Bób z tofu po koreańsku


Ile można jeść fulu, hummusu z bobu albo po prostu bobu z solą. Jak wiadomo bardzo dużo, ale żeby skorzystać z lata i zjeść jeszcze więcej bobu przygotowałam przepis na lekko pikantny, czosnkowy, umamiczny bób z tofu po koreańsku. Spoiler alert: wystarczy na kilka letnich kolacji, jest pyszny zarówno na ciepło, jak i na zimno.

Na co warto zwrócić uwagę:

  • hartowanie bobu: jeśli chcielibyście zachować piękny, jasnozielony kolor bobu to naszykujcie miskę pełną wody z kostkami lodu. Wrzucając do niej ugotowany bób zahartujecie go i zatrzymacie jasny odcień ziarenek. W ten sposób możecie ugotować od razu 1 kilogram bobu i połowę zużyć do sałatki lub hummusu, a resztę do poniższego przepisu. Bób można przygotwać nawet dwa dni wcześniej.
  • papryka gochugaru: to ta sama, której używa się do kimchi. Jeśli jej nie macie możecie użyć mieszanki papryki słodkiej, ostrej i wędzonej i wtedy zamiast dodawać ją do wody, dodać ją do cebulki i krótko przesmażyć. To pomoże wydobyć łagodny, głęboki aromat.
  • struktura tofu: wyjątkowo przyjemne jest połączenie mocno podsmażonego, chrupiącego na zewnątrz tofu, z mączystym, miękkim bobem. I właśnie dlatego warto tofu najpierw odsączyć dociskając papierowym ręcznikiem, a potem włożyć na patelnię i zostawić w spokoju, nie mieszając go za często lub wcale. Dzięki temu będzie złote, zwarte i chrupiące.
  • proporcja sosiku: to danie jest najpyszniejsze kiedy jest wilgotne, luźne i lekkie – odpowiednią ilość oraz konsystencję sosu widać na pierwszym zdjęciu. Powinien być lekko tłusty oraz odrobinę płynny, ważna jest zarówno spora ilość oleju, jak i wody. Uprzedzając pytanie o tłustość wyjaśnię, że olej jest naprawdę ważny bo w mięsnych koreańskich daniach używane są tłuste mięsa, a w potrawach z tofu właśnie chlust oleju. Dodatkowo inspiracją dla tego przepisu są chińskie i koreańskie przepisy na bób w oleju chili, w których bób pływa wyłącznie w oleju. W poniższym przepisie i tak kilkukrotnie zmniejszyłam ilość oleju, więc dobrze poprzestać na tym kompromisie. To ważne, bo jeśli drastycznie zmniejszy się ilość oleju, danie będzie zbyt wodniste, a bób oraz tofu się rozgotują.
wersja do druku

Bób z tofu po koreańsku

  • Czas przygotowania: do 30 minut 30M

500 g bobu
sól

1 kostka tofu (180 g)
2 – 3 łyżki oleju

2 cebulki młode lub 1 duża stara
2 ząbki czosnku
1 – 2 łyżki oleju

1/2 pęczka szczypioru
do podania, opcjonalnie: olej sezamowy, szczypiorek, cebulka

Sos:
1/2 – 2/3 szklanki wody
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka papryki gochugaru
1/2 łyżeczka cukru trzcinowego lub innego słodzika
szczypta czarnego pieprzu i soli

Przygotowanie:
  1. W dużym garnku zagotować wodę z solą. Kiedy woda zacznie wrzeć wrzucić bób, a obok naszykować miskę z zimną wodą i kostkami lodu. Gotować do miękkości bobu, czyli 5 – 10 minut.
  2. W międzyczasie tofu odcisnąć i pokroić na mniejsze kawałki, jeśli się przy tym pokruszy to w porządku. Na dnie patelni mocno rozgrzać olej, dodać tofu i smażyć smażyć 2 – 3 minuty mieszając jak najrzadziej, następnie obrócić i smażyć kolejne 2 – 3 minuty. Usmażone przełożyć na papierowy ręcznik.
  3. Ugotowany bób odcedzić i włożyć do miski z wodą i kostkami lodu. Zostawić do schłodzenia, a następnie obrać z łupinek.
  4. Kiedy tofu i bób jest gotowe, można cebulkę pokroić w grubą kostkę, czosnek posiekać, a w szklance przygotować sos. Cebulę z czosnkiem dodać na patelnię, na której smażyło się tofu, w razie potrzeby dodać 1 łyżkę oleju – powinno być go naprawdę sporo. Podsmażać przez kilkanaście sekund i wlać sos.
  5. Doprowadzić sos do intensywnego bulgotania, dodać tofu, dusić tak 1 – 2 minuty, po czym dodać bób oraz szczypior. Wymieszać i dusić ostatnią 1 minutę. Polać olejem sezamowym jeśli używamy, posypać szczypiorkiem i podawać. Najlepiej smakuje z ryżem, makaronem ryżowym, dobre też z pokrojonym na grube plastry zielonym ogórkiem.

Porady:

  • Jeśli w punkcie pierwszym oprócz garnka z bobem wstawicie do gotowania garnek z ryżem, to w tym czasie ryż sam się ugotuje i będziecie mieć gotowy obiad.

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:





  1. Ale to musi być dobre! Czy udon będzie do tego pasować? Mam gigantyczne zapasy z azjatyckich tygodni w biedronce ?

  2. Brzmi super i nie mogę się doczekać wypróbować, aż się przejdę do sklepu azjatyckiego tej papryki w końcu poszukać. 🙂 Tylko pytanie: czy nieobranie bobu bardzo by zmieniło na gorsze smak? Bo ja uwielbiam bób w łupinach. 😀

    • Podbijam pytanie! Czy można dodać po prostu nieobrany bób, ewentualnie naciąć łupiny po gotowaniu, żeby sos dostał się „gdzie trzeba”?

      • Można dodać nieobrany bób i można zdecydowanie dodać bób z naciętymi łupinkami – sama jem dużo bobu w łupinkach i niezmiennie do tego zachęcam 😉

  3. Akurat kupiłam dzisiaj bób spoza mojej listy, a w lodowce zalegają ostatnie kostki tofu! Będzie dobry obiadek, dziękuję!

  4. Minutę po przeczytaniu tego przepisu byłam w drodze do sklepu 🙂
    Właśnie zajadam te cudowności z kromką chrupiącego chleba, pychota!

  5. Pyszne! Od nie dawna gotuje z Pani przepisów i wszystko jest przepyszne! :).W sklepie chyba, ze 100 razy widziałam Pani książki, i za każdym razem myślałam: Eee, same warzywa pewnie wszystko mdłe i nie dobre.Dziś zakupiłam wszystkie trzy :).

  6. Przepis spada mi z nieba bo mam w domu wszystko łącznie z resztką papryki gochugaru po produkcji kimchi. Zastanawiam się tylko ile dać bobu jeśli mam już ugotowany i obrany z łupinek?

  7. Wyszło pyszne. Dodałem tylko suszone pomidory z oleju i smażyłem na tym oleju. Jak dla mnie dodatki typu ryż są zbędne. W takiej formie smakuje wyśmienicie i jest bardzo syte.

  8. Zrobilam wszystko wg przepisu ale zoatawilam na noc (zawsze robie obiad na 2gi dzien wieczorem) o caly sos wsiąkł w tofu 🙁 nie ma sosiku! 🙁

    • Za mało oleju – dlatego jest tak ważny, bo wodnisty sos wsiąka w tofu, a olej pozostaje dookoła. Na prośbę osób z Instagrama dopisałam dokładnie ile oleju warto dodać, mam nadzieję, że na przyszłość to pomoże. Jeśli teraz chcesz ożywić danie to możesz podważyć na oleju trochę czosnku z gochugaru i wrzucić potrawę z wczoraj do patelni, wymieszać i będzie w punkt 🙂

  9. Potrawa marzenie, jeśli kocha się koreańskie smaki i bób. Dziękuję za ten przepis – zarówno ja, jak i mięsożerny małżonek, jesteśmy zachwyceni, zjedliśmy bób z ryżem i w takim połączeniu daje to naprawdę sycące danie. Na pewno jeszcze będę do niego wracać.

  10. Świetny pomysł! Połączyć sezonowy bób i nieśmiertelne tofu 🙂 Dzięki za przepis, biorę się za testowanie dzisiaj 😀 Zobaczymy co dzieciaki powiedzą na taki obiadek…koreański 🙂 Pozdrawiam, Ilona 😉

    • Dołączam się do pytania – zrobiłam z naturalnym tofu i niestety wyszło mdłe i gabkowate. Czy marka tofu ma tu znaczenie?

      • Natasza, natrualne tofu jest w porządku. Tofu samo w sobie wewnątrz pozostaje neutralne w smaku, w kuchni koreańskiej zamysłem na tofu jest podanie go w ostrym, wyrazistym sosie, tak, żeby na zewnątrz było dużo smaku, a neutralne wnętrze łagodziło te smaki. Co do struktury to jeśli tofu jest zbyt miękkie, gąbczaste, „rozciapane” to powody mogą być dwa.

        1) Tofu było za mało odciśnięte, było w nim za dużo wody. To źle wpływa na strukturę ale też na smak, jeśli ma mało wody wchłania trochę sosu do środka, przez co ma lekki aromat, co zdaje się mogłoby Ci smakować.
        2) Patelnia była za mała lub ogień pod nią był za mały, przez co sos nie odparował wystarczająco szybko i tofu zrobiło się zbyt miękkie.

        Mam nadzieję, że pomogłam!

    • Tradycyjnie używa się do tego typu sosów naturalnego, ale jeśli lubisz wędzone może być wędzone 🙂

    • Zakochałam się w tym daniu. Juz kilka razy robiłam i za każdym razem było wyśmienite! Niestety powoli kończy się sezon na bób. Masz może pomysł czym można by go zastąpić? 😀 Myślałam o ciecierzycy ale wizualnie jakoś mi nie pasuje…

      • Zrobiłam z czerwoną fasolą z puszki zamiast bobu i wyszło super! A mam porównanie, bo udało mi się wcześniej zrobić też z bobem 😉 Polecam – wizualnie też dobrze wygląda, kolorowo 🙂

  11. Kolejny , pyszny przepis. Jest to od teraz moje ulubione danie , smakuje idealnie z kimchi !?‍??‍??‍??‍??‍?

  12. Pychota! Podałam z ryżem i świeżą kolendrą. Mój mąż powiedział, że to najlepsze danie z tofu jakie jadł do tej pory 🙂

  13. Nawet bez tofu wyszło pyszne! Sos z gochugaru zastąpiłam gochujang rozmieszanym z wodą (+ odrobina sosu sojowego dla podbicia smaku). Przepis dołącza do (długiej) listy ulubionych z jadłonomii 😉 Szkoda tylko, że tak szybko znika z patelni, nie doczekując nawet podróży na talerz…

  14. Kolejne przepyszne danie. Tak nas z mężem zachwyciło, że na drugi dzień je powtórzyliśmy. Dziękuję 🙂

  15. Przepyszne. Mąż, zagorzały mięsożerca, wcinał ze smakiem, dopóki się nie dowiedział, że te kostki to nie kurczak, a tofu. Dla mnie rewelacja, a przed mężem chyba zacznę mieć małe tajemnice…

  16. Obłędne, mój mąż mięsożerca jest zszokowany, że bób i tofu w takiej odslonie może być aż tak pyszne!

  17. Danie jest pyszne. Niestety mój mąż nie lubi bobu więc za drugim razem zrobiłam z fasolką szparagową i też wyszło super. Pozdrawiam

  18. Pani Marto, mam sloik suszonego bobu ktory u nas stoi i stoi. Czy sadzi Pani ze nada sie do tego dania? Jesli tak to jak dlugo trzeba go moczyc biorac pod uwage ze potem bedzie lezal w sosie (robilam to danie wielokrotnie i zawsze starcza mi na ok 4 dni)? I czy moglaby Pani polecic inne dania z suszonego bobu zeby go zuzyc w jakies ciekawej formie? Dziekuje i pozdrawiam, karo

    • Cześć Karo! Przechodzę na Ty, będzie nam chyba przyjemniej pisać o jedzeniu w tej formie 🙂

      Można ten przepis zrobić z suszonym bobem, ale znacznie pyszniej byłoby wykorzystać ten ususzony bób do dań egipskich, palestyńskich i innych z tej okolicy. Suszony bób jest popularnym składnikiem na Bliskim Wschodzie i często marzę, żeby mieć trochę pod ręką, a skoro Ty masz, to dobrze, żeby udało się z niego zrobić jak najlepszy pożytek. Na przykład robiąc:
      – syryjski falafel: 3/4 suszonej ciecierzycy, 1/4 suszonego bobu, a reszta jak w przepisie na blogu. Przepyszny!
      – ful medamames: trochę gulaszyk, a trochę oda do suszonego bobiku. Tutaj możesz dużo przeczytać i znaleźć jakieś przepisy: https://en.wikipedia.org/wiki/Ful_medames
      – hummus ful: czyli kremowy hummus, a na wierzchu ugotowany do miękkości bobik, polany oliwą. Fenomenalne danie na jesień, bo łączy zimny hummus z gorącym bobikiem: https://humus101.com/EN/2008/03/01/hummus-ful-simplicity-of-delicacy/

  19. Danie wyszło wyborne, co prawda nie miałem papryki gochugaru bo wyszła więc zamieniłem na peperonocino w tej samej proporcji i było bardzo ostro polecam połowę łyżki. Finalnie dodałem jeszcze sosu sojowego do ryżu i świeżą kolendrę zamiast szczypioru, następnym razem dodam jeszcze imbiru. Jako nie weganin czy wegetarianin byłem zachwycony i co raz częściej sięgam po przepisy z tej strony. Dziękuje za przepis.

  20. Cudowne! Jest tak sycące pyszne, nigdy wcześniej nie jadłam tofu, wydawało mi się ble, fuj, paskudne. A tu się okazuje, że to jest smaczne 🙂 dziękuje, jestem naprawdę wdzięczna, ten blog i Pani przepisy zmieniły moje życie !

  21. Pani Marto.

    Mieszkam w Holandii i ma paste hot pepper paste Go-Chu-Jang.
    Nada sie? .Ile jej uzyc bo troche nie wiem.Dziekuje z gpry za odpowiedz.Uwielbiam Pani przepisy

  22. Zrobiłam z mrożonego bobu i własnej mieszanki papryk, które miałam w domu: wędzonej, espelette i cayenne. Bobu nie odbierałam, bo i nawet nie wiem, po co go obierać, zawsze jem w całości. Wyszło bardzo dobre, zjedzone z makaronem ryżowym. Co zabawne, smakuje jakby miało w sobie podsmażoną kiełbasę albo wędzony boczek, a tych nie lubię (danie mi smakuje, bo z kiełbasy/boczku ma dobry posmak czegoś wędzonego, za nie ma smaku… w sumie nie wiem jak to nazwać, posmakiem zwierzęcego tłuszczu, którego nie lubię?)? Tak czy inaczej smaczne i proste do przygotowania.

  23. Marto, a co ty na to, żeby tofu obtoczyć w mące ziemniaczanej i tak obsmażyć (jak w pierwszy etapie przygotowania tofu zmieniającego życie). Czy ten patent mógłby się tutaj sprawdzić?

  24. Marto, wspaniały przepis jak zawsze. Rewelacyjne połączenie smaków, a olej sezamowy do tego… fantastycznie danie!

  25. A mi wyszło jakieś takie suche. Oleju chlupnęłam sporo, więc to chyba nie to. Tofu było twarde – może za długo je smażyłam. Chciałam mieć brązową skórkę. I jedyne co chyba zrobiłam niezgodnie z przepisem to cebulę przytrzymam trochę dłużej niż kilkanaście sekund. Dopiero potem doczytałam czas, więc rozumiem, że w zamyśle było żeby była prawie surowa i chrupiąca?

  26. Super przepis! Z makaronem Soba o łyżka oleju z prażonych orzechów idealny na lunch, nawet na zimno.
    Tylko jedno pytanie czy jest możliwość zrobienia tego dania i w jakiś sposób przechowania trochę dłużej niż kilka dni?
    Pasteryzacja? Mrożenie?

  27. Pro itp dla miłośników bobu: ugotujcie od razu 1kg, po co potem jeszcze raz gotować jak juz wyjęcie polowe przy obieraniu 😉

  28. Kiedyś myślałam, że nie lubię tofu. Po czym wypróbowałam tofu zmieniające życie i stwierdziłam, że może być ono jednak smaczne. Ale dziś, po wypróbowaniu tego przepisu nie mam wątpliwości że uwielbiam dania z tofu. To jest prze-pysz-ne!

  29. Uwielbiam dania koreańskie, ponieważ mają one zawsze wyjątkowo bogate i intensywne smaki. Twój opis dotyczący hartowania bobu jest naprawdę pomocny, ponieważ często zastanawiałam się, jak zachować jasny kolor bobu.

  30. Skomentuj Tatiana Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skomentuj Tatiana Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.