Domowe śliwki w czekoladzie najlepsze


Kocham śliwki w czekoladzie. To prawdziwa, wielka miłość, która nie znosi kompromisu – nie zadowolę się śliwką w kruszącej się, cienkiej warstwie czekolady. Nie sprawie mi radości wysuszona, żylasta śliwka w lepkiej polewie. Nie będę się też rozpływać nad śliwkami, które ktoś podstępnie skąpał w wyrobie czekoladopodobnym. Za to zawsze największą radość sprawiają mi domowe śliwki, które najpierw zanurzam w czekoladowym ganache, a dopiero potem w cienkiej warstwie roztopionej czekolady. I wiem, że ucieszą każdego.

Jeśli chcecie sprawić komuś, kogo naprawdę lubicie, pyszny, wyjątkowy prezent od serca, to ten przepis jest tym, czego szukacie. Domowe śliwki przygotowane w ten sposób są naprawdę szczególne – miękkie, słodkie i niesamowicie mięsiste; przykryte kremowym, muślinowym czekoladowym ganache; na krótym jest cienka, chrupiąca warstwa gorzkiej czekolady. Każdy kęs to najpierw dźwięk kruszącej się, chrupiącej czekolady; następnie niesamowicie intensywny i bogaty smak czekoladowego ganache, a na sam koniec cudowna, słodka śliwka o ciepłym aromacie alkoholu. Żadne kupne słodycze nie mogę z nimi konkurować, niewiele domowych deserów umie im też dorównać.

Przygotowanie tych śliwek nie jest też zbyt trudne, ani czasochłonne. Wymaga jedynie odrobiny cierpliwości i uważnego przeczytania przepisu. Cała operacja razem ze studzeniem czekolady zajmie wam maksymalnie godzinę, a jeśli będzie przestrzegać kilku prostych rad, które znajdziecie pod przepisem, śliwki udadzą się idealnie nawet niewprawionym osobom. W najgorszym wypadku pobudzicie sobie ręce i czoło czekoladą, ale czy to naprawdę aż tak wielka nieprzyjemność?

wersja do druku

Domowe śliwki w czekoladzie najlepsze

  • Czas przygotowania: do godziny 60M

Składniki na około 20 - 25 śliwek:

200 g suszonych śliwek
¾ szklanki whiskey

½ tabliczki gorzkiej czekolady
¼ szklanki kokosowego mleczka / tego z puszki
szczypta soli
szczypta chili

1 tabliczka gorzkiej czekolady
oraz do dekoracji: kakao, szczypta cynamonu, szczypta chili lub szczypta jadalnego złota

Przygotowanie:
  1. Śliwki włożyć do małego rondelka, wlać whiskey i gotować na małym ogniu pod przykryciem przez 10 – 12 minut, czyli do momentu, aż śliwki wchłoną cały płyn.
  2. Wtedy śliwki delikatnie wyjąć na talerzyk i osuszyć ręcznikiem papierowym. W małym rondelku rozpuścić czekoladę, kokosowe mleko, szczyptę soli oraz szczyptę chili. Rozpuszczać na małym ogniu delikatnie mieszając, a kiedy czekolada zmieni się w płynną, błyszczącą masę i zdjąć z ognia.
  3. Naszykować kratkę, silikonową matę lub duży talerzy wyłożony folią. Do rozpuszczonej czekolady wrzucić część śliwek, przy pomocy patyczka każdą poprzewracać i poturlać w czekoladzie, a następnie wyłowić i odłożyć na przygotowaną kratkę. Powtarzać ze wszystkimi śliwkami. Odłożyć do przestudzenia w chłodnie miejsce na 30 minut.
  4. Kiedy śliwki przestygną a czekoladowa warstwa lekko stężeje, w kąpieli wodnej roztopić tabliczkę czekolady. Następnie w roztopionej czekoladzie zanurzać pojedynczo każdą śliwkę i odkładać z powrotem na kratkę. Oprószyć cynamonem lub chili, a dla naprawdę szczególnych osób odrobiną złota. Odłożyć w chłodne miejsce do wystudzenia, a następnie zapakować i obdarować ukochane osoby. Niezależnie od dekoracji, sukces gwarantowany.

Porady

  • Zamiast w whiskey możecie śliwki ugotować w mocnej czarnej herbacie albo w wodzie.
  • Nie próbujcie zamieniać kokosowego mleka na żadne inne – to jest najtłustsze i działa jak śmietanka. A im będzie tłustsze i gęstsze, tym lepiej.
  • Śliwki możecie zanurzać w czekoladowym ganache używając patyczka do szaszłyków, wykałaczki lub widelca. Każda wygodna dla was metoda dozwolona, to naprawdę nie jest trudne.
  • Żeby przygotować kąpiel wodną zagotujcie w garnku wodę, następnie postawcie na nim szklanką lub metalową miskę tak, aby nie dotykała dnem gotującej się wody i wsypcie do środka połamaną czekoladę. Pilnujcie, aby woda wrzała nie za mocno i starajcie się rzadko mieszać czekoladę – jeśli ogień będzie za duży, czekolada może się rozwarstwić lub przypalić. Poczekajcie do momentu, aż czekolada zmieni się w lśniącą masę i moczcie śliwki.
  • Kiedy czekolada będzie już płynna i będziecie gotowi do moczenia śliwek po raz drugi pamiętajcie, aby nie zdjemować jej z garnka z wodą. Wyłączcie ogień pod garnkiem i pozostawcie na nim miskę z czekoladą dzięki czemu czekolada wciąż będzie lekko płynna. Pod żadnym pozorem nie zdejmujcie garnka i nie kładźcie na chłodnym, kamiennym blacie lub parapecie!
  • Kiedy moczycie śliwki w ganache możecie wrzucić kilka sztuk na raz, kiedy jednak moczycie je po raz drugi w rozpuszczonej czekoladzie należy robić to pojedynczo i w miarę szybko. A to dlatego, że pozostawionym w rozpuszczonej czekoladzie śliwkom roztopi się ganache.

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:





  1. Dzień dobry, czy ma to być rozmieszane mleko kokosowe z puszki, tzn. gęsta śmietanka i woda razem, czy tylko gęsta kokosowa śmietanka? Dziękuję! Ps. Jak tylko dostanę odpowiedź, biorę się do roboty:)

  2. Zrobię na święta, zamiast 2 ciast, śliwki i ciasto.
    Marto, to są kalifornijskie śliwki? Bo polskie to znam raczej małe, wędzone.

  3. W moim domu miłośnikiem suszonych śliwek, oprócz mnie, jest moja mama! Na pewno ucieszy się na zdrowszą alternatywę świątecznych słodkości. 🙂 Kupiłyśmy ostatnio na targu suszone śliwki, ale niestety mają w środku pestkę. Czy po ugotowaniu ich mogę wyjąć pestkę bez szkody dla czekoladowego ganache? 🙂

  4. Dzień dobry,bardzo fajny i prosty przepis. Mam pytanie, czy jest wyczuwalny smak wiski ? (Skoro śliwki są gotowane, to alkohol się wyparuje? ). I gdzie można kupić jadalne złoto? Dziękuję ?

    • Emilia, whiskey czuć bardzo delikatnie, lub prawie wcale – smak czekolady jest zbyt intensywny, whiskey dodaje tylko ciepłego aromatu. W skrócie, jeśli ktoś nie wie, że whiskey była w przepisie, ma małą szansę, że ją wyczuje i nazwie 🙂

  5. Mam dwa pytania: pierwsze – czy śliwki potem trzeba przechowywać w lodówce? Gdybym chciała przewieźć takie śliwki pociągniem z Olszyna do Wrocławia to czy po przyjeźdze nadal będę miala śliwki, czy jedną wielką sliwkę? I drugie, z doświadczenia jak Ci się wydaje, jaka jest proporcja śliwek które trafiają na prezent w stusunku do tych, które trafiają do dzioba? Pamiętam, że w ktorymś przepisie brałaś pod uwagę wyjadanie, więc tutaj jak myślisz? Lepiej zrobić od razu z podwójnej ilości? Mam nadzieję, że z mojego komentarza przebija dziki entuzjazm, jakim mnie ten przepis napełnił? 🙂

    • Ja bym każdą włożyła w malutką papilotkę jak do muffinek, albo zawinęła w kawałki folii aluminiowej i włożyła do pudełka z tektury, metalowego ze świątecznym motywem. Albo do szklanego.

    • Olga, bardzo dużo dobrych pytań, a zatem po kolei! 🙂 Na dłuższą metę lepiej śliwki trzymać w lodówce, ale wytrzymują 2 – 3 dni w temperaturze pokojowej, a już zwłaszcza w temperaturze na dworze podczas podróży – uważaj jednak, aby w pociągu nie położyć ich blisko kaloryfera 🙂 Gorsza wiadomość jest na temat podjadania – śliwki są BARDZO dobre, więc kiedy ja się powstrzymuje wyjadam 2 – 3, ale jak puszczają mi hamulce zjadam połowę 😉 Na pewno możesz śmiało podwoić porcję, wszystkie składniki zmieszczą się w garnku, pracy nie ma dużo więcej, a na pewno śliwki szybko uda się zjeść lub znaleźć chętnych do obdarowania 🙂

  6. Witam, ja tez z pytaniem o przechowywanie – jak dlugo mozna je trzymac w temp pokojowej? musze je gdzies ukryc przed rodzina, wiec lodowka odpada. czy moga byc przechowywane np w ozdobnym zamknietym sloiczku?
    pozdrawiam

    • Madzia, na stole w temperaturze pokojowej mogą leżeć kilka dni, ale lepiej przechowywać je w lodówce, tam można trzymać je tygodniami. Możesz włożyć śliwki do dowolnego słoika lub pudełka i trzymać kilka dni w pokoju – jednak w miarę możliwości z daleko od kaloryfera, im chłodniej, tym lepiej 🙂

  7. Wyglądają obłędnie. Bardzo chciałabym je zrobić. Mam pytanie dotyczące mleka kokosowego: używamy tylko tej gęstej części , czy łącznie – wody i śmietanki razem?

    • MaryLoo, można użyć zarówno gęstej części, jeśli masz takie mleczko pod ręką, jak i wymieszanych obydwu. Z gęstej, tłustszej części ganache wychodzni nieco bardziej kremowe 🙂

    • Kupiłam śliwki polskie suszone i one są bardzo miękkie i mokre. Obawiam się, że w te 12 minut zupełnie mi się rozpuszczą. Czy w takiej sytuacji zrezygnować z gotowania w whisky?

    • Kupiłam śliwki polskie suszone i one są bardzo miękkie i mokre. Obawiam się, że w te 12 minut zupełnie mi się rozpuszczą. Czy w takiej sytuacji zrezygnować z gotowania w whiskey?

  8. jeśli czekolada ma być chrupiąca, trzeba ją temperować, tym sposobem ma też wyższą temperaturę topnienia, czyli nie topi się w ręce. wtedy nie trzymamy jej w lodówce! można to prosto zrobić bez termometru, dobra instrucka jest np. na the kitchn (po angielsku)

    • Na kratce z piekarnika! A jeśli tej też nie masz na silikonowej macie lub folii – będę mieć wtedy płaski odcisk, ale też będą dobre 🙂

  9. Przepis wyglada super.Probwalam dzisiaj zrobic,ale niestety nie wyszly tak jak powinny. Ta pierwsza warstwa w ogole sie nie trzymala i nie dalo rady moczyc w drugiej warstwie.

    • Lisa, czy wystarłaś śliwki po gotowaniu? Jakiej czekolady oraz jakiego mleka użyłaś do zrobienia polewy? Oraz czym odmierzałaś składniki?

      • Wytarlam, ale tak mniej wiecej.Moze to bylo przyczyna?Odmierzalam kubkiem 250ml, mleko dalam kokosowe z puszki,ta tlusta czesc.A jesli chodzi o czekolade to dalam zwykla,najtansza gorzka czekolade ze sklepu. I tak zjadlam to co sie zrobilo, bo bylo naprawde dobre:D

        • Lisa, skoro wszystko było dobrze odmierzone prawdopodobnie była to wina śliwek lub jakiś wahnięć temperatury przy topieniu. Następnym razem śliwki gotuj chwilę krócej, dokładnie je otrzyj, a czekoladę roztapiaj bardzo powoli nie mieszając. Wtedy musi się udać 🙂

  10. Cudowny pomysl na prezent. Mam wielkie obawy czy trafia w ogole gdzie indziej niz do mojego zoladka. Dodatek chilli tylko wyostrzy smak sliwek. Fajnie, ze przepis nie jest skomplikowany – czuje, ze dam rade 😉

  11. Dzień dobry, a czy zamiast whiskey można po prostu dolać białego słodkiego wina albo czerwonego słodkiego? PYCHA

  12. Te śliwki są tak dobre, że nigdy nie kupię juz gotowych! Żałuję że nie zrobiłam och dwa razy więcej a te które mam są na prezent dla mamy. Mam nadzieje ze da sobie wyjść kilka 😉

  13. Czy jesli zrobię śliwki jutro (we wtorek czyli 1,5 tyg przed wigilia) z powodzeniem bede mogła je wręczyć jako prezent pod choinkę? Czy będzie to za szybko? 🙂 mama kocha śliwki w czekoladzie wiec najlepsze samorobne bedą 🙂

  14. co zrobic zeby sliwki po zanurzeniu w czekoladzie nie przylepialy sie do kratki. uzylam tej z piekarnika… i niestety caly dol zostal na kratce ??

    • Dominika, zwykły papier do pieczenia to nie za dobry pomysł – potrzebujesz dobrego woskowanego. Następnym razem użyj folii spożywczej, najwygodniej będzie Ci owinąć kilkoma warstwami deskę do krojenia.

  15. Czy nadadzą się śliwki z paczki, takie zwykłe z marketu? W rossmannie są fajne bio i mięciutkie, ale prawie 20zł za paczuszkę więc odpada:/

  16. już nie mogę się doczekać robienia ich. w tym roku na święta: tofurnik, śliwki i brownie z ciecierzycy- dzięki że jesteś tu z tym blogiem kobieto! Myślisz że ten przepis wyszedłby także na innych suszonych bakaliach? z mamą uwielbiamy rodzynki w czekoladzie, taki prezent to byłby strzał w 10 !

    • Magda, bardzo dziękuję <3 Rodzynki udadzą się fantastycznie, ale będziesz miała trochę pracy z moczeniem – lepiej byłoby po prostu moczyć je w jednej warstwie czekolady rozpszczonej z 2 łyżkami kokosowego mleczka. Możesz dosypać do czekolady szczyptę soli i chili, wyjdzie pysznie 🙂

  17. Podpinam sie pod pytanie zadane wyżej,czy można użyć innego alkoholu, np zwykłej wódki. Pomysł na prezent obłędny.

      • Zrobiłam! Posypałam cynamonem , który dał dodatkowy posmak. Ganache początkowo było bardzo płynne i spływało ze śliwek, dopiero po zagotowaniu zgęstnialo i super przylegało. Niestety nic nie czuć alkoholu, nawet posmaku, ale miałam tylko wódkę. Generalnie jestem zachwycona. Są obłędnie pyszne. Z podwójnej porcji składników starczyło ganache na 60 śliwek, a na polewę poszło 3,5 tabliczki czekolady. Pozdrawiam

  18. Zrobiłam wczoraj te śliwki, ale zastanawia mnie czy czekolada zastygnie tak konkretnie czy ciągle będzie lekko lepka? Wczoraj, gdy czekolada już przestygla, wsadziłam je do lodówki. Dziś rano zaglądam, a czekolada ciągle jest wilgotna. Obawiam się, że w takim stanie nie dojadą na święta 🙁

  19. Z góry przepraszam jeśli już ktoś i to pytał. Czy można bez szkody dla efektu końcowego zastąpić whisky koniakiem?

    • Nie ma za co przepraszać, od tego jestem, żeby tu pomagać 🙂 Można zastąpić koniakiem i będzie równie pysznie.

      • Ugotowałam śliwki w brandy – wyszły super 🙂 Myślę, że fajnie wyszłyby też w porto, sherry, marsali i whisky (szkockiej).

        • Jedna uwaga: blaszka z dziurkami do pieczenia ciastek nie nadaje się do studzenia gotowych śliwek – czekolada przecieka przez dziurki, a przy zdejmowaniu gotowych śliwek spodnie części czekolady po prostu zostają na blaszce (nie wiem, co teraz z nimi zrobić). Najlepsza jest chyba po prostu folia spożywcza na talerzu (i może mata silikonowa, ale nie posiadam 😉

  20. Bardzo ok. Mleczko kokosowe zupełnie niepotrzebne, tak samo jak chili. Lepiej użyć temperowanej czekolady, śliwki będą miały fajniejszy wygląd, no i warstwa czekolady będzie chrupać.

  21. A – i lepiej, zamiast studzić je na kratce, użyć papieru pergaminowego do pieczenia – kratka może wtopić się w czekoladę i trudno to będzie oddzielić bez kruszenia czekoladowej skorupki. Od papieru odklejają się bez żadnego problemu.

  22. Śliwki są fenomenalne, nie miałam żadnego problemu z ich przygotowaniem. W przyszłości będę obdarowywać nimi znajomych, w ładnym opakowaniu będą pięknym i pysznym prezentem.

  23. Jaką czekoladę polecacie żeby faktycznie uzyskać ten efekt „pękającej” skorupki? Zrobiłam z jakiejś najzwyklejszej, są pyszne, ale brakuje mi tego chrupnięcia 🙂

  24. Mam „pijane” wiśnie po odlaniu nalewki. Czy sądzisz że mogę je włożyć do takiej czekolady. Czy je dodatkowo gotować jeśli są nasączone alkoholem? Pozdrawiam!

    • Jaga, na pewno z wiśni można zrobić użytek w tym przepisie – powiedz mi tylko proszę, czy chcesz je oblać i użyć zamiast śliwek czy dodać posiekane do czekolady? 🙂

  25. Czy można jakoś pominąć mleczko koksowe? Stosując nie wegański nawet zamiennik? Czy sprawdzi się tu masło lub zwykła śmietanka?

  26. Witam, kiedy można je już zrobić przed świętami? Myślę żeby dać je w prezencie i zastanawiam się nad ich ważnością:) pozdrawiam

  27. W moim wykonaniu ten przepis to absolutna śliwkowa katastrofa. Najpierw ganache w ogóle nie chciało trzymać się śliwek, więc później przy moczeniu w czekoladzie odpadalo i z polewy zrobiła się masa o konsystencji masła. Inna sprawa, że tej czekolady było chyba za mało. Co to znaczy „tabliczka gorzkiej czekolady”. Moje tabliczki miały po 100 g i 90% kakao. Może warto doprecyzować w przepisie? Mleko kokosowe super gęste 22%, dobrej jakości, więc tu bym nie szukała źródła problemu.

    • Paluszka, przykro mi, że coś poszło nie tak i nie było łatwo 🙁 To o czym piszesz to kwestia temperatury rozpuszczania czekolady – jeśli ganache było bardzo płynne wystarczy je odstawic na chwilę, żeby lekko zgęstniało. Podobnie jest z czekoladą, po roztopieniu w kąpieli wodnej (czyli krótko, naprawdę krótko) trzymania nad parą wodną czekolada jest płynna, ale nie za rzadka. Następnym razem jeśli jest ciężko – zrób sobie kawę i odstaw wszystko na bok, zastygnie i będzie z górki 🙂

  28. Zrobiłam śliwki ponownie w tym roku, ale masa numer 1 (tu zwana „ganache”) nie wyszła: tłuszcz kokosowy oddzielił się od całości (dodałam tylko gęstą cześć mleczka Real Thai z puszki), mieszanka nie chciała się dobrze przyklejać do śliwek (bardzo porządnie osuszonych po gotowaniu), więc ostatecznie dałam sobie spokój z „ganache” i dwukrotnie obtoczyłam w samej czekoladzie z lepszym efektem smakowym niż w poprzednich latach.

  29. Kochana Marto, robię śliwki z Twojego przepisu od 5 lat. To taki nasz zwyczaj okołoświąteczny 😉 Od 3 lat nurzam w czekoladzie i rozpuście śliwki pozostałe po nalewce i to jest sztos. Robię wszystko jak w przepisie tylko przeliczam na 4 kg śliwek 🙂 W tym roku zrobię też ponalewkowe wiśnie. Oraz, dzięki Twojej natchnionej podpowiedzi, wrzucę je do domowej czekolady. Uwielbiam Ciebie i Twoje przepisy. Dziękuję, że jesteś 😀

  30. Skomentuj Katarzyna Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skomentuj Katarzyna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.