Pasztet z gruszkami


Festiwal świątecznych, wegańskich pasztetów trwa w najlepsze. Były już pasztety soczewicowe, warzywne, a nawet pomidorowy pasztet pieczeniowy. Teraz przyszła pora na prawdziwego eleganta wśród pasztetów, czyli na delikatny pasztet z białej fasoli i gruszek.

Kremowy, delikatny, o maślanej konsystencji i przyjemnym aromacie rozmarynu oraz duszonych gruszek – wyśmienity z żurawiną, gruboziarnistą musztardą lub łykiem białego wina. W przeciwieństwie do pozostałych pokazanych już na blogu, ten nie przypomina w smaku tradycyjnych, polskich pasztetów: jest znacznie lżejszy i delikatniejszy. Na pewno zasmakuje tym, którzy znają wszystkie pasztety z bloga, a z okazji świąt szukają odświętnej, szykownej receptury na miarę Bożego Narodzenia.

wersja do druku

Pasztet z gruszkami

  • Czas przygotowania: 15 minut + 1 godzina pieczenia 15M

Składniki na jedną keksówkę o wymiarach około 30 x12 cm:

1 – 2 dojrzałe gruszki / 150 g
2 szklanki ugotowanej białej fasoli / 1 szklanka suchej fasoli
1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej / ½ szklanki suchej kaszy
⅓ szklanki oleju roślinnego
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka tymianku
½ łyżeczki rozmarynu
½ łyżeczki mielonej kolendry
¼ łyżeczki majeranku
sól i czarny pieprz
oraz do ozdoby: 1 gruszka, obrana i podzielona na ćwiartki

Przygotowanie:
  1. Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. Gruszki obrać, pozbyć się gniazd nasiennych, a następnie ułożyć na papierze do pieczenia i piec przez 10 – 12 minut do czasu, aż gruszki zmiękną i zaczną się rozpadać.
  2. W międzyczasie wszystkie składniki włożyć do dużej miski i przy pomocy ręcznego blendera zblendować je na gęstą, gładką masę. Kiedy gruszki będą miękkie, dodać je do masy i ponownie zblendować, na koniec doprawić do smaku solą oraz pieprzem.
  3. Foremkę do pieczenia wyłożyć papierem, przełożyć do środka masę pasztetową. Pasztet wyrównać, na szczycie ułożyć kawałki gruszek i piec przez 35 – 45 minut do momentu, aż pasztet będzie miał złoty wierzch. Następnie wyjąć, studzić przez przynajmniej 3 godziny i podawać.

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:



  1. Wygląda naprawdę odświętnie 🙂 I z gruszkami… mmmm uwielbiam 🙂 A o jaką kaszę chodzi, mam rozumieć, że jaglaną? Oprócz ugotowanej ma być też 1/2 szklanki suchej kaszy, bo w przepisie jest, że "suchej fasoli", to chyba błąd? Pozdrawiam 🙂

    • Odpowiem po kolei, żeby wszystko wyjaśnić:
      1. Chodziło o kaszę jaglaną, już dopisałam 😉
      2. Miary podane po ukośniku to miary objętościowe produktów przez gotowaniem, czyli podpowiedź dla tych, którzy nie wiedzą ile suchej kaszy wziąć, aby otrzymać szklankę ugotowanej kaszy.
      3. Myślałam o niebieskich migdałach, chodziło oczywiście o aromat ziół!

      Dzięki za czujność,
      XXX
      Marta

  2. Ciesze sir ze moje pasztety po upieczeniu wygladaja jak Twoje. Jak patrze na inne zdjecia na te piekne rownej kolorystyce pasztety to sie zalamuje ze zle robie ale patrzac na Twoje dziela to kurde nie jest zr mna tak zle:D
    Dzieki za pocieczenie zdjęciami
    Buziaki Ewa

  3. Czy fasola z puszki się nada czy jednak lepiej ugotować? I ile jej ewentualnie trzeba?
    Z góry dziękuję i świątecznie pozdrawiam 🙂

  4. Wygląda genialnie, chyba muszę sprawdzić, czy równie dobrze smakuje :).
    PS. W podpunkcie trzecim masz błąd – "1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej / 1/2 szklanki suchej fasoli".

  5. I nie pół szklanki fasoli, a kaszy jaglanej.
    Przepis wygląda odświętnie i już wiem, co upiekę, a od kilku dni się zastanawiałam. 😉

    Pozdrawiam! 🙂

    • Fasolę, jak wszystkie duże warzywa strączkowe, najlepiej jest moczyć kilka godzin lub całą noc. Wystarczy jej 3 – 4 godziny, ale po całej nocy będzie się gotować szybciej.

    • Moja miała około 22- 25 cm – ale pasztet wyszedł mi bardzo wysoki – myślę, że możesz upiec w tej 30 cm, ale jeśli lubisz wysokie pasztety jak ten mój na zdjęciu to zrób z 1,5 porcji 🙂

  6. Wiem już ,że Mikołaj zdobył Twoją książkę 😉 Już nie mogę się doczekać . Już nawet myślałam żeby ubrać wcześniej choinkę ale wiem że to nic nie da.
    Odkryłam Twój blog niedawno i z postu na post osiedlam się tu. Mam nadzieję że pozwolisz;-)
    Dziękuję

  7. Marto, zrobiłam – REWELACYJNY! Przepyszny! Wspaniały! Idealnie go opisałaś, to prawdziwy elegant 🙂 O ile ten poprzedni jest po prostu ok, ale serca mi nie skradł, to ten ląduje na świątecznym stole w podwójnej porcji i w towarzystwie soczewicowego z żurawiną 😀

  8. Pasztet jest obledny!!! Zrobiłam wczoraj, dziś po przegryzieniu się jest po prostu krewetka! Delikatny słodki posmak gruszki plus przyprawy-mniam. Jedyną modyfikacją jaką zrobiłam to dodanie czabru (pomysł skopiowany z Twoich innych pasztetów). Mama zażyczyła sobie powtorkę na święta 🙂 dzięki za kolejny wspaniały przepis!!!!

  9. Marto ratunku!
    Robiłam ten pasztet- mam już zblendowane wszystkie składniki, próbuje surowy- JUŻ PYCHA! no i zaczynam piec… piekę i piekę, grubo dłużej niż ty zalecasz, wierzch się cały spalił doszczędnie a w środku płyn wrzący i wyciekający na spalony wierzch ;(. i nie dopiekł się wcale!!! Nie wiem co mogłam źle zrobić! Trzymałam się ściśle przepisu. Mam tylko przypuszczenia w kwestii ilości oleju w przepisie, które też przestrzegałam tak jak podałaś, ale mi sie cała masa wydawała zbyt płynna. A to olej właśnie ma to do siebie, że nie wyparuje w czasie pieczenia, nie? Może trzeba było na oko dać trochę mniej?
    Bardzo proszę cię o radę, co mam zrobić, bo nie chce się poddać i muszę go zrobić jeszcze raz, bo smakował obłędnie…
    BAsia

    • Basia,

      proporcje oleju są w porządku, to dzięki niemu pasztet jest tłusty i aksamitny. Czy dokładnie zmiksowałaś masę oraz czy odcedziłaś dobrze fasolę oraz kaszę? Nadmiar wody w tych dwóch ostatnich składnikach mógł rozrzedzić pasztet.

    • Fasola to na pewno była dobrze odcedzona. Wątpliwości miałam w stosunku do kaszy, bo wyszła mi trochę papkowata taka glutowata i w zasadzie to z sitka po przepłukiwaniu wody spływał tylko taki toporny "śluz" i to też ciężko się męczyłam by go przetrzeć za sitko… A jak wyglądać powinna kasza ugotowana do pasztetu? Ma być sypka i powiedzmy taka w całości widocznych jeszcze ziarnach?
      To strasznie ważne, czekam na rady bo już jutro muszę zacząć piec soczewicowy z żurawiną na święta i boję się, że też mi nie wyjdzie…
      Pozdrawiam Ciebie Marto i proszę o niezawodne jak zawsze rady… 😉 !

    • Mam ten sam problem. Mimo dokladnego zmiksowania, odcedzenia i calej reszty (wczesniej czytalam komentarze, w tym wlasnie Basi, wiec zwrocilam na to baczna uwage) pasztet z zewntarz sie spalil, a w srodku zupelnie nieupieczony (a w rezygnacji, widzac, co sie dzieje, potrzymalam go w piekarniku ponad godzine)
      I teraz nie daje mi spokoju, czym jest to spowodowane. Kwestia piekarnika? Kwestia gatunku gruszek?
      Gosia

    • Przykro mi, że pasztet nie wyszedł – postaram się znaleźć powody:

      – kasza nie powinna być śluzowata, ugotowana w proporcjach 1:2 powinna jędrna i niemal sypka.
      – masa na pasztet musi być bardzo dokładnie zblendowna, tak, aby połączyła się w gładką, lepką masę.
      – pasztety najlepiej udają się w klasycznych, metalowych foremkach, te silikonowe gorzej się nagrzewają.

      Mam nadzieję, że teraz się uda! 🙂

    • ja miałam podejrzenie że masa może wyjść zbyt płynna (napiekłam się już sporo Marty pasztetów i wiedziałam mniej więcej jakie powinny być gęste) w trakcie dodawania gruszek, zrezygnowałam z jednej ćwiartki, myślę że od rodzaju, dojrzałości i wielkości owocu może dużo tu zależeć

  10. Bardzo, bardzo dobry. Dla mnie na drugim miejscu zaraz po Warzywnym Doskonałym 🙂
    Rozmarynowy posmak i ta konsystencja… Wchodzi na stałe do kuchni.
    Gosia

  11. Niestety, po raz pierwszy jakiś przepis mi nie wyszedł 🙁 Ciasto zrobiło się za rzadki i pasztet pływa mi w foremce 🙁 Jaka może być przyczyna tego? Konsystencja się popsuła po dodaniu gruszek. Za krótko je piekłam?

    • Przyczyn może być kilka – kasza mogła być zbyt wilgotna lub fasola źle odcedzona, następnym razem dodawaj gruszki stopniowo lub upewnij się, że dobrze odcedziłaś pozostałe składniki.

    • hmmm a mi po upieczeniu wydaje się zbyt płynny tzn skórka z wierzchu się spiekła ale jak dotykam foremki lub wierzchu to pływa … czy jak wystygnie to konsystencja się zmieni czy coś nie wyszło ?
      Bogna

    • Tak też podejrzewałam 🙂 Następnym razem lepiej wszystko odcedzę. A pasztet i tak wyszedł pyszny. Po prostu potrzymałam go dłużej o 45 min. w piekarniku na 130-150 stopniach 😀

    • A może problemem jest za dużo gruszek? Ja miałam wszystko bardzo suche i odcedzone, ale też wyszedł odrobinkę za mało zwarty. Gruszki były sporawe. Bardzo przydałaby się ich orientacyjna waga. Ale oprócz tego – pychota, niebo w gębie 🙂

    • Asia, po wszystkich komentarzach i kłopotach z gruszkami dodałam powyżej gramaturę gruszek – teraz już nie powinno być problemu! 🙂

  12. Marto , mam niezwykle ważne pytanie 🙂 jeśli chodzi o takie składniki jak fasola czy jaglanka z reguły pęczniejące po ugotowaniu . to ilość ich jest podana na stan już zwiększonej objętości tak ? mam po prostu ugotować fasole / jaglankę i odmierzyć szklanką ?

    • To prawda, to niezwykle ważne pytanie!

      Tak jak napisano w składnikach, kiedy potrzebne są 2 szklanki ugotowanej fasoli to wystarczy odmierzyć 1 szklankę suchej fasoli, namoczyć i ugotować – w czasie gotowania fasola pęcznieje i z jednej szklanki mamy już dwie szklanki 🙂

    • ojej ojej faktycznie jest łamane co oznacza lub 🙂 hmmmm no to będzie duuuuuuuuuuuużo pasztetów u mnie na te święta 😛 kłania się czytanie ze zrozumieniem lub interpunkcja jak kto woli bo byłam święcie przekonana że potrzeba dwie szklanki ugotowanej fasoli i 1 nie ugotowanej tylko tak się zastanawiałam co z tą nie gotowana mam począć 😀
      Dzięki wielkie za odpowiedz zaraz będę piekła 😉
      Pozdrawiam Bogna

  13. Niestety dołączam do grona płaczących nad pasztetem 🙁 Ściśle trzymałam się przepisu, naprawdę nie wiem co mogłam źle zrobić. Pomyślałam, że to może te gruszki na wierzchu więc je ściągnęłam- może puściły sok i dlatego pasztet pływa?

  14. Upieczony i wystudzony! Cudownie pachnie, ma maślaną konsystencję i jest cudowny – będzie na święta na stole! 🙂

    • a jaką miał konsystencję przed wystudzeniem ? był taki lekko płynny bo ja nie wiem czy coś zepsułam czy po prostu musi się wystudzić 😉
      Bogna

    • Uffff dzięki Marta za odpowiedź do rana bym zwariowała 🙂 bo masa przed upieczeniem była pyyyyszna więc nie przeżyła bym gdyby coś nie wyszło 🙂 obecnie upieczone już pasztety z soczewicy ze śliwką i ten z gruszkami , smalczyk z jabłkiem się chłodzi a teraz przygotowuje ten śliwkowy jutro zabieram się za bigos . Mam nadzieje że mięsożerni goście wyjdą ode mnie z lekko uchylonymi klapkami z oczu 🙂 aaa no i podejście do seleryby . Bez Twojego bloga świąt by u mnie nie było 😀

  15. A ja mam o fasole, bde gotowac pol na pol biala i czerwona choc z przewaga bialej, moczyla sie cala noc, czy godzina gotowania wystarczy czy skorki przed blenderowaniem nalezy zdjac? Ania

  16. Jadłam w Wigilię – przyniosła kuzynka. Pyszny:) , choć niestety wyszedł dość wodnisty. Zastanawiałyśmy się co mogło być przyczyną. Dlatego też przeczytałam wszystkie komentarze i widzę, że pojawia się i u innych ten problem… Byłabym za doprecyzowaniem wagi gruszek, bo jednak gruszka gruszce nie równa tak samo w wielkości (ostatnio mąż przyniósł z targu takie malutkie, że dwie mieściły mi się na dłoni:)), jak i w soczystości. A może wskazałabyś odmianę, jaką użyłaś? Stwierdzenie, żeby przyglądać się dodając gruszki niewiele dadzą komuś, kto nie ma żadnego doświadczenia w pieczeniu pasztetów…

  17. Biore sie za niego dzisiaj – juz sie nie moge doczekac ☺ Dwa pytania: czy moge jaglana zastapic niepalona gryczana? Czy mozna go mrozic? xxx

    • Pasztet można mrozić, najlepiej w foremce przed pieczeniem – jednak kasza jaglana jest tu kluczowa, to dzięki niej pasztet trzyma się w całości! 🙂

  18. przepyszny pasztet. co prawda odrobinę go zmodyfikowałam, bo jakoś nigdy nie umiem sztywno trzymać się przepisów;) zamiast drugiej gruszki dałam jabłko i do tego więcej majeranku. Aha, owoce wrzuciłam surowe starkowane, bo właściwie i tak idą do pieca, a żeby pasztet nie był przez to za rzadki, dałam trochę mąki owsianej. To moje kombinacje;) Pozdrawiam

    • Można, ale wtedy pasztet będzie znacznie delikatniejszy w smaku i może być troszkę za słodki – dodaj zamiast sosu sojowego pastę miso, albo zmniejsz ilość gruszek 🙂

  19. Pasztet wygląda obłędnie i może w końcu się zabiorę za jakiś, bo do tej pory próbowałam smalcu z fasoli i paprykarza i oba smarowidła są pyszne:) Mam tylko takie pytanie: czy mogę jaglankę zastąpić kuskusem? Robiłam do jaglanki kilka podejść i o ile nie mam problemu z konsystencją, to nie mogę pozbyć się smaku goryczki. Płukałam zimną, gorącą wodą, parzyłam….i nic. Czy kuskus się sprawdzi? Prowadzisz świetnego bloga z pysznymi przepisami:) Pozdrawiam, Ewelina.

  20. Mam niestety tylko świeża kolendrę i świeży rozmaryn. Masz pomysł w jakich proporcjach je użyć, zeby było ok? 🙁

    • Świeża kolendra się tutaj nie nada, więc po prostu ją pomiń – za to świeży rozmaryn będzie świetny! Użył połowy ilości z przepisu, będzie w sam raz 🙂

  21. Piekłam ponad 1 h i nadal jest w środku bardzo rzadki, czy po wystudzeniu się zetnie i będzie można go kroić???

  22. Pani Marto, jest Pani genialna.
    Dopytanie: jaki olej najlepiej wybrać do tego pasztetu? Przeczytałam w komentarzach, że oliwa z oliwek nie będzie najlepsza.

    • Marta, to prawda, oliwa z oliwek nie za bardzo pasuje do tego pasztetu 🙂

      Lepiej sięgnij po olej ryżowy, z pestek winogron lub po swojski olej rzepakowy. Powodzenia!

  23. Witaj, zrobiłam ten pasztet i wyszedł bardzo smaczny (smakuje gruszkami i ziołami 🙂 ) natomiast nie jest na tyle zwarty, by można było go pokroić, raczej nadaje się do smarowania 😉 Czy dałam może za dużo oleju? Całość nie jest tłusta w ogóle.

  24. Jest to KOLEJNY przepis, który spróbowałam i kolejny który za cholerę nie wyszedł… Po kilku pierwszych nie zniechęciłam się i zawsze znajdowałam jakie "a może to było za mokre/za suche/za młode/za stare" ale teraz muszę przyznać, że jestem mocno wkurzona. Dwa pasztety (warzywny i ten) do kosza, zupa krem kokosowo-buraczana o konsystencji przecieru pomidorowego (na dodatek w ilości dla pułku wojska), krem ze szparagów o konsystencji wody (i w ilości 2 porcji!). Zdjęcia, opisy i składniki Twoich przepisów są bardzo zachęcające – aż "pachną" przez okno przeglądarki, ale niestety opuszczam Twój blog. Korzystałam z wielu przepisów z blogów (WeganNerd, Food Porn) i muszę przyznać, że nie miałam problemów z żadnymi poza tymi z Twojej strony… Już nie wiem co o tym myśleć. Jestem mocno rozczarowana 🙁

    • Bardzo mi przykro, że pasztety nie wyszły!

      Przepisów na pasztety na blogu jest kilkanaście i codziennie korzysta z nich kilka tysięcy osób – jeśli podpowiesz mi, co dokładnie Twoim zdaniem nie wyszło to znajdziemy przyczynę błędu. I być może ułatwi to pieczenie wegańskich pasztetów, z tej czy z innej strony 🙂

      XXX
      Marta

    • Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby którykolwiek z przepisów jadłonomii się nie sprawdził. Pasztety piekę bardzo często. Ten z gruszkami należy do moich ulubionych i zawsze wychodzi i smakuje wszystkim, nawet mięsożercom! Krem z buraków robię z podwójnej porcji i starcza na 1 obiad dla mojej małej rodziny i 3 gości, więc na pewno nie jest jak dla pułku wojska, poza tym – jest GENIALNY! Pozdrawiam Martę Dymek i dziękuję za wspaniałe przepisy 🙂

  25. Dziękuję za kolejny bardzo smaczny przepis. Podwoiłam ilość składników i przedłużyłam czas pieczenia do godziny. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  26. cześć, czy przy pieczeniu sugerować się czasem podanym w przepisie czy piec dopóki nie będzie wyglądało jak na zdjęciu?

    • Kuba, piecz pasztet dopóty, dopóki nie będzie wyglądał podobnie jak na zdjęcie – czyli musi mieć lekko przypieczoną skórkę 🙂

  27. Właśnie wskoczył do piekarnika. Ale szczerze mówiąc po oblizaniu łyżeczki miałam ochotę zjeść go od razu, nawet bez pieczenia 😉 12 godzin moczenia fasoli, 2 godziny gotowania, z pięć garów do umycia, ale obożenaniebie, było warto :)))

  28. Czy jesli chce podac pasztet na Wigilie to moge go upiec juz dzis i przechowywac w lodowce? Z gory dziekuje za podpowiedz 🙂 nie chce zeby sie zepsul. 😉

    • Gosia, pewnie, że tak! Możesz też włożyć go do foremki, a następnie tak przygotowany zamrozić – potem przed Wigilią upiecz go i podaj na kolację, pasztety mrożone przed pieczeniem świetnie się sprawdzają 🙂

  29. Muszę się przyznać, Marto, że zwariowałam na jego punkcie! Postanowiłam sprobowac go na święta i tak mi zasmakował, że już w Drugi Dzień Świąt moczyłam fasolę na kolejny! Jest mistrzowski! Tyle że ja gruszki zamieniłam na jabłka i jest pycha! Podaję go z jakimiś smarowidłami-musem jabłkowym (i o dziwo nie smakuje jak jabłko z jabłkiem:)) czy dżemem z Łowicza 100% z czarnej porzeczki. No mówiąc w skrócie-zakochalam sie w nim i wszystkim jak najbardziej polecam! 🙂

  30. Przepraszam, ale coś tu chyba nie tak z proporcjami. Z połówki szklanki kaszy jaglanej wychodzą mi 2 szklanki ugotowanej a z 1 szklanki fasoli białej małej wychodzą mi 3 szklanki ugotowanej. Ratunku, już nie wiem które wskaźniki wykorzystywać- te odnośnie produktów suchych czy te już ugotowanych.

    • Patrycja, trzymaj się proporcji ugotowanych produktów – natomiast jesteś prawdziwą czarodziejką, że tak rozmnożyłaś kaszę jaglaną!:)

    • Możesz spróbować użyć innej kaszy, ale wtedy pasztet nie będzie tak dobrze trzymał się w całości. Kasza jaglana najmocniej łączy ze sobą wszystkie składniki.

  31. Kolejne Święta z Twoim pasztetem (właśnie przed chwilą wyjęłam trzeci z piekarnika 😉 ) i pół blaszki już nie ma…
    Chciałam zrobić większą porcje ale niestety znalazłam tylko 1 szklankę „Jaśka”.
    Gorąco apeluję aby ten przepis znalazł się w nowej książce!
    Tak strasznie go lubię ale zapominam o nim bo mimo młodego wieku wolę gotować z książki a nie komputera. 🙂

    Błogosławionych Świąt!

    Paulina

  32. Super pycha! Dodałam dwa razy więcej przypraw, bo lubię wyraziste smaki i jest naprawdę super!! Co do konsystencji to wyszedł zwarty, ale smarowny, także sprawdza się jako mazidło kanapkowe. Polecam!

  33. Dla mnie ok, choć bez szaleństwa, osobiście wole „pieczeniowy”. Ale z pewnością upiekę jeszcze nie raz, bo mój Synek pokochał ten pasztet. Wciąga, aż Mu się uszy trzęsą!

  34. Ile czasu i gdzie mozna przwchowywac taki upieczony pasztet? Przepraszam ale dopiero się uczę kucharzenia 😛
    Jeśli upiekę pasztet 19.12 to co mam zrobić zeby przetrwal do 24.12? Postoi w lodowce ? Zamrozić? Czy zaryzykowac i upiec 23.12 ?

    • Ania, nie przepraszam tylko śmiało pytaj, od tego jestem tutaj, żeby pomagać z takimi dylematami 🙂

      Pasztet spokojnie może stać nawet tydzień, ale najlepiej jest przygotować masę, zamrozić i upiec rozmrażając dzień przed planowym świętem 😉

  35. Aaa, zrobiłam na szkolną wigilię, pyszka! Chociaż w zeszłym roku Twój aromatyczny bigos ze śliwkami zrobił większą furorę 🙂 Mam już za sobą pasztet ze śliwką, no i teraz mam dylemat, powtarzać czy próbować nowe? 😀

  36. Robiłam dzisiaj ten pasztet, niby wszystko jak należy ale ma bardzo mazistą konsystencję, rozpływa się i nie da się go kroić. Wszystko robiłam według przepisu i w smaku jest przepyszny, ale kompletnie nie wiem co zrobiłam źle, że ma taką konsystencję. Jakieś sugestie?

    • Być może pasztet nie był wystarczający zblendowany lub gruszki miały za dużo soku. Następnym razem jeśli chciałabyś, żeby był sztywny i zwarty do masy dosyp 1/4 szklanki zmiksowanych pestek słonecznika lub dyni 🙂

  37. robiłam 2x bo taki dobry 🙂 pierwszy raz robilam z hiszpanskich gruszek i był pyszny ale drugi z polskich gruszek to juz klękajcie narody. dziękuje 🙂

  38. czy na wierzch idzie dodatkowa porcja gruszek, czy wczesniej odkladamy kilka na bok przed zblendowaniem ich w pasztet?pozdrawiam sedecznie

  39. Marto,
    Bardzo chce upiec dzisiaj ten pasztet, ale jednego z głównych składników brak ?..
    Czy lepiej próbować z fasola z zalewy ze słoika, czy z fasolka kidney (sucha)?

  40. Robie 3raz, pierwszy raz dodałam śliwki wędzone 🙂 fajne! Wesołych Świąt Dziewczyny, niech Moc będzie z nami, uściski!

  41. Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.