Domowy keczup łagodny


Jestem słoikiem. Uwielbiam kupowanie na straganie ogromnych ilości warzyw, taszczenie ich do domu, a potem długie gotowanie i w końcu przelewanie ich do szczelnie zamkniętych słoików. Takich zwykłych, nieprzystrojonych i z zakrętkami przypominającymi o pierwotnej zawartości.

Na większości zdjęć w internecie przetwory są zamknięte w pięknych słoikach z bibułowymi czapeczkami, mają kolorowe etykietki i wstążeczki. Ale przetwory robione w moim domu przez mamę i babcię nigdy tak nie wyglądały, w spiżarce piętrzyły się za to powidła w zwyczajnych słoikach, opisane jedynie nazwą przetworu oraz datą na wieczku. Przez cały rok na te przetwory zbierało się i odkładało słoiki, doskonałe były te po majonezach – zdaniem wszystkich miały najlepszą pojemność i zakrętki. Potem idąc w zimie po słoik powideł śliwkowych, można było wspominać letnie śliwki i wielkanocne sałatki z majonezem, dwa wspomnienia w jednym. A jak ktoś taki słoik wyrzucił, zamiast umyć i odłożyć, to dopiero była afera!

Dzisaj zapraszam was na domowy keczup łagodny. Mocno pomidorowy, lekko słodki i z delikatną korzenną nutą – nawet jeśli nie lubicie anyżu lub goździków, to nie bójcie się ich w tym przepisie, są tak wkomponowane, że ledwo je czuć w gotowym keczupie. Jeśli jednak od łagodnych keczupów wolicie te ostre, to poczekajcie kilka dni, w łikend podzielę się z wami przepisem na domowy pikantny keczup.

Dla Roksany.

wersja do druku

Domowy keczup łagodny

  • Czas przygotowania: 8 godzin + 25 minut pasteryzowania 8M

Składniki na około 6 słoiczków średniej wielkości:

3 kg bardzo dojrzałych pomidorów, z wykrojonymi szypułkami i przekrojone na pół
250 g kwaśnych jabłek, obranych i pokrojonych w grubą kostkę
300 g śliwek, wypestkowanych i przekrojonych na pół
350 g cebuli, obranej i pokrojonej w pióra
2 gwiazdki anyż
6 goździków
4 ziarna ziela angielskiego
2 liście laurowe
1 laska cynamonu
kawałek świeżego imbiru, długości 3 cm, obrany i drobno posiekany
3 łyżki brązowego cukru
3 łyżki octu jabłkowego
sól i świeżo mielony czarny pieprz
olej roślinny, ja używam oleju z pestek winogron

Przygotowanie:
  1. Na dnie dużego garnka (przynajmniej 5 litrowego) rozgrzać kilka łyżek oleju. Dodać cebulę oraz anyż, goździki, liść laurowy ziele angielskie, cynamon i imbir. Dokładnie zamieszać a następnie dodać jabłka i śliwki, dusić na małym ogniu przez 5 minut.
  2. Dodać pomidory i wsypać łyżkę soli, dzięki temu szybciej puszczą sok i się rozpadną. Dusić przez pół godziny pod przykryciem, następnie odkryć, porządnie wymieszać i na małym ogniu dusić przez przynajmniej 2 – 3 godziny co jakiś czas mieszając. Im dłużej będziecie dusić keczup, tym będzie miał intensywniejszy smak.
  3. Keczup zdjąć z ognia i niezbyt dokładnie zblendować. Jeśli podczas blendowania rzucą się w oczy całe przyprawy, takie jak liście laurowe lub anyż, to dobrze jest je od razu wyłowić.
  4. Następnie przetrzeć keczup przez sito – jeśli chcecie uzyskać idealnie gładki keczup, będziecie potrzebować sita z malutkimi oczkami i będziecie musieli spędzić na przecieraniu przynajmniej dwa kwadranse. Jeśli jednak nie jesteście aż tak dokładni, możecie użyć sita z dużymi oczkami, wtedy zajmie to jeden kwadrans.
  5. Przetarty keczup porządnie zblendować i przelać z powrotem do garnka, w którym się gotował. Dodać ocet, cukier oraz sól do smaku, dokładnie wymieszać i jeśli czegoś mu brakuje dodać odpowiednich przypraw – tym razem sproszkowanych, bo keczup więcej nie będzie przecierany. Można dodać więcej cukru, szczyptę cynamonu, imbiru lub pieprzu – wszystko zależy od waszego smaku.
  6. Keczup gotować na małym ogniu przez 1 – 3 godziny do czasu, aż będzie miał pożądaną, gęstą i lśniącą konsystencję. Następnie zapasteryzować.
  7. Pasteryzacja: gorący keczup przelać do czystych, wyparzonych i suchych słoików, następnie dokładnie zakręcić każdy słoik. Słoiki obracać do góry dnem i odstawiać na blat, kiedy wszystkie będą napełnione zacząć pasteryzację. Słoiki przełożyć na blachę do pieczenia wieczkiem do góry, wsunąć do zimnego piekarnika i rozgrzać piekarnik do 110 – 120 stopni stopni. Kiedy piekarnik osiągnie odpowiednią temperaturę zaczynam odmierzać 25 minut, po upływie których wyłączam piekarnik i pozwalam słoikom stygnąć w środku. Kiedy słoiki wystygną, keczup jest gotowy.

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:



  1. Hmm,przepis z pewnoscia extra,jak wszystkie. Moja babcia tez taki keczup robila,tez wszystkie w tak paskudnych sloikach…ja robie wg przepisow babci,ale w eleganckich,jednakowych sloikach z lniana sciereczka na wierzchu…przyznam,ze to dla mnie zaskoczenie znalezc na Twoim blogu tak no…brzydkie zdjecia;)

    • Dla mnie takie słoiki są najpiękniejsze, ale przecież nie każdy będzie tak samo uważał – nic nie szkodzi, każdemu taki słoik, jaki mu się podoba 🙂

    • U Marty dużo jest takich zwyczajnych rzeczy i to jest świetny dowód, że można użyć tego, co się ma pod ręką, żeby zrobić pyszne jedzenie. Ja bardzo podziwiam ten brak zadęcia i ekologiczne podejście Marty – Marta tak trzymaj! Bezpretensjonalność jest super!

  2. Przecież te zdjęcia nie są brzydkie! Nawet jeśli słoiki zupełnie pospolite. Ja też nie zważam na słoikowy dizajn, gdy przygotowuję przetwory. Owszem, lubię, gdy w ręce wpadnie mi jakiśo przyjemnym kształcie, ale czapeczki i wstążeczki? Poza tym kupowanie ładnych, jednakowych słoików, gdy mnóstwo zużytych wala się po domu, to czyste marnotrawstwo.:)

  3. Brzydkie to są dla mnie udawane zdjęcie bez klimatu, a tutaj – piękne światło, piękne kolory, przemyślana kompozycja i ciepła atmosfera. Oby więcej było takich pięknych zdjęć w internetach 🙂

    P.S. Moja mama robi keczup i też dodaje śliwki do środka, może w końcu zrobię swój w tym roku? 🙂

    pozdrawiam ciepło,
    Marzena

  4. Super przepis, chcę zrobić mój pierwszy w życiu przetwór 😉 Ale czy mogę pasteryzować w garnku? Piekarnika brak.
    Pozdrawiam – Asia

  5. Dopóki nie spróbowałam domowego keczupu ze ślwikami i jabłkami, to nie wierzyłam, że w keczupie mogą się znaleźć takie rzeczy 🙂 Przepis prezentuje się cudownie, na szczęście jest bez marchewki więc zapisuję i robię, też w recyklingowych słoikach 🙂

  6. *
    Ale ja nie kupuje idealnych sloikow! Tez uwazam to za bezsens,zwyczajnie wybieram z babcinej spuzarni te identyczne i na nich zawiazuje czapki;) po prostu tak juz mam,nie lubie wszystkuego z innej parafii;) i nie czuj die urazona,marto,po prostu do Twoich pieknych zdjec jakos te zakretki mi nie pasza;)

  7. Moja corcia ma na imie Roksanka! Nie moglam wiec nie zrobic tego ketchupu. Probowalam przed zamknieciem do sloikow. Rewelacja. Teraz sie wypieka. Dzieki za przepis. Mniamusny. Pozdrawiam jesiennie – cieplo. Basia

    • Tak jak napisałam nad przepisem, wychodzi około 6 słoiczków średniej wielkości – jeśli to dla Ciebie za mało to możesz spokojnie zrobić keczup z podwójnej ilości składników 😉

    • Potem zauważyłam, że faktycznie jest ta informacja. Ślepa kura ze mnie… Dzięki! Ps.oczywiście,że to za mało dla mnie 😉 ale po taszczeniu pomidorów przez pół miasta (z wymianki spożywczej) i robieniu keczupu już drugi dzień to jednak dziękuję za podwójne proporcje 😉

  8. Ja też już zrobiłam i właśnie z podwójnej porcji! To znaczy najpierw z pojedynczej, potem wyżarłam pół garnka, więc trzeba było zrobić jeszcze raz – jest pyszny! Najlepszy keczup jaki jadłam, będzie w sam raz na zimę do pieczonych ziemniaków z rozmarynem, dzięki wielkie Jadłonomio!

    pozdrawiam,
    Hanka

  9. Zrobiłam dzisiaj, najpierw bałam się tego anyżu i goździków (wprost NIENAWIDZĘ ANYŻU!) ale zaryzkowałam i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że nic a nic ich nie czuć – to znaczy keczup na koniec ma po prostu wspaniały, idealny, korzenny smak 🙂

    dzięki za kolejną inspirację i ważną lekcję, że warto eksperymentować!
    Irka

  10. Ketchup zrobiony. Najlepiej pasowalaby do niego nazwa ketchup chinski 🙂 Swietnie bedzie sie tez sprawdzal jako marynata.

  11. Keczup gotuje się dopiero godzinę a ja już chcę go zjeść! 😀 Prawie byłby z dodatkiem…śrubki, bo wypadła z pokrywki 😀
    Już wiem, że będzie pyszny! Dzięki:)

  12. W zeszłym roku sobie zapisałam już ten przepis i teraz w końcu, po orku zabrałam się za niego. Zrobiłam z połowy porcji, chciałam pasteryzować, a wszystko zjedliśmy przez łikend :)))))))

    Dzisiaj robię drugi raz, z czterech porcji 🙂

  13. Niesamowity przepis 🙂 keczup ze śliwkami, takiego to chyba jeszcze nie robiłam i nie jadłam, jestem zachwycona przepisem i muszę wypróbować 🙂 a póki co polecam pyszny, ale ostrzejszy z przepisu http://okruszka.pl/domowy-keczup/ wart polecenia. Mam jeszcze pytanie czy zamiast cukru brązowego można użyć białego? czy ma to jakieś znaczenie?

  14. Pierwszy raz w życiu robię keczup i chciałam się upewnić – pomidory z wykrojonymi gniazdami nasiennymi to znaczy, że muszę zostawić tylko miąższ spod skórki, a galaretkę z nasionami wyrzucić? Trochę dużo się tego pomidora w takim razie marnuje. Co można zrobić z pozostałością? A… i jeszcze jedno – rozumiem, że te owoce i pomidory mam zostawić ze skórką?

    • Wykrajasz tylko szypułkę, galaretka z nasionami zostaje 🙂 Wszystko zostaje też w skórkach, pozbędziesz się ich przecierając keczup przez sito. Spokojnie, uda się 🙂

    • Też zrozumiałam, że wywala się cały środek, bo gniazda nasienne to właśnie ta galaretka z nasionami. Już chciałam rezygnować (tyyyle roboty!), ale coś mnie tknęło i przeleciałam komentarze i teraz już wiem, że nie całą, tylko pół nocy spędzę na keczupieniu 😉 Może warto, żeby słabsi duchem się nie załamywali, zmienić te nieszczęsne gniazda nasienne na szypułki? Przepis brzmi pysznie, już się nie mogę doczekać, kiedy dzieci pójdą spać :))

    • Niestety szypulki mnie zmylily… odcielam tylko zielona szypulke (tak zawsze sie u mnie w domu na to mowilo) i chyba cale popoludnie zmarnowane… nie ma mozliwosci, zeby z tej wody cos wyszlo…. 🙁 jestem zalamana….

    • Bardzo dobrze, chodziło tylko o wycięcie małego zielonego ogonka – spokojnie, ta woda się zredukuje! Odkryj pokrywkę i gotuj, zobaczysz, że za godzinę już jej nie będzie 🙂

  15. O, mamusiu! Jak to pachnie! A ja się w głowę pukałam tym, co, pisały, że pół gara wyjadły w trakcie gotowania 😛 Tylko dlaczego mam jeno jeden pięciolitrowy garnek?! Będę keczupić co najmniej do niedzieli 😉 Jeszcze raz dzięki za przepis :))) Słoiczki, a raczej buteleczki, ofkors z odzysku, ale za to identyczne, bo każdy ma jakiegoś bzika 😉 Babcia też uprawia recykling i zawsze dobiera odpowiedni rodzaj słoika/buteleczki do przetworów: w tych po Frugo jest sok z czarnego bzu, w Kubusiach z wiśni, a w Pysiach z malin.

  16. Czy mogę zrobić keczup na domowym przecierze pomidorowym? Są to same pomidory, bez dodatków. Ugotowane i przetarte przez sito. Konsystencja dość rzadka. Jeśli tak, czy wystarczy jeśli w kolejnych krokach zblenderuje wszystko i nie będę musiała już całości przecierać przez sito? Bardzo proszę o odpowiedź. Wszystko już kupione 🙂

  17. Jestem na etapie przecierania – pachnie bardzo ładnie, ale tak na oko to z 2 kg pomidorów wyjdzie mi pół średniego, raczej mniejszego słoika keczupu – i mam chyba 2 litry soku pomidorowego w garnku… Tak ma być? Coś się zmieni po gotowaniu bez przykrywki?

  18. Już zrobiony, 9 słoiczków 200g. Pyszny, ale radzę:
    – sparzyć, obrać skórkę, usunąć gniazda nasienne ( 0,5 godz.) i do gara, dodać kolejne składniki ( nie przyprawy, daj je pod koniec, bo cukier ma tendencję do przylegania do dna a wtedy łatwo przypalić!)
    – zamiast cukru teraz dałam syrop daktylowy, i ostrożnie z cynamonem 🙂
    – zredukować do 1/3 pojemności, dodać przyprawy, chwilę zagotować teraz dobrze zmiksować i do słoików;
    – NIE GOTUJ w garze zmiksowanych pomidorów bo będziesz miała je nawet na suficie
    – i tak czas przygotowania z 6 godzin zmniejszyłam do 4, bez uciążliwego przecierania przez durszlak – pozdrawiam ErKa.

  19. Robiłam bardzo podobnie moje keczupy. Zmieniałam tylko ilość przypraw i proporcje. Mam już ponad 25 słoików półlitrowych i 0,3 l keczupu oraz kilka litrów soku pomidorowego. A zapowiada się, że jeszcze kilka razy będę przetwarzać pomidory. Mam kilkadziesiąt krzaków pod folią i szaleję ile się da. Pomidory odmiany lima. Polecam. Moje dzieci są przeszczęśliwe perspektywą pomidorowych upominków w słoiczkach.
    Swoje przetwory pasteryzuję w piekarniku w temp od120 – 140 st. przez ok. 20 minut i zostawiam do wystygnięcia. Aha, w tym roku zakupiłam nakrętki z "klikiem", które maja na środku podwójnie wypukłości w kształcie 2 kółek. Gdy słoiczek się zamyka, słychać charakterystyczne "klik", a na środku zakrętki jest widoczne i wyczuwalne pod palcami wgłębienie. już nie muszę zatanawiać się, czy pokrywka jest wklęsła, czy jednak nie.
    Jutro poeksperymentuję ze śliwkami. Już jestem ciekawa, jak wyjdzie…

  20. Ketchup z pomidorami z puszki juz zrobiony (to ja, tylko konto zmienilam). Zrobilam polowe proporcji bo sie balam ze za duzo mi wyjdzie…. no i bedzie teraz pewnie za malo 🙂 Smak jest rewelacyjny ! W domu pachnie fantastycznie. Pod koniec gotowania dodalam tylko puszke koncentratu pomidorowego, bo brakowalo troche smaku "pomidora". Dziekuje za recepte i pozdrawiam

    ps. ktos wyzej pisal zeby nie redukowac przepuszczonego przez sitko ketchupu bo leci na sufit. To typowy probleme kuchenek gazowych. Cieplo nie rownomiernie sie rozchodzi i geste kostytencje eksploduja. Trzeba stac i mieszac. Ja robilam na indukcji, na 2-czce bez dogladania przez niecala godzine i wyszko git.

  21. Gotuję to cudo już 6 godzin, ale niestety nie gęstnieje. Przekładam dalsze próby otrzymania keczupu na jutro. Co robić?

    • Felicja, ketchup zgęstnieje trochę w słoikach w trakcie pasteryzacji, ale jestem pewna, że jeśli pozostawisz go na noc i następnego dnia chwilę pogotujesz to zgęstnieje 🙂

      • Hej Marta, Dziękuję za szybka odpowiedź. Rano ponownie włączyłam palnik pod garnkiem z przecierem na 3 h, ale tym razem nie gotowałam go na płytce, za to często podchodziłam zamieszać. To chyba podziałało. Keczup nie może się najwyraźniej gotować tak wolno jak rosół :-). Jedyny minus to to, że zachlapało mi kuchenkę, ale to nic. Wyszło mi 5 słoików ( szósty wybuchł w piekarniku). Posumowując, jestem bardzo zadowolona ze swojego pierwszego keczupu w życiu 😀

  22. Dzisiaj zrobiłam pierwszy raz, jest idealny w smaku, tak jak powinien smakować ketchup:-). Dodałam jeszcze odrobinę selera i zmniejszyłam ilość cukru, bo i tak był wystarczająco słodki. Majstersztyk!

  23. Marto, ratuj. Zrobiłam od razu podwójną porcję – z antonówkami, które straszliwie skwasiły keczup. Da się jakoś zamaskować tę kwaśność?

    • Kaja, no jasne! Podsmaż na 1 – 2 cebule na oleju z 1 łyżeczką cukru trzcinowego oraz szczyptą soli, zblenduj i dodaj do keczupu. Powinno pomóc!

      • O, wielkie dzięki za patent!!! Tamta porcja już wprawdzie w słoikach, ale dla tak niefrasobliwej kucharki jak ja (ostatnio podwójna porcja octu trafiła do adżiki 😉 każde koło ratunkowe jest na wagę złota 🙂

  24. Super smak. Zrobiłam w tamtym roku i wszystko zjedliśmy. Bałam się, że nie znajdę w tym roku tej strony, ale na szczęście znowu tu trafiłam. Dziękuję za świetny przepis!

  25. Hej, dziękuję za przepisy, bardzo mnie cieszą i łaskoczą podniebienia całej rodziny:) pytanie mam co do keczupu, zabieram się w weekend i ja od razu poleciałam na całość, biorąc skrzynkę od zaprzyjaźnionego ogrodnika. Trochę się boję tego przecierania z tak ilością. Czy jak usunę gniazda nasienne i skórki przed gotowaniem to smak pozostanie ten sam? Pozdrawiam i ukłony za bloga.

    • Asik, tak, można tak zrobić! Poradzę też, żebyś te skórki zwłaszcza wpakowała do gazy, gazę związała w taki mały pakuneczek i gotowała je wraz z całym keczupem. W skórkach jest mnóstwo aromatu, wygotuj go, a potem wyjmij pakunek i wywal 😉

      • OK, jak przeczytałam ten przepis, to nie wierzyłam w niego, wiecie jak to jest, przepis z internetu, nikt ze znajomych go nie jadł…… sama nie wiedziałam czy się uda. Tym bardziej, że nie bawię się takie małe gotowania z 3kg tylko od razu z 12 kg 😀 i….udało się! wyszło bardzo super smacznie. Co prawda czeka go jeszcze test mojego 3 latka, ale myślę, że mu przypadnie do gustu. Dziękuję Marto tak za przepis jak i porady!

  26. Hej, zabieram się w tym tygodniu za keczup ale mam uczulenie na jabłko 🙁 można je czymś zastąpić albo pominąć?

  27. Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.