Krem z pieczonej dyni i pomidorów z syropem klonowym

Składniki:
Danie:

Co sprawia, że niektóre dania tak bardzo nam smakują, a inne, chociaż bardzo podobne, nie mają tego czegoś? Być może wiecie, o jakie coś mi chodzi – o to, które sprawia, że sięga się po dokładkę; następnie po jeszcze jedną; a potem, kiedy nikt nie patrzy, próbuje się wylizać garnek. I chociażby groziło to pęknięciem z przejedzenia albo blamażem towarzyskim, to trudno jest zrezygnować. Podobno to wszystko przez… nasze zamiłowanie do bólu.

Wiele rzeczy nam smakuje, ale niektóre sprawiają nam szczególną przyjemność. Instynktownie sięgamy po składniki pełne piątego smaku umami. Łatwo uzależniamy się od smaku słodkiego, odbieramy go jako niezwykle przyjemny i nagradzający. Lubimy też tłustość, chociażby w postaci majonezu albo kilku kropel oliwy na zupie. Ale podobno największą przyjemność sprawiają nam smaki, które są tak kontrastowe, że wywołują mały ból. Granicznie słodko – kwaśne, krańcowo słodko – słone albo choć trochę słodko – gorzkie. Każdy kęs takiego połączenia wywołuje na naszym języku małą erupcję bólu i to właśnie to cierpienie nasz mózg odbiera jako niezwykle przyjemne. Tak bardzo, że chcemy jeść dalej.

Nie myślcie sobie, że sama to wszystko zmyśliłam – za tą teorią od lat stoją badacze smaku, pracujący z takimi szefami kuchni jak Heston Blumenthal czy Rene Redzepi. I chociaż nie zaglądałam do ich laboratoriów to wiem, że mają rację. Przecież uwielbiamy keczup, pomidory, sos słodko kwaśny, bigos, słony karmel, czekoladę z solą morską, kokosową zupę z limonką… Potrawy, które mają ten zadziorny kontrast to te, które smakują najlepiej. Tak jak zupa poniższa zupa, która jest wyrazista, kremowa i lekko kwaskowata. A kiedy poleje się ją syropem klonowym i postawi przed gośćmi, można na własne oczy zaobserwować to, o czym pisałam na samym początku.

wersja do druku

Krem z pieczonej dyni i pomidorów z syropem klonowym

  • Czas przygotowania: do 45 minut 45M

Składniki na 4 porcje:

2 kg pomidorów
1/2 dyni piżmowej / 800 g
olej
sól

1 łyżka oliwy
1/8 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1/4 łyżeczki wędzonej papryki
1/8 łyżeczki chili

1 – 1 1/2 litra bulionu
1 – 2 łyżeczki soku z cytryny lub octu jabłkowego

do podania: syrop klonowy, oliwa z oliwek, chili

Przygotowanie:
  1. Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. Dynię pokroić na ćwiartki, przy pomocy łyżki z wnętrza wyjąć pestki i wyrzucić. Pomidorom nakroić skórkę na krzyż. Warzywa ułożyć na blasze, dynię skórą do góry, a następnie dynię dokładnie posmarować olejem i posypać solą. Wsunąć do piekarnika i piec przez 30 – 45 minut do czasu, aż dynia będzie miękka.
  2. Kiedy warzywa będą miękkie wyjąć je na blat i chwilę przestudzić. Przy pomocy łyżki z dyni wyjąć miąższ, a z pomidorów zdjąć skórę oraz pozbawić je szypułki.
  3. Na dnie garnka bardzo lekko rozgrzać oliwę, dodać wszystkie przyprawy i smażyć przez kilka sekund, po czym od razu wrzucić obraną dynię oraz pomidory. Dusić wszystko 1 – 2 minuty, następnie wlać bulion, sok z cytryny oraz zblendować.
  4. Na koniec w razie potrzeby dolać więcej bulionu i doprawić wiekszą ilością soku z cytryny. Krem powinien być delikatnie kwaskowaty. Podawać z oliwą, syropem klonowym oraz płatkami chili.

Porady:

  • Do zup dobrze sprawdzają się miękkie dyni o niemączystym miąższu. Czyli na przykład piżmowa (zwana butternut) albo Muscat będą znacznie lepsze niż mączysta Hokkaido.
  • Podsmażenie przypraw przed dodaniem ich do zupy wydobywa ich aromat, warto jednak uważać bo przyprawy łatwo się przypalają.
  • Pomidory warto obierać nad miseczkę, aby potem dodać do zupy cały sok, który może z nich wyciekać. Brzmi to pewnie nieco skomplikowanie, ale w rzeczywistości jest to dziecinnie proste – wystarczy pomidora delikatnie ująć, przytrzymując za skórkę, a zostanie ona w naszych palcach.
  • Sok z cytryny dobrze jest dodawać stopniowo, w zależności od rodzaju pomidorów i dyni jego ilość może być różna.

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:



  1. Wygląda cudownie 😉 pewnie jeszcze lepiej smakuje. Samo zdjęcie sprawia, że ślinianki pracują na pełnych obrotach 😉

  2. Czyli dynie kroimy i pieczemy „ze skórą” ? Strasznie mam opory przed dynią, że ją źle pokroję czy cos 🙂 Druga sprawa : pomidory tez mają byc tak dlugo w piekarniku ?
    🙂

    • Lena, nie ma się czego bać, naprawdę – dynia to jedno z najprostszych i najprzyjemniejszych warzyw do przygotowania 🙂 Dynię piecze się w skórze, a to dlatego, że kiedy jest surowa ciężko jest ją obrać, a po upieczeniu wystarczy błyskawicznie przejechać łyżką i wyjąć miąższ 🙂 Sposób krojenia jest dowolny, ale najporęczniejsze są ćwiartki lub ósemki.

      Pomidory piekę równie długo, stają się wtedy bardzo słodkie. Ale spokojnie można je piec też kwadrans krócej.

  3. Mam taką małą cenną buteleczkę WĘDZONEGO syropu klonowego prosto z Vermont i myślę, że to odpowiedni moment, żeby ją otworzyć <3

  4. Oj, ale to dobrze wygląda. Co do smaków to mogę potwierdzić na własnym przykładzie, że to prawda. Ja uwielbiam chipsy, cytrusy, pomidory. Kiedy jedzenie nie ma intensywnego smaku, już tak nie smakuję.

  5. These dishes are very tasty, easy to make and long preserved in the refrigerator. My husband and I like it.
    We eat often. I hope you can introduce more on the page for me to learn.

  6. Czy tu chodzi napewno o 1,5-2 litry? Właśnie zrobiłam, wlałam 1,5 litra i myślę, że jest za bardzo wodnista ta zupa. Chyba ją trochę zredukuję. Mogę tak zrobić? Nie zepsuję tym smaku zupy?

      • Wlałam 1,5 bulionu i zupa wyszła wodnista. Pomidory puściły dużo wody. Myślę, że można ją będzie zjeść z makaronem. Smak dobry, ale do konsystencji zupy krem daleko.

        • Aniu, bardzo dużo zależy od pomidorów i może tak być, że o tej porze roku są one już trochę zbyt wodniste i dobrze jest wlać mniej bulionu. Dopiszę Twoją uwagę w przepisie, na pewno przyda się innym 🙂

    • Olu, możesz śmiało zredukować albo zagęścić zupę ziemniakiem, batatem lub marchewką. Przykro mi, że zupa wyszła za rzadka – używałam letnich zwartych pomidorów, te teraz mają już dużo więcej wody. Poprawiłam proporcje bulionu w przepisie, żeby inni uniknęli klopsa.

  7. A ja tak nie do końca w temacie, mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone poruszenie tego tematu pod przepisem, ale miałam dzisiaj bardzo nieprzyjemną sytuację. Pewna pani w sklepie z suplementami nakrzyczała na mnie, że jestem weganką, po tym jak dowiedziała się, że mam grupę krwi zero (według niektórych źródeł osoby z tą grupą powinny spożywać mięso). Muszę przyznać, że byłam bardzo zdenerwowana, ale jednocześnie postanowiłam zagłębić temat. Dlatego moje pytanie kieruję do Pani oraz innych osób czytających ten komentarz. Czy osoba z grupą krwi zero może bez szkody dla zdrowia być na diecie wegańskiej i czy może jest tu jakiś weganin z taką grupą krwi?
    Ps. Przepis na pewno wypróbuję, bo jak wszystkie inne prezentuje się niezwykle smakowicie.

    • A po co się przejmować opiniami sklepowych? Jeżeli czujesz taką potrzebę skonsultuj się z dietetykiem sprzyjającym weganom, wegetarianom, doradzi zbilansowaną dietę.

    • Ja jestem weganką z grupą krwi 0. Nie pamiętam już od jak dawna nie jem mięsa, ale od wielu, wielu lat.
      Czuję się doskonale. Teoria diety zależnej od grupy krwi nie jest oparta na badaniach naukowych. D’Adamo (autor pomysłu) sugeruje, że osoby z grupą krwi 0 mieli przodków, którzy byli myśliwymi i dlatego powinni jeść dużo mięsa. Ale tego tak naprawdę nie wiadomo. Nie jest to poparte naukowymi odkryciami. Zgodnie z wynikami badań prowadzonych przez ponad 30 lat przez naukowców z uniwersytetów Harvarda i Cornella, ilość mięsa w diecie potrzebna dla zachowania zdrowia u ludzi wynosi dokładnie 0. Grupą krwi nie ma znaczenia.

  8. Zupa mistrzostwo świata. Jedno z wielu moich podejść i ostatnie być albo nie być. Każda dla mnie dotąd była mdła. A tu jest coś pomiędzy pomidorówką a niebem w gębie:D

  9. Zupa obłędna! A jeszcze bardziej obłędna ta pieczona z solą dynia. Myślałam, że zupy nie będzie, jak zaczęłam obierać dynię i oblizałam pierwszy raz palce… Kupiłam przypadkiem właśnie mięsistą dynię i z tą solą była niczym ziemniaki z ogniska. Poezja.

  10. Zrobiłam z pomidorami siekanymi z puszki, bo świeżych nie było pod ręką. Nie mam porównania do oryginału, ale w tej wersji też wyszła przepyszna. Ten dodatek słodkiej nuty robi tą zupę 🙂 Dzięki za przepis !

  11. To chyba jestem odmieńcem, bo połączenia słodko-słonego nie trawię, słodko-gorzkie i słodko-kwaśne też tak nie bardzo… Pamiętam, jak kupiłam w Japonii ciasteczka ryżowe z jednej strony posypane solą, z drugiej cukrem, Boże, jaka to była trauma dla mnie ;). Ale widać teoria się sprawdza, bo ciasteczka innym smakowały :). Ale przepis i tak mnie kusi, mimo że wygląda na ostro ostry 🙂

  12. Czy 500 g pokrojonej już w kostkę dynii wystarczy? Mogłam kupić taką wersję, bo akurat była pod ręką. Z góry dziękuję za odpowiedź! ✨

    • Malwina, dodaj trochę mniej bulionu oraz przypraw i będzie okej 🙂 Możesz też dorzucić jedną dużą marchewkę, batata albo ziemniaka 🙂

  13. To ja mam pytanie natury technicznej. Jak na dlozej te zupe przechowac? Robienie z pol porcji mnie nie interesuje bo ciezko czasem. Zas niestety bede jedyna konsumpcjonistka tej potrawy (no i moze najmlodsza corka ale ona ma dopiero rok i je niewiele, chociaz hariry zjadla pol miseczki ostatnio), bo reszta to tradycjonalisci. Ale do sedna. Czy zawekowac ja w sloiki i trzymac w lodowce? A moze zamrozic w specjalnym pojemniczku? Nienawidze wyrzucania jedzenia wiec szukam alternatyw…
    Pozdrawiam

    • Żaneta, w zależności od pojemności kuchni i zamrażarki wybierz to rozwiązanie, które bardziej Ci odpowiada – obydwa są w porządku. Najłatwiej jest zupę zamrozić, bo potem wystarczy wyjąć woreczek lub pojemnik z zupą, zawartość przełożyć do garnka i podgrzać. Dzięki temu będziesz mogła pewnego dnia bez większego nakładu pracy podgrzać zupę i mieć obiad dla siebie z głowy 🙂

  14. Na zdjęciu zupa wygląda cudnie, ale w rzeczywistości wydała mi się mocno przeciętna.
    Po pierwsze, pomidory kompletnie zdominowały smak (i kolor) dyni, być może wyszłoby lepiej w proporcji odwrotnej? Po drugie zupa wydała mi się mocno płytka jeżeli chodzi o smak. I po trzecie sugerowana ilość bulionu sprawiłaby, że zupa – jak wspominano powyżej – byłaby wodnista, do picia nie jedzenia, dodałam wiec szklankę, aby zachować konsystencję kremu.

  15. Dziękuję za ten przepis! Ta zupa od dwóch miesięcy ratuje nam każdy gorszy wieczór (i poranek). Czekam na kolejne przepisy na zupy kremy.Pozdrowienia

  16. W roku 2021 nadal genialny przepis i genialna zupa mmmm. Ja jem z syropem daktylowym i jeszcze sobie płatkami drożdżowymi posypałam 🙂

  17. Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.