Wegański blok czekoladowy

Składniki:
Dieta:

Towarzysze i towarzyszki, czy pamiętacie jeszcze blok czekoladowy? Na pewno ci z was, którzy urodzili się w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej dobrze znają ten deser, który w kryzysowych czasach miał osładzać rzeczywistość. I chociaż dzisiaj sklepowe półki aż uginają się od nadmiaru słodyczy, to domowy blok czekoladowy z wieloma z nich wygrywa swoim niesamowitym, mlecznym smakiem. Zwłaszcza, jeśli mowa o wegańskim bloku czekoladowym.

Niewiele wiadomo o historii bloku czekoladowego, ale jedno jest pewne – powstał dzięki pomysłowości naszych mam i babć, które na przekór niedostatkom sklepowych półek starały się przygotować desery dla swoich najbliższych. Według socrealistycznego przepisu blok składał się z kakao, mleka w proszku, margaryny, cukru oraz pokruszonych ciastek. Jednak dzisiaj blok można  podkręcić i użyć kilku składników, dzięki którym będzie uzależniająco smaczny. Do pokruszonych herbatników dodajcie garść ulubionych orzechów, do tego wsypcie kilka łyżek suszonych owoców i parę kropel ekstraktu z wanilii.

Ale najważniejsze składniki w rozpustnym, wegańskim bloku czekoladowym to kokosowe mleko w proszku i kokosowy olej. To pierwsze niedawno pojawiło się w moim ulubionym sklepie internetowym, ale jeżeli znajdziecie gdzieś jakieś inne na pewno też się sprawdzi. Nadaje deserowi rozbrajająco słodki i kremowy posmak, który warto podkręcić orzechami nerkowca i kwaśnymi, suszonymi wiśniami. Do tego tylko mocna kawa w musztardówce i można zaczynać nowy dzień w zakładzie pracy!

 

wersja do druku

Wegański blok czekoladowy

  • Czas przygotowania: do 30 minut 30M

Składniki na pudełko lub keksówka długości 15 - 18 cm:

¼ – ⅓ szklanki trzcinowego cukru
100 g oleju kokosowego
¼ szklanki wody
2 łyżki kakao
1 – 2 łyżki purée z batata*, opcjonalnie
mała szczypta soli

150 g kokosowego mleka w proszku, do kupienia tutaj
oraz: ½ szklanki orzechów nerkowca, ¼ szklanki suszonych wiśni lub żurawiny, ¼ szklanki posiekanych herbatników lub wafelków

* Purée z batata: upieczony lub ugotowany do miękkości batat zblendowany na gładkie purée.

Przygotowanie:
  1. Wszystkie składniki poza kokosowym mlekiem podgrzewać w rondelku cały czas mieszając do czasu, aż masa zacznie się gotować. Mieszać i wciąż gotować do czasu będzie lśniąca i jednolita, czyli około 1 – 2 minut.
  2. Po tym czasie wciąż mieszając wsypywać powoli kokosowe mleko w proszku. Mieszać i podgrzewać do czasu, aż mleko całkiem się rozpuści, a masa ponownie będzie gładka i aksamitna, czyli kolejne 2 – 3 minuty.
  3. Po tym czasie rondelek zdjąć z ognia, a do gorącej masy wsypać przygotowane orzechy, wiśnie oraz ciasteczka. Dokładnie wymieszać, a masę wylać do pudełka wyłożonego papierem do pieczenia.
  4. Odstawić na blat do schłodzenia na 30 minut, a potem przełożyć do lodówki na przynajmniej 2 godziny. Po tym czasie blok można kroić i podawać.

Porady:

  • Purée z batata sprawia, że blok nie tylko jest słodszy, ale też mniej tłusty i bardziej kremowy w smaku. Możecie je pominąć, ale naprawdę warto je dodać.
  • Zamiast purée z batata możecie dodać też purée z banana, dyni lub marchewki.
  • Jeśli planujecie upiec batata na purée, wrzućcie od razu do piekarnika kilka sztuk – część purée możecie zamrozić w małych porcjach, a resztę będziecie mogli wykorzystać do bezglutenowego, wegańskiego mazurka, który pojawi się na dniach na blogu ❤️.

 

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:



  1. Umarlam:), powstalam i zamierzam jutro zrobic. Dzisiaj rozmawialam z kolezanka Amerykanka,ktora chce zostac weganka.Wielka szkoda, ze Twoja ksiazka nie jest przetlumaczona na jezyk angielski. Teraz czeka mnie ,,ciezka praca” 🙂 by przetlumasczyc dla niej wszystkie wspaniale przepisy z ksiazki. Ja chociaz nie jestem weganka tylko flexetarianka lub semi-wegetarianka jak ktos woli, to po twoje przepisy siegam z ogromna przyjemnoscia.Pozdrawiam serdecznie z Dublina:)

    • Ja też semi-wegetarianka – jem ryby ale tylko ze 2 razy w miesiącu, zero innego mięsa już prawie rok 🙂 no, bywa że muszę skosztować odrobinkę mięsa jak gotuję osobno cos dla dziecka, ale zwykle wypluwam 😉 i jem 1 jajko tygodniowo. Mąż je ryby+jajka+krewetki ale on zero nabiału, a ja lubię w (ilościach mniejszych niż dawniej) sery i lody 😉 jogurty pochodzenia zwierzęcego, masło itp – nie od kilku lat. I absolutnie kocham jadłonomię !! Dzięki niej odkryłam ile możliwości kulinarnych dają orzechy, jarmuż czy soczewica. Ten blok czekoladowy brzmi mega mega cudnie! a właśnie w lodówce mam resztkę pasztetu pieczarkowego z przepisu Marty, oczywiście 🙂 pozdrawiam z Edynburga 🙂

      • A ja nie jestem wegetarianką ale mięso nie przesłania mi świata, także chętnie sięgam po przepisy jadłonomii i przetestowałam już naprawdę wiele 🙂

        • Mam identycznie 🙂 Nie jestem wegetarianka ani weganką, jem mięso, ryby kocham, jajka etc ale te nie jest to „must be” elementem posiłku. Po prostu lubię jeść zdrowo i smacznie przede wszystkim, więc bardzo często wykorzystuję przepisy z jadłonomi i jestem zachwycona 🙂

          • Ale trzeba też pamiętać, że jadłonomia to jest projekt traktujący o weganizmie, a nie o zdrowym odżywianiu. Niestety nie wszystkie przepisy tutaj można polecić osobom dbającym o zdrowie. Ja w swojej kuchni nie używam żadnych substancji słodzących, oczyszczonej mąki, fabrycznych olejów ani produktów sojopochodnych. Niewątpliwie jednak jadłonomia jest serwisem niezwykle inspirującym, a autorka zasługuje na wielkie uznanie, tutejsze przepisy można z łatwością modyfikować i dostosować do własnych upodobań i wskazań.

  2. blok czekoladowy znam bardzo dobrze 🙂 zawsze na święta trafiał do pudła ciasteczek, które robiła dla nas prababcia z Cieszyna <3 znikał z nich wszystkich najszybciej! dosłownie. uwielbiam ten deser i ogromnie się cieszę, że będę mogła powrócić do tego smaku w wegańskiej wersji, w końcu! 😉

  3. Rany Julek, robię! Najbliższą sobotę mam pracującą, ale może w niedzielę, jeśli tylko uda się w ogonku wystać wszystkie składniki. Będzie hitem na zakładzie 😉

    • Zuza, wszystkie wymienione przez Ciebie rośliny są bardzo zdrowie, chyba ciężko odpowiedzieć na takie pytanie, bo jest zbyt ogólne – w dodatku każdy z tych trzech produktów jest zupełnie inny! 🙂

  4. Pytanie nie na temat bloku 🙂 Idę na imprezę z nieznanymi mi ludźmi i chciałabym zrobić burgery z kaszy jaglanej, żeby pokazać jak dobrze można jeść wegańsko, tylko nie mam pomysłu jak je podać, żeby każdy mógł spróbować, bo jedzenie będzie podane w formie szwedzkiego stołu…

    • W domu przygotuj burgery oraz sos BBQ z tego przepisu – gwarantuję, że znajomi przestaną się podśmiechiwać z wegan!
      http://www.jadlonomia.com/przepisy/sosy-na-grilla/

      Na imprezę zabierz kilka małych bułeczek, liście sałaty, burgery oraz sos, a na miejscu przekrój bułeczki, dokładnie wysmaruj sosem i wsadź burgery oraz sałatę. Takie burgery nawet na zimno będą pyszne, a jeżeli unikasz glutenu zamiast wkładać kotleciki do bułek owiń je w liście sałaty rzymskiej. Sukces gwarantowany! 😉

  5. Marta, czytasz w myślach, czy też masz ostatnio większą ochotę na coś słodszego? ; ) Szukałam ostatnio czegoś w tym stylu, dziękuję. Nie wiedziałam nawet, że jest mleko kokosowe w proszku. Uczę się wiele od Ciebie. Ostatnio natrafiłam w sklepie na prawdziwe kimchi, w słoiku, nie mogłam nie spróbować, zanim będę robić z Twojego przepisu. To było ostre jak diabli, ale pycha. Pozdrawiam.

    • Ewa, cieszę się, że udaje mi się nauczyć czegoś nowego i pokazać nieznane dotąd smaki! Domowe kimchi z prostego przepisu nie jest zbyt ostre, więc nie powinno aż tak diabelsko palić 🙂

  6. Uwielbiam blok czekoladowy. Ja to dodałabym owoce goji dla kontrastu albo dodam śliwki suszone, morele… mniam . 😀

  7. Czy mleko kokosowe w proszku można zastąpić mąką kokosową? I przy okazji dziękuję za fantastyczne przepisy <3

    • Ewelina, w bloku na zdjęciu użyłam resztek wegańskich herbatników z Veganz, ale często dodaję dowolnych owsianych ciastek lub wafelków 😉

  8. Czy można czymś zastąpić mleko kokosowe w proszku? Z góry dziękuję ślicznie za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie 🙂

  9. Kurczę, nie wiem o co chodzi, ale w trakcie tego krótkiego studzenia (zanim dosypałam orzechy) olej oddzielił się od reszty masy i nijak nie mogłam ich połączyć z powrotem… Próbowałam nawet jeszcze raz podgrzewać, ale to niestety nic nie dało 🙁 Dlatego odlałam olej i blok właśnie się studzi. Mam nadzieję, że mimo wszystko się uda 🙂 Tylko zastanawiam się, jaka mogła być przyczyna tego wszystkiego?

  10. Świetne zdjęcia! Zrobiłam ostatnio Wegańskie ciastka z białą czekoladą i orzechami macadamia, niestety przepis był felerny i ciastka wyszły tłuste i słodkie, prawie jak karmel, z pewnością było za mało mąki. Czy te ciastka mogłabym zużyć w tym bloku czekoladowym?

  11. Droga Marto, pomocy!!!! Zrobilam blok z podwojnych skladnikow na duzej prostokatnej blaszce, i kurcze nie stwardnial. Jest wyborny, ale daleko mu do pysznego kamlota, raczej ma konysytencje kremu. Oczywiscie zrobie z niego milion pysznosci, ale ciekawi mnie, dlaczzego nie stwardnial przez noc w lodowce? Byc moze przy podwojonych skladnikach powinnam dodac wiecej mleka w proszku? A moze mąki? A moze powinno mocniej i dluej pobulgotac w garnku?
    Dzieki za ten przepis! Wzbranialam sie przed mlekami roslinnymi w proszku, bo nie wiedzialam, co mozna z nimi zrobic oprocz dosypania do kawy :p

    • Magdo, bardzo mi przykro, że blok nie stwardniał! To dość dziwne przy takiej ilości oleju kokosowego, powiedz proszę – jakiego oleju użyłaś? Oraz jakiego puree użyłaś?

      • Użyłam awaryjnie oleju kokosowego z lidla, zazwyczaj kupuję z krukam.pl wielgaśny słój. Dodałam puree z połowy dojrzałego bananka.

  12. Marta, ratuj! Czy zamiast mleka kokosowego w proszku może być napój kokosowy w proszku? Ma 30% kokosa, to najlepsze co znalazłam od ręki na szybko przed świętami… Nie wiem, czy warto ryzykować?

  13. Hejka, zrobiłam ten blok czekoladowy i powiem tak. Było smaczne, ale prze prze słodkie. Nie dało się zjeść, więc musiałam dodać podwójną ilość składników, oczywiście cukru nie podwajając. Potem nadal było za słodkie, ale już nie miałam więcej tłuszczu, niestety blok nie wyszedł twardy, jak za PRL, tylko miękki jak masło z blatu, ale dało się pokroić. Pozdrawiam Joanna Chmielewska-Ułas

  14. Skomentuj Evi Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skomentuj Evi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.