Dyniowy ajvar z olejem arachidowym


Dodatek selera naciowego, kolorowych papryk, chili czy dyni? O podstawowym przepisie na ajvar, który można zawekować na zimę pisałam już tutaj, dlatego dzisiaj czas na daleką od oryginału wersję: lekko pikantną od srirachy, kremową od dyni i orzechową od oleju arachidowego.

Ajvar to kanapkowa podstawa wszystkich wegan: dostępny przez cały rok, w każdym sklepie i za przystępną cenę. Ale w sierpniu zamiast sięgać po ten sklepowy, lepiej jest zrobić swój własny dodając ulubione warzywa w dowolnych proporcjach. Czasem można dorzucić więcej papryki, innym razem postawić na bakłażany lub zaszaleć z pomidorami. Jednak największą frajdą jest doprawienie ajvaru w zupełnie nowy sposób – tym razem sięgnęłam po dodatek pieczonej piżmowej dyni, srirachy, soku z limonek oraz pachnącego, słodkiego oleju arachidowego. I chociaż wiem, że klasyczny ajvar tyle razy uratował mnie od śmierci głodowej, że powinnam być mu dozgonnie wdzięczna, to jednak na moment z nim zrywam – dyniowa wersja całkiem zawróciła mi w głowie.

wersja do druku

Dyniowy ajvar z olejem arachidowym

  • Czas przygotowania: 30 minut + 45 minut pieczenia i oczekiwania 30M

Składniki na jeden słoik:

½ dyni piżmowej lub innej ulubionej / około 500 g
2 czerwone papryki
3 łyżki nierafinowanego oleju arachidowego, użyłam ulubionego oleju Oleofarm*
1 – 2 łyżeczki srirachy, można zastąpić harissą lub chili
sok wyciśnięty z ½ limonki
sól

Przygotowanie:
  1. Piekarnik rozgrzać do 220 stopni. Papryki przekroić na pół i pozbyć się gniazd nasiennych następnie ułożyć na blasze razem z dynią i wsunąć do rozgrzanego piekarnika. Piec przez około 30 minut do czasu, aż papryki będą lekko zwęglone, a dynia miękka.
  2. Gorące papryki zamknąć na 15 minut w strunowym woreczku, dzięki czemu łatwiej będą się obierać; w tym czasie z miękkiej dyni wyjąć pestki i wyrzucić. Miąższ wydłubać łyżką i przełożyć do naczynia blendera.
  3. Kiedy papryki spędzą chwilę w worku, intensywnie potrzeć workiem między dłońmi (dla ułatwienia można go owinąć w materiałową ściereczkę, aby nie poparzyć dłoni), a następnie papryki wyjąć i obrać ze zwęglonej skóry. Obrane dodać wraz z resztą składników do naczynia blendera i zmiksować wraz z dynią na gładki, puszysty krem.
  4. Doprawić do smaku solą, jeść na kanapkach z paskami świeżego ogórka lub kalarepy z dodatkiem kolendry albo pietruszki. Przechowywać w czystym pojemniku do 10 dni w lodówce.
* Odpowiadając na liczne maile z pytaniem o to, gdzie kupić oleje poza internetem podpowiadam, że widywane są regularnie w Carrefourach, Auchan, E’leclerc oraz w Piotrze i Pawle.

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:



  1. Piękny, intensywny kolor!
    Marto, a propos pomidorow, na instagramie nie tak dawno umiescilas zdjecie skrzynki roznokolorowych pomidorow ze sklepu spolem. Czy moglabys zdradzic adres?
    Malgosia

  2. Jeszcze tylko dni i będę siedzieć po uszy w ajvarze 😀 A w tym roku papryka jest jeszcze tańsza!
    Zastanawiałem się czy dodać może trochę marchwi – byłby ciut słodszy, akurat do pikantnego smaku 😉

    • Wstrzymałabym się z tą marchewką – dużo lepiej sprawdzi się dynia 😉 Marchew jest bardzo słodka i kleista, znacząco zmienia smak i fakturę gotowego ajvaru.

  3. bez ajvaru nie wyobrażam sobie zycia.. w zimie ratuje tyłek i przypomina lato 🙂 musze spróbować tej wersji.. akurat mam upieczoną dynie…

  4. Robiłam ajvar dzisiaj 🙂 Z papryki, bakłażanów i pomidorów, wyszedł pyszny ! Chociaż konsystencja nie tak gładka i aksamitna jak ajvaru na Twoich zdjęciach za to smak i kolor rewelacyjny 🙂 Pozdrawiam !

  5. Marta, można olej arachidowy zastąpić innym olejem? Wybacz pytanie (pewnie głupie) ale co to jest sriracha i harissa?

    • Nie ma głupich pytań! Już odpowiadam 🙂

      Sriracha to ostry sos z papryczek chili, a harissa to rodzaj pasty z papryczek i pestek chili, czyli to po prostu ostre dodatki. Zamiast srirachy możesz spokojnie użyć sporej szczypty chili, 1/4 łyżeczki powinna wystarczyć 🙂

  6. żadne pytania nie są głupie! To chyba ostre przyprawy… 😉

    Dynia… zwykle zaczynałam jej konsumpcję w październiku, bo tak bardzo kojarzy mi się z jesienią… Nie mogę się pogodzić, że lato już prawie za nami. Było pysznie w tym roku, dzięki Tobie!

    • Też mnie przygnębia ta prędka jesień, to, że już codziennie brodzę w liściach na chodniku i wdziałam pierwsze roztrzaskane kasztany.. Ale w takich chwilach staram się myśleć o tym ile dobrego kulinarnie przynosi ta pora roku – leczo, gulasz, kasze w pomidorach, duużo papryki i dynia właśnie. Racuchy ze śliwkami, jabłka w cynamonie, grzaniec z pomarańczą.. Jakoś to będzie Majka 🙂

  7. Kupiłam dzisiaj ten olej w Almie, otwieram, próbuję, a on smakuje jak…. masło orzechowe w płynie! Pycha, pycha, pycha, będę dodawać wszędzie <3

    • Możecie zastąpić dowolnym olejem, pamiętając, że inny olej tłoczony na zimno zmieni smak, a inny olej tłoczony na gorąco nie wniesie do potrawy żadnego nowego aromatu. Żeby zachować oryginalny smak ajvaru najlepiej będzie dodać zamiast oleju arachidowego 1 – 2 łyżki masła orzechowego – możecie też dodać inne smakowe oleje, najlepszy będzie sezamowy i z orzechów włoskich, olej kokosowy może być zbyt mdły.

  8. Marto,
    regularnie zaglądam na Twojego bloga, który stał się dla mnie sposobem na porzucenie mięsa. Żadna książka kucharska nie nauczyla mnie tak fajnie gotować wegańskich potraw, jak Twój blog. Dziękuję, kawał pięknej pracy! Jednocześnie chciałabym podpytać o nadchodzącą zimę. To będzie moja pierwsza bez mięsa i czuję się trochę niepewnie… Co robić, gdy bazarki stracą dzisiejszy powab i zostaną kiszonki oraz korzenie. Może podzieliłabyś się niezbędnikiem weganki? Co np. wpakować zawczasu w słoiki, a co można odpuścić, bo są mrożonki, itd. A może przesadzam i do zimy wcale nie trzeba się przygotowywać? Pozdrawiam ciepło.

    • Dołączam się do prośby 😉
      Chętnie zobaczę też więcej przepisów z bakłażanem w roli głównej – zwłaszcza w wersji obiadowej.
      PS. Wiadomo już dokładnie kiedy ukaże się książka?

    • Cześć,

      lekki stres przed pierwszą wege zimą może się pojawić, ale zupełnie niepotrzebnie – chociaż znikają letnie warzywa to i tak jest co jeść! 😉

      Moją bazą w zimie są warzywa korzeniowe (marchew, brukiew, topinambur, pietruszka, pasternak, seler, buraki, ziemniaki), warzywa strączkowe (fasola, groch, soczewica, ciecierzyca ) oraz dodatki kiszonek (ogórki i kapusta chociażby) i kasz (jaglana, pęczek, gryczana). Z tych wszystkich składników przygotowuję pasty do chleba, zupy, gulasze i inne rozgrzewające dania – bo w zimie, kiedy temperatury sięgają – 10 stopni mrozu nawet gdyby na straganie leżała pyszna świeża sałata i ogórki, to i tak wybrałabym coś bardziej rozgrzewającego i sycącego 😉

      Z letnich przetworów szykuję zawsze dużą ilość pomidorowych keczupów, przecierów i passat; do tego różne dżemy z ulubionych owoców i rozmaite kiszone warzywa. Ale te przetwory bez wątpienia nie stanowią podstawy mojej diety, a jedynie uzupełniają wybór zimowych smakołyków. Część warzyw też mrożę – lubię mieć kilka woreczków zamrożonego puree z dyni, świeże zioła i natki oraz rozmaite grzyby. Czasem też jednak korzystam z gotowych mrożonek i ułatwiam sobie szybki obiad mrożonym szpinakiem.

      Mam nadzieję, że udało mi się pomóc – a moja książka już w listopadzie! :)))

    • Odwaga we mnie wstąpiła ;). dziękuję bardzo, zabieram się za wekowanie, a książki również nie mogę doczekać!

  9. Zrobiłam tego samego dnia, którego zamieściłaś przepis. Ajvar zniknął w jeden dzień, przepis trafia do ulubionych 🙂 Ze względu na to, że mój olej nie był aromatyczny, dodałam trochę masła orzechowego. Ajvar wyszedł pyszny, będzie powtarzany w tym tygodniu. Zastanawiam się jedynie, czy nie zwiększyć nieznacznie ilości papryki, żeby był mniej słodki.

  10. Byłam ciekawa Twojej opinii na jego temat. robi się taki jakiś mokrawy na 2-3 dzień, ale smakowo – całkiem całkiem. dużo siemienia! 😉

    • U mnie często mokrawy jest pierwszego dnia, ale i tak go lubię – tylko, że ja zawsze mocno go tostuję i dopiero wtedy na grzankach komponuję kanapki 😉

  11. Muszę podrzucić ten przepis mojej Babci. MUSZĘ! Bo ona uwielbia robić przetwory, co tydzień z jej kuchni wychodzi kolejna fala uderzeniowa dżemów, a akurat ajvar kupuje w sklepie. Obie z Babcią uwielbiamy dynię, Babcia przerabia ogromne jej ilości w occie- a taka konserwowa dynia średnio mi podchodzi. Podsunę jej pomysł, żeby dodać dyńkę do papryki i ukręcić ajvar. Przepis idealny, dzięki! <3

    • Wymieniłabym ajvar na słoik dyni w occie mojej babci – robiła zawsze tak pyszne dynie, a od kilku lat oznajmiła, że już ich nie będzie przyrządzać, bo oprócz mnie nikt ich nie je 😉

  12. Marto, ten przepis jest rewelacyjny! Nie miałam wszystkich składników, więc zrobiłam z olejem z orzechów włoskich i harissą.
    Miał być dla mięsożercy pod kiełbaskę, bo ja za papryką nie przepadam, ale ta paprykowa pasta jest fantastyczna. Połowę już zjadłam sama, jeszcze na ciepło. Resztę dyni zostawiam na jutro do makaronu – będzie też z twojego przepisu:)
    Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
    Ola

  13. Aaaa!!! Info o olejach – cudo! Padłam 😉 A przepis jeszcze większe cudo. Zaraz się zabieram, bo zupa już się robi, a coś jeszcze by się zrobiło z tą pomarańczową pęcznością 🙂

  14. Genialny ten ajvar! Z uwagi na brak oleju arachidowego, wykorzystałam sezamowy i skomponował mi się świetnie 🙂 Chyba następnym razem zrobię z kilkakrotnie większej porcji i zawekuję na zimę! 🙂

  15. Obowiązkowy jesienny rozweselacz! Posmak orzechów i zawsze cudowna upieczona papryka komponują się fenomenalnie.

  16. hej, tak na podstawie powyższych komentarzy, jeśli chciałabym zawekować taki ajwar, to albo: 1) nie dawać żadnego oleju 2) dać tłoczony na gorąco 3) dać masło orzechowe? jakiej mniej więcej pojemności wychodzi słoik, bo chciałabym większą porcję od razu przygotować? 🙂 dzięki

      • to jeszcze jedno pytanie – jeśli chcę pasteryzować tak jak w przepisie na keczup z cukinii, to ajvar powinnam podgrzać przed wlaniem do słoików, czy mogę wlać zimny, zakręcić i wstawić do piekarnika?

  17. Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.