Wegański sos pieczeniowy


Kiedy na świątecznym stole pojawia się wegański pasztet lub pieczeń, do pełni szczęścia brakuje tylko jednego – pysznego, aromatycznego sosu.

Sos pieczeniowy swój smak zawdzięcza intensywnemu smakowi pieczonego mięsa, dlatego od kilku tygodni zastanawiałam się jak przygotować jarską wersję tego sosu, która równie miałaby równie charakterny aromat. Postawiłam na dwa produkty pełne smaku umami, czyli na sos sojowy i przecier pomidorowy oraz na bukiet długo duszonych, lekko skarmelizowanych warzyw oraz ziół. Dzięki połączeniu tych trzech składników sos jest bardzo aromatyczny, ma bogaty zapach oraz lekko słony, głęboki smak. I mówiąc całkiem szczerze, kiedy zrobiłam go pierwszy raz, zjedliśmy cały w jeden wieczór, a przez kilka następnych dni codziennie gotowałam go do każdego obiadu.

A z warzyw z wywaru na sos najlepiej upiec pieczeniowy pasztet – oj, będzie wam smakować.

wersja do druku

Wegański sos pieczeniowy

  • Czas przygotowania: powyżej godziny 180M
  • Stopień trudności: trudne

Składniki na słoik:

2 cebule
2 liście laurowe
2 ziarna pieprzu
2 ziarna ziela
1 gałązka świeżego tymianku
1 gałązka świeżego rozmarynu
2 – 3 łyżki oleju, najlepsza będzie oliwa z wytłoczyn oliwek

1 marchew
1 pietruszka
2 laski selera naciowego
2 ząbki czosnku

½ łyżki brązowego cukru
2 łyżki koncentratu pomidorowego
2 łyżki sosu sojowego
1 litr bulionu warzywnego
sól i czarny pieprz

Przygotowanie:
  1. Na dnie rondelka rozgrzać olej. Cebulę pokroić w pióra i dodać razem z pieprzem, zielem angielskim, tymiankiem i rozmarynem do garnka. Podsmażać do momentu, kiedy cebula delikatnie się zabrązowi.
  2. W międzyczasie marchew i pietruszkę obrać, następnie pokroić w grube plastry; seler pokroić w paseczki; a czosnek posiekać. Tak przygotowane warzywa dodać do podsmażonej cebulki i wszystko dusić przez 20 – 30 minut, do czasu, aż warzywa będą miękkie w środku i lekko chrupiące na zewnątrz.
  3. Do przysmażonych warzyw dodać cukier, koncentrat oraz sos sojowy, zwiększyć ogień i smażyć jeszcze 1 – 2 minuty. Wtedy wlać bulion i gotować przez 30 – 40 minut do czasu, aż w garnku zostanie 1 – 2 szklanki wywaru.
  4. Po tym czasie przelać wywar przez sito bardzo porządnie odciskając warzywa, w których jest najcenniejszy smak. Pamiętajcie, aby przypadkiem nie wylać wywaru!
  5. Wywar wlać z powrotem do rondla i gotować kolejne 5 minut, doprawić do smaku solą i pieprzem. Jeśli lubicie gęste sosy możecie odlać pół szlanki wywaru i wymieszać je z 1 łyżką mąki, następnie wlać mieszankę ponownie do sosu i intensywnie mieszając zagotować – wtedy gęsty sos typu gravy.
Porady:
  • Bardzo ważne jest, aby dusząc warzywa nie mieszać ich za często i pozwolić im się równomiernie przysmażyć z każdej strony. To właśnie w tej złotej skórce ukryte jest najwięcej smaku.
  • Nie rezygnujcie z selera naciowego – jego orzeźwiający smak sprawia, że sos ma odpowiednio zbilansowany aromat.

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:


  1. Ale super! Bardzo chętnie go w tym roku zrobię do ulubionego nut roast – swoją drogą, robiłaś kiedyś? Ciekawa byłabym Twojej wersji 🙂

  2. Świetny przepis! Na pewno zrobię. Rada w punkcie czwartym mnie rozbroiła :). Moja mama dwukrotnie wylała do zlewu zupę (zapominając podstawić garnka) zostawiając na sitku rozgotowane warzywa ;). Śmiałam się z tego, dopóki sama tak nie zrobiłam :-/ i teraz jestem bardziej ostrożna 🙂

    • Może brzmi to zabawnie, ale prowadząc warsztaty widziałam takich sytuacji już dziesiątki – więc teraz zawsze to podkreślam w przepisie 😉

  3. ja wiem, że jest podany link, ale po co właściwie przepisywać cudzy przepis, zmieniając tylko co nieco? wiem, że nie ukradłaś pomysłu, niemniej jestem pewna że jako kucharka umiałabyś opracować własną wersję…

    • Cześć,

      z sosami jest tak, że właściwie wszystkie robimy podobnie – potrzebujemy bazy w postaci warzyw do wywaru oraz ulubionych ziół. Dlatego gotowałam różne sosy po kilka razy, zmieniając a to dodatków, a to rodzaj warzyw i ten sos to moja wersja. Mam nadzieję, że jednak komuś się przyda 🙂

      XXX
      Marta

  4. Mam swój patent, na ciemny, aromatyczny sos pieczeniowy w wersji vegan, ale muszę wypróbować Twój przepis. 😉
    Warzywa mają być duszone pod przykryciem z odrobiną wody? Pytam, bo nie jestem pewna, czy się wystarczająco zrumienią.

    • Nie, nie dodawaj wody – puszczą trochę soku, ale mają się smażyć na oleju i rumienić. Dlatego też dobrze robić to na większym ogniu, aby każdy sok puszczony przez warzywa od razu odparowywał.

    • A czy smazyc te warzywa pod przykryciem czy bez pokrywki? Nie spala sie? I jeszcze jedno pytanko,czy ten cudowny sosik na zdjeciu jest zaciagniety maka czy nie?

  5. Może i masz rację, zrozumiałam, że tylko imbir i czosnek dodać do pora 😀 czytanie ze zrozumieniem fault 😀 ale ja chyba też przesadziłam z olejem, odmierzałam go od kieliszka do wódki 😀 2×50 😀 Twój nie był tłusty? chujowa Pani domu to chyba właśnie ja 🙂

  6. Witam
    W przepisie napisałaś aby dodać 1 litr bulionu warzywnego. Cy mogłabyś podpowiedzieć, la takich początkujących kucharek jak ja, jak zrobić taki bulion?

  7. zrobiłam iii pycha 🙂 z początku próbowałam sam, ale suma summarum dodałam odciśnięte warzywa i zmiksowałam wszystko w blenderze. wyszedł gęsty bez dodawania mąki, o przepięknym, ciemnopomarańczowym kolorze i dużo bardziej bogatszym smaku 🙂

  8. No to gotuje ten sos, teraz, prawie o 23, co chwile podjadajac po lyzeczce. Dobre to… a podkresle, jestem na etapie juz po dodaniu bulionu, ale jeszcze przed odcedzaniem warzyw. I pomyslec, ze robie ten sos tylko dlatego, ze ten pasztet mnie kreci..

  9. to będzie ciut skomplikowana historia 🙂 chciałabym zrobić sałatke jarzynową, pasztet i koniecznie sos! czy warzywa do sałatki (bez ziemniaków ofkors) mogę ugotować i potem ten "bulion" dodać do sosu? czy jaki będzie najlepszy, i najprostszy poza kostką rosołową oczywiście? i jeszcze nurtuje mnie pytanie, czy sos na Twoich zdjęciach jest zagęszczony mąką? pozdrawiam i nie mogę się doczekać, kiedy bez żadnych wątpliwości wszystko to ugotuje 🙂 jesteś mega Marta! 🙂

  10. Sos wyszedł bardzo gęsty bez dodatku mąki, co mnie bardzo cieszy. 🙂 Ale niestety wyszedł mi zbyt kwaśny, przebija przecier pomidorowy. Następnym razem dam łyżkę, lub nawet pół. Dodatkowa sól w ogóle nie była potrzebna, sos sojowy zrobił swoje. Papryka wędzona faktycznie bardzo pasuje. 🙂

  11. Marto,
    jesteś darem od niebios 🙂
    Byłam na twoich warsztatach jesienią, podczytuję cię regularnie i z sukcesami testuję w kuchni. Mój tata zatwardziały mięsożerca dostał ode mnie na imieniny twoją książkę. Czyta ją strona po stronie i co chwila do mnie dzwoni z jakimś kulinarnym newsem, albo ze właśnie upiekł bakłażana i zjadł pół zanim zrobił Baba ganoush 🙂
    Mój mięsny mąż pokochał całym sercem pasztet warzywny.
    A ja…od roku objadam się twoimi przepisami i …chudnę.
    Jesteś KRÓLOWĄ!
    Ola z Poznania

    • Tu Ola ponownie.
      Zrobiłam wczoraj wieczorem w pakiecie sos pieczeniowy, pasztet i pieczeń . W pasztecie następnym razem dam mniej przecieru pomidorowego, a poza tym jest moc w każym daniu. Mąż przyszedł do kuchni skuszony aromatami i wyjadł z garnuszka pół sosu. "O… żona, jaki dobry sos, a gdzie masz to mięsko?" A tu niespodzianka 🙂 Nie ma mięska i nie będzie 🙂

  12. Witam.właśnie robię ten sos i mam pytanie, ten początkowy etap duszenia to pod przykryciem?? Bo dusi się pod przykryciem ale wtedy warzywa nie mają przyrumienionej skórki tylko są… uduszone…

    • Dobre pytania, zaraz dopiszę to w przepisie! Warzywa przygotowujemy bez przykrycia – lekko się wtedy smażą i stąd właśnie przyrumieniona skórka 🙂

    • no warto to jednak dopisać – to co sugerujesz, żeby zrobić z warzywami, to nie jest duszenie, tylko smażenie. też zrozumiałam że chodzi o duszenie i pokrywkę zdjęłam dopiero czytając komentarz.

  13. Mam pytanie, czy do pasztetu wyławiamy tez cebule, czy tylko marchew, pietruszkę i por? Warzywa wlasnie na razie, na kolację mamy Twój sos 😀

  14. Witam serdecznie:) Wszystko mi mówi, że się zakochałam w Twojej kuchni:) Upiekłam pasztet i zdecydowanie jest to najlepszy, jaki w życiu jadłam. Obłędnie smakuje z sosem pieczeniowym i po każdym kawałku chce się zjeść więcej. Obiema rękami podpisuję się pod zdaniem Twojego taty;) Zastanawiam się, czy można byłoby upiec pasztet z podwójnej porcji i część zamrozić. Myślisz, że taki "grubas" by się dobrze upiekł w środku? I czy po rozmrożeniu nie zrobiłby się wodnisty i ciapowaty? Pozdrawiam serdecznie

    • Cieszę się, że zgadzasz się z wyrokiem taty! 😉

      Lepiej jest zamrozić formę z jeszcze nieupieczoną masą pasztetową – nadmiar wody odparuje podczas pieczenia.

  15. A ja z innej beczki – czy może sos postać w lodówce?:) Bo pasztet się przyda na Wigilię więc aby mieć warzywa muszę wcześniej zrobić sos:)

  16. Witam serdecznie, mam takie pytanie: czy gotując posiłkujesz się łyżkami miarowymi?
    Dziś zrobiłam dwie rzeczy z twojego przepisu (chleb i sos pieczeniowy) i obie wyszły za słone. Tzn. co do chleba to jeszcze nie mam pewności, bo próbowałam tylko masy przed pieczeniem, ale sos pieczeniowy bez dosalania, po dwóch łyżkach sosu sojowego jasnego jest przesłony. Pozdrawiam

    • Dora, używam łyżek kuchennych miarowych – czyli 1 łyżka to 15 ml. Jakiego sosu sojowego używasz? Ważne, żeby był to sos sojowy naturalnie ważony.

    • Robię właśnie i doprawiam. Nie wydaje się za słony (a z natury solę bardzo mało), ale to może być kwestia domowego bulionu, który wcale nie był solony. Ale to z kolei nijak ma się do uwagi Dory o chlebie.

  17. Marta! Ile sos może stać w lodówce? Chciałabym raczyć się nim całe święta (powiedzmy wigilia + 3 dni) i nie wiem kiedy mogę się za niego zabrać ? 🙂
    wesołych świąt xxx

  18. Witaj Martusiu 🙂 Będę robić Twój przecudowny pasztet warzywny i do niego właśnie ten sos pieczeniowy 🙂 Rodzince już ślinka cieknie, bo uwielbiają Twoje dania 🙂 A już sporo dla nich gotowałam (tylko ja jestem weganką w rodzinie) i za kazdym razem mówią, że jest przepysznie i do tego nie mogą się nadziwić, że to wszystko bez jajek, nabiału i mięsa 🙂 Mam do Ciebie pytanie i bardzo Cię proszę o odpowiedź 🙂 Czy bulion warzywny jest tutaj obowiązkowy? Czy można dolać zwykłej wody? nie mam niestety bulionu 🙁 i szczerze nie mam pojęcia ile i jakich warzyw musiałabym dodać, aby wyszło mi dokłądnie 1 litr bulionu. Baaardzo byłabym Ci wdzięczna za pomoc 🙂 Pozdrawiam cieplutko i życzę Wesołych Świąt i jeszcze więcej cudownych inspiracji kuchennych w Nowym Roku 🙂

    • Żeby przygotować bulion wrzuć do garnka 2 marchewki, 1 pietruszkę i spory kawałek selera – do tego możesz dodać kawałek pora lub cebuli, kilka liści laurowych i obowiązkowo natkę lubczyku lub łyżeczkę suszonego. Zalej wszystko 1,2 litrem wody, gotuj całość 45 – 60 minut i bulion gotowy 🙂

    • Ja mam zrobioną swoja jarzynkę: Suszone warzywa mielę z kurkumą i odrobiną soli. Do przepisów Marty, w których mowa o bulionie robię tak, że dwie łyżki stołowe swojej eco-jarzynki zalewam litrem wrzątku i mam bulion 😀 Idealnie sprawdza się w przepisach.

  19. Zrobiłam i sos i pasztet pieczeniowy. Twój Tata miał rację, jest to najlepszy pasztet jaki do tej pory jadłam. Ukłony dla Taty no i brawa dla Ciebie 🙂 Nie jestem wegetarianką ale ze względów zdrowotnych musiałam zmienić dietę i już od dawna zaglądam i korzystam z Twoich przepisów w przygotowywaniu posiłków. Nie tylko mnie one bardzo smakują. Dowiedziałam się tutaj wielu rzeczy, o których nie miałam zielonego pojęcia i wielkie dzięki za to.

  20. Zrobiłam i sos i pasztet pieczeniowy. Twój Tata miał rację, jest to najlepszy pasztet jaki do tej pory jadłam. Ukłony dla Taty no i brawa dla Ciebie 🙂 Nie jestem wegetarianką ale ze względów zdrowotnych musiałam zmienić dietę i już od dawna zaglądam i korzystam z Twoich przepisów w przygotowywaniu posiłków. Nie tylko mnie one bardzo smakują. Dowiedziałam się tutaj wielu rzeczy, o których nie miałam zielonego pojęcia i wielkie dzięki za to.

  21. Matkooo!!! Właśnie go zrobiłam i jest taki pyszny! Nawet mój ojciec zwariował na jego punkcie.
    Dziękujemy Ci wszyscy za ten przepis <3

    • Jakie przechowywać? Ten sos jest taki dobry że nie ma szans żeby przetrwał tyle w lodówce na pewno ktoś go wyżre!!! 🙂 Właśnie zrobiłam i połowy już nie ma…

  22. Marto, sos pieczniowy i pasztet przygotowałam na tegoroczne Święta. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się aż tak spektakularnych efektów. Piszczałam o 2 w nocy przy kuchni gdy spróbowałam gotowego sosu. Z ekscytacji, że wyszedł mi tak pyszny :-))
    Natomiast pasztet… najlepszą rekomendacją jest babcia mego małżonka. Osoba, która generalnie je tyle co mały kurczaczek. Spróbowała… i poprosiła bym zostawiła jej całą foremkę 🙂
    Lov ju 🙂

  23. Tak samo jak pasztet, tylko w tym przypadku wylądował w kanalizacji, niedobry 🙁 znów dominacja przecieru pomidorowego.

  24. Robię ten sos po raz niewiemktóry i nie mogę powstrzymać się przed podjadaniem.
    Jest przepyszny. Jutro będzie do burgerów z książki. 🙂

  25. TEN SOS TO ABSOLUNY HIT!!! Z kluskami śląskimi, młodą kapustką z koperkiem i Twoimi kotletami z kalafiora dopełnił obiad zrobiony dla moich mięsożernych gości. Wszyscy byli zachwyceni a ja niesamowicie dumna zwłaszcza z tego sosu. Moja modyfikacja to spora szczypta wędzonej papryki. Sos lepszy niż te które jadałam w swojej niewegetariańskiej części życia.

  26. Czy myślisz, że sos ten można zapasteryzować i przechowywać w słoiczkach przez kilka miesięcy?

    (Z góry dzięki za odpowiedź i dołączam się do zachwytów – świetny przepis!:))

  27. Ten przepis spadł mi z nieba, bo od dawna w mojej diecie nie ma wlasciwych proporcji składników odżywczych przez to, ze niecierpię suchych kaszy czy ryżu (oraz sosu pomidorowego ;)) i ich nie jem, a mój brzuszek cierpi przez nadmiar strączków 😉 sos wlasnie sie robi i smakuje super 🙂 jutro bedzie premiera z kotlecikmi ziemniaczanymi 🙂

    • Wersja instant, bardzo mocno skoncentrowana pasta/przecier, z której będzie można szybko zrobić sos, rozpuszczając kilka łyżeczek w gorącej wodzie. 🙂 Tak jak koncentrat pomidorowy albo domowy koncentrat bulionu. Już dwa razy próbowałam, ale jednak to nie było to. 😉

  28. Po prostu rewelacja. Dopiero teraz się za niego zabrałam, ale przeszedł moje oczekiwania.Na stałe zagości w mojej kuchni.

  29. Zrobiłam go właśnie i rzeczywiście jest pyszny, ale wydaje mi się, że mógłby być jeszcze lepszy, przynajmniej jak na mój smak. W przyszłości spróbuję chyba jeszcze dłuższego gotowania, może zmienię też nieco proporcje przypraw. Pokombinuję. Tak czy siak pomysł super. Jak dodałam do warzyw cukier, koncentrat i sos sojowy to naprawdę zapachniało wspomnieniami tradycyjnego jedzenia. 🙂

  30. A z pozostałych resztek warzyw… ja dodałam ugotowany ryż dodałam papryki i wyszło mi coś a la paprykarz – polecam.

  31. Po pierwsze: sos jest obłędny!!!!!!!
    Tak obłędny że zastanawiam sie czy można go zrobić np, z 3 podanych przez Ciebie porcji na raz i w jakiś sposób przechować? zamrozić? zamknąć w słoiku? Próbował ktoś????

  32. Właśnie wykorzystałam sos do potrawy w stylu gulasz? podsmażyłam cebulkę, dodałam pieczarki, seler, marchew i paprykę. Wymieszałam z sosem i zajadam z kaszą gryczaną. Poezja smaku?

  33. hm.
    ten sos to był mój ostatni bastion przed wegetarianizmem. ostatni (po zupie, burgerach, chińszczyźnie 'jak od chińczyka”) do obalenia argument pt „lubię mięso”.
    cóż.
    jest genialny.
    😉

  34. To, bez wątpienia, najlepszy sos jak kiedykolwiek jadłam! Co jeszcze lepsze, mój mąż, niezwykle anty wege chłop, wszamał całą furę ziemniaków z tym sosem święcie przekonany, że to na mięsku, haha. Podobnież moje anty warzywne potomstwo! Dziękuję 🙂

  35. Zrobiłem, głównie z myślą o tacie, który mięsa musi unikać z powodów zdrowotnych. Zakładałem, że wyjdzie niezły ale absolutnie nie sądziłem że będzie AŻ TAK dobry 😀 Wpisany na stałe do repertuaru kulinarnego. Przy okazji – gdzie można znaleźć jakiś przepis na wykorzystanie pozostałości?

    • Oczywiście – zamknąć oczy, zaufać mi, zrobić sos i gwarantuję, że w tym sosie je polubisz! 😉

  36. Dzień dobry, gratuluję pomysłowości 🙂 Chciałam się upewnić, że ten sos na pewno smakuje zarówno na ciepło jak i na zimno?

  37. Zrobiłam dzisiaj specjalnie by zrobić pasztet pieczeniowy i sos przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, wyszedł pyszny! Jutro pasztet 😉 Dziękuję!!!

  38. Pani Marto sos jest świetny. Mam pytanie – czy myśli Pani, że dałoby się go pasteryzować w słoikach i mieć zapas na dłuższy czas?

  39. Mam zamiar zrobić ten sos na tegoroczne Boże Narodzenie dla mojej mięsożernej familii – na ile starczy mi porcja podana w przepisie? Będzie do wykarmienia 7 brzuchów 😉

  40. nie wiem czy tylko ja, nie mogę dostać selera naciowego w żadnym sklepie, nawet w dużych marketach i nie widziałam go już dłuższy czas. Marta, poradź coś. +wesołych świąt 🙂

    • Jak nie ma selera to trudno, można zamiast niego użyć: kawałka fenkuła, łodyżek pietruszki albo łodyżek koperku 🙂

  41. dzisiaj wypróbowałam i sos wyszedł wyśmienity! nie mialam świeżego tymianku i rozmarynu, więc użyłam suszongo i tez daje rade 🙂

  42. Zwykle nie komentuję, ale dziś muszę.
    Ten sos to jest czad! Takiego przepisu brakowało mi od kiedy zaczęłam interesować się kuchnią wegańską!
    Od siebie: zamieniłam świeży czosnek na granulowany, dodałam słodką wędzoną paprykę a na sam koniec łyżkę powideł śliwkowych.
    Nie mogłam się od niego oderwać 😀
    Przepyszny, pełen umami. Będzie pasował do tak wielu przepisów. Dziękuję!!!

  43. Podczas smażenia zauważyłam problem… Podsmażona cebulka zaczęła się lekko przypalać, spadając na dno garnka, a większe kawałki warzyw (marchewka, pietruszka) zostawaly na górze i w efekcie się nie podsmażały… Czy można smażyć osobno cebulę z przyprawami I osobno same warzywa i dopiero na końcu wszystko razem krótko razem poddusic? No i czy kształt warzyw ma tutaj znaczenie? Wydaje mi się, że kostka lepiej by się sprawdziła?

  44. Sos mistrzostwo świata, mój mąż chociaż jada mięso i tradycyjny sos pieczeniowy, powiedział ze ten sos przebija wszystkie :)))

  45. Przepyszny sos! Odparowywałam go do momentu aż została niecała szklanka i później porządnie odcisnęłam ( częściowo przetarłam ) warzywa na gęstym sicie – wyszedł naprawdę konkretny:) Razem z wege babką ziemniaczaną i surówką z kapusty kiszonej stworzył bardzo udaną całość. Wymagającemu mężowi smakowało:))

  46. Fenomenalny!!! Wlasnie skończyłam go robić i najchętniej łyżkami bym zjadła jak zupę. Mimo tego że nie miałam wszystkich składników (użyłam keczupu zamiast koncentratu) to smak jest bardzo podobny do sosu pieczeniowego. Chętnie użyję go jutro na pyzach ??

  47. Marto, czy myślisz, że sos będzie się nadawał do Twoich mielonych soczewicowych? Chciałabym przygotować je rodzinie na urodzinowy obiad, tylko brakuje mi do nich jakiegoś odpowiedniego sosu!

  48. Marto, w tym roku zamierzam po raz pierwszy przyrządzić na Wigilię kilka wegańskich dań z Twojego przepisu. Chciałabym przygotować pasztet soczewicowy ze śliwką, a do tego właśnie ten sos. Myślę, żeby skorzystać do tego z przepisu na bulion niedzielny. Jednak przytłacza mnie nieco ilość potrzebnych do tego warzyw. Czy można więc użyć do sosu tych, które gotowały się w bulionie, czy będą już one zbyt miękkie i pozbawione smaku?Pozdrawiam:)

  49. Absolutnie genialny przepis! Do gotującego się wywaru dodałam jeszcze suszoną: śliwkę, pomidora i grzyby, by wzmocnić smak umami. Zachwycił wszystkich domowników, młodsza siostra już pyta, kiedy zrobimy znowu 🙂
    Zabielony śmietaną z PlantOn ma kolor dosłownie jak sos pieczeniowy z dzieciństwa

  50. Marto chciałabym przygotować sos z mrożonymi kostkami bulionowymi z Twojego przepisu, bo mam ich jeszcze sporo w zamrażarce. Ile takich kostek polecasz użyć zamiast 1l bulionu? Pozdrawiam ?

  51. Zrobiłam dziś do klusków śląskich. Trochę czasochłonny ale wyszedł przeeeepyszny! Bardzo polecam i dziękuję za przepis <3

  52. To jest GENIALNE! Przepyszny sos. U mnie razem z warzywami i kluskami śląskimi zniknął błyskawicznie. Dziękuję za ten przepis.

  53. Zrobiłam właśnie ten sos i ugotowałam w nim steki z VegeSmak (pokrojone na plastry, jak pieczeń). Obawiam się, że moja pieczeń będzie najlepszą potrawą na jutrzejszym stole i mięsożercy jedzący gęś będą płakać:) Co za pyszne danie!!!!!

  54. Byłam nieco sceptyczna… ale to jest naprawdę, NAPRAWDĘ genialny przepis! Aromat unosi się w całym mieszkaniu, smak z kolei jest tak cudowny, że sos może nie doczekać do jutrzejszego obiadu. Nawet mięsożerny mąż zagląda do garnka. Dziękuję z całego serducha!

  55. Skomentuj Paula Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skomentuj Paula Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.