostre? 🙂

    • Kasiu, sos nie powinien być w ogóle ostry 🙂 Z płatkami papryk i suszonymi paprykami warto być ostrożnym bo mogą być nawet dziesięć razy ostrzejsze w zależności od rodzaju lub firmy – następnym razem daj szczyptę 😉

    • Marta, zagięłaś mnie komentarzem 😉 Mam ochotę odpisać, żeby w takim razie dawać mniej soli, ale skoro smakuje, to nie wiem czy to dobry komentarz 😉

      • Przeczytałam i sama sobie zdałam sprawę, co napisałam 😉 chodzi o to, że za dużo soli dla mnie w tym daniu, głównie z powodu solenia bakłażana. Ale jak go porządnie nie posole to nie puszcza wody! Puszcza wodę, to przesolone w smaku. No i co robić? 🙂

  25. Marta, ile jest potrzebnej soli do bakłażanów? Piszesz w składnikach o łyżeczce, ale posolić trzeba bakłażany, posolić wodę na makaron (mniemam ze wg uznania), a potem szczyptę soli do dania. Nie wiem ile użyć soli do bakłażanów … łyżeczkę właśnie? A potem ta szczypta do dania dodatkowo?

  26. „Makaron jest najsmaczniejszy, kiedy jest ugotowany naprawdę al dente, a wprost po ugotowaniu i odcedzeniu jest od razu dodany do sosu” to po co w każesz ugotować makaron najpierw i odstawić gdzieś w durszlaku? Dla mnie osobiście taki makaron ugotowany wcześniej i odstawiony to totalna profanacja.

    • Iwono, przykro mi, że ten fragment tak Cię zezłościł, już tłumaczę co mam na myśli – makaron gotuje się kilkanaście minut, ten podpunkt mówi o tym, żeby zagotować wodę, następnie ugotować makaron i wyjaśnia, co potem się dzieje z makaronem. Cała ta operacja zajmuje jakieś 20 – 25 minut w zależności od ilości wody w garnku oraz mocy palnika. Makaron nie stoi w garnku pół godziny, w trakcie kiedy robimy sos gotuje się woda, a potem makaron w tej wodzie, na koniec odcedzamy i wrzucamy go do sosu, który w tym czasie się zrobił 🙂 Mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne, miłego dnia!

  27. Uwielbiam Twoje przepisy, a ten jest w pierwszej piątce. Genialne danie. Często u mnie nawet bez makaronu. Bardzo dziękuje!!!!

  28. Przepraszam, ale bakłażany po pokrojeniu nacieramy solą po to, żeby wyszła z nich goryczka. Niektórzy je później płuczą wodą, żeby nie wcierać soli i gorzkiego soku w bakłażana. Po przepłukaniu, osusza się je kuchennym ręcznikiem. Więc – jeszcze raz – najistotniejsza jest tu goryczka, którą usuwamy, dzięki osoleniu i odstawieniu na ok 20 – 30 minut. Przepraszam, ale przeglądam przepisy i inne mają informacje o tej funkcji solenia, a tu mnie zaskoczyło, że chodzi o szybsze upieczenie, a o goryczce – nic. Chyba warto o tym wspomnieć. Nie jestem znawcą, ale to smaki mojego dzieciństwa – połowa rodziny z terenów Kaukazu… Przepis jest świetny, ale hehe, chyba duchy krewnych by mi się pokazały we śnie, gdybym nie napisała w tej sprawie. Pozdrawiam 🙂

    • Dzień dobry Pani Wando, dziękuję bardzo za poradę! Doskonale rozumiem czujność, natomiast goryczka to mit, który nie dotyczy dzisiejszych bakłażanów – kiedyś jak najbardziej bakłażany bywały gorzkie, ale dzisiejsze odmiany już nie mają takiego problemu. Można to łatwo sprawdzić i posolić część bakłażanów, a część nie 🙂 Dlatego tez kuchnia arabska i bliskowschodnia, która używa mnóstwo bakłażanów ale w postaci pieczonej, w ogóle nie zna tego sposobu i nikt tam o soleniu bakłażanów nie słyszał. Serdecznie pozdrawiam!

  29. Hej!
    Wyglada smakowicie a
    ja akurat nie mam pomidorow w puszce, tylko passatę. W jakiej ilosci jej dodać i czy jakoś zmodyfikować przepis?
    Będę wdzięczna za odpowiedź.
    Pozdrawiam!

  30. Marto kochana, czy możesz napisać coś o olejach, jakich należy używać do smażenia? Do tej pory wydawało mi się, że olej rzepakowy będzie najlepszy. Kupowałam tłoczony na zimno i na nim smażyłam. Tutaj dowiedziałam się jednak, że oleje tłoczone na zimno spożywamy tylko na zimno a do smażenia używamy tych tłoczonych na gorąco. Czy tłoczony na gorąco = rafinowany? Trochę mnie to przeraziło bo wiadomo co mówi się o rafinowanych tłuszczach. Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam.

    • Aniu, jeśli chodzi o tłuszcze to z tym tematem warto zwrócić się do ekspertów od żywienia, a takim jest Damian Parol – odsyłam do jego analizy smażenia 🙂

      W dużym skrócie i na zachętę – najlepiej do smażenia nadaje się prawdopodobnie nierafinowana oliwa z oliwek, a na drugim miejscu będzie właśnie olej rzepakowy. Wyjątkiem jest tylko sytuacja, w której smażysz tak bardzo, że olej może zacząć płonąć 😉

  31. Wspaniały prosty przepis! Serdecznie dziękuje 🙂 p.s. Mam mikro sugestię ;D A może by tak punkt nr 2 umieścić trochę niżej? Zawsze się na tym łapie, ze po osoleniu bakłażana wstawiam makaron, a potem czytam, ze warto go gotować na końcu :p

  32. Łaaaał! Wyszło super. Wjeżdża na stałe do mojej diety. Nie wiedziałem, że z bakłażana można robić takie szybkie cuda. I te rodzynki, jak wisienka na torcie :-). Bardzo dziękuję za kolejny prosty i szybki przepis na udane danie.

  33. Jedno z moich ulubionych dań z bakłażanem. Ostatnio nie miałam dwóch i zrobiłam z jednym i… z cukinią, która świetne się tu sprawdziła. Dziękuję za super przepis.

  34. „Ja też wygrzebuję rodzynki z tofurnika i drożdżowych ciast – ale uwierzcie mi, że w tym przepisie naprawdę warto ich użyć”
    Dokładnie! :-))) Miałam chwilę zawahania,czy jednak tego składnika nie pominąć, ale faktycznie:-) Super równoważą ostrość. Poza tym, już się nie raz przekonałam, że jak się tutaj dopilnuje wszystkich składników to wychodzi naprawdę pycha:-) Super prosty i smaczny przepis.

  35. Hmm chcialabym, by w tym przepisie bylo wiecej bialka. Co moge dodac, by nie zdominowalo smaku? Ciecierzyce?

    • Fajny przepis! 🙂 Robiłam już 2 razy. Pierwszy raz nie miałam rodzynek, za którymi nie przepadam, wiec dodałam kukurydzę z puszki… Było OK. Ale za drugim razem postanowiłam spróbować z rodzynkami i rzeczywiście robią robotę. 🙂 Dorzuciłam jeszcze odrobinę czarnej fasoli… 🙂 Bez makaronu to też jest doskonały farsz do naleśników – już wypróbowałam… Dzięki!

  36. Dzieki! Przepis bardzo trafiony. Dodałam płatki drożdżowe (nie dodałam chilli). Obłędnie smakowało. Duża profanacja?

  37. Skomentuj Marta Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skomentuj Marta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.