Sophie Dahl napisała, że w kwiatach cukinii jest coś niesamowicie wesołego. Wierzę, że ma rację i dlatego w sezonie kwiaty cukinii trzeba jeść na okrągło – w risotto, lekko obsmażone w tempurze, a najlepiej z dobrym, lekko szafranowym makaronem.
Kwiaty cukinii pojawiają się nagle i na bardzo krótko, dlatego trzeba korzystać z sezonu jak najłapczywiej. W dodatku bardzo szybko więdną, więc najlepiej kupić je rano i od razu po powrocie do domu zabrać się za przygotowania. Do wyboru macie kwiaty męskie, duże i bez zalążków lub żeńskie, drobniejsze, ale z małymi cukiniami. Najłatwiej zdobyć je na lokalnych targach i bazarach albo w sklepach z ekologiczną żywnością takich jak Vegepack – możecie zamówić kwiaty przez internet, a w czwartek wieczorem przyjadą do was do domu. I prosto z torby pełnej zakupów można dodać je do szafranowego pappardelle.
wersja do druku
Pappardelle z kwiatami cukinii
- Czas przygotowania: do 30 minut 30M
Składniki na 2 - 3 porcje:
250 g dobrego makaronu pappardelle
9 kwiatów cukinii z małymi cukiniami lub 9 kwiatów i jedna mała cukinia
1 słodka cebula
½ szklanki bulionu warzywnego
5 nitek szafranu
2 gałązki tymianku, oskubane z listek
skórka otarta z połowy cytryny
5 łyżek płatków drożdżowych, można pominąć
sól i świeżo zmielony pieprz
oliwa
Przygotowanie:
- W dużym garnku zagotować osoloną wodę na makaron. Dodać makaron i gotować, dopóki nie będzie al dente zgodnie ze wskazaniami na opakowaniu.
- Cebulę pokroić w drobną kostkę, cukinie posiekać w cienkie plasterki. Na dnie dużej patelni rozgrzać oliwę i dodać warzywa, podsmażać na małym ogniu przez około 5 minut.
- W międzyczasie ugotowany makaron odcedzić, przelać wodą, skropić oliwą i odstawić.
- Do szklanki z bulionem dodać szafran, tymianek i skórkę cytrynową. Wlać bulion do warzyw na patelni i dusić przez 2 minuty, kwiaty cukinii przekroić na pół i wyjąć z nich pręciki. Dodać kwiaty na patelnię i dusić przez minutę, następnie dodać makaron oraz płatki drożdżowe i wszystko bardzo delikatnie mieszać na małym ogniu. Podawać od razu, posypane czarnym pieprzem.
Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:
Przepis z bloga Jadłonomia:
https://www.jadlonomia.com/przepisy/pappardelle-z-kwiatami-cukinii-i-wyniki/
MUsze powiedzieć, że w tym sezonie objadłam się już kwiatami cukinii do nieprzytomności :-). Mam jednak to szczęście, że kwitna sobie one w moim własnym, prywatnym ogródku warzywnym…:-).
Zazdroszczę, takie z własnego ogródka są najlepsze bo można codziennie zrywać nowe! 🙂
Ale te kwiaty wyglądają magicznie, wspaniałe! <3
Łiii, dzięki za patelnię! 🙂 U mnie niestety takich rarytasów nie ma (bo który "normalny" człowiek będzie jadł kwiatki), ale mam nadzieję, że kiedyś będę mieć do nich dostęp
Okurde, nawet nie wiedziałam o istnieniu kwiatów cukinii! Nigdy ich nigdzie nie widziałam. A, że to do jedzenia – to tym bardziej bym pewnie nie wiedziała. Jestem jednak ich ciekawa, bo samącukinię wręcz uwielbiam i mogłabym zajadać co dzień. 😉
A we Wrocławiu gdzie można je dostać?
Popytaj w małych warzywniakach lub na hali targowej – czasem uda się namówić kogoś, żeby je sprowadził od dostawców 🙂
A myślicie, że kwiaty dyni też? Mam dynię w ogródku, nie zawiązują się owoce, a ma pełno kwiatów. Można by je spożytkować..
Julka
Myślę, że należy potraktować je tak samo jak cukinię i spokojnie zjeść 🙂
kwiaty dyni np we Wloszech sa nawet czesciej wykorzystywane niz te cukinii 🙂 mozna jesc smialo, pycha! 🙂
Aga
Piszę po raz pierwszy, ale muszę ci po pierwsze powiedzieć, że podoba mi się twój blog, sama jestem wegetarianką z tendencją do weganizmu, ale jeszcze nie do końca. Drugi powód dla którego dodaję swój komentarz jest taki, że chciałam się z Tobą podzielić moim takim odkryciem ostatnim, w związku z tym, że lubisz niekonwencjonalne rozwiązania. Ostatnio tak sobie myślałam co mogę jeszcze zrobić z ogórków, którymi w nadmiarze obdarował mnie tata, kiszone już zrobione, ile można jeść mizerię, i tak wpadłam na taki pomysł, że ogórki są podobne w strukturze i kształcie, smaku t4rochę też do cukinii, więc powstały placki ogórkowo – ziemniaczane. Smakują bardzo podobnie jak te z cukinii:)
Czy to jest weganski makaron?
Twój blog jest fantastyczny. Do dzisiaj jedynym internetowym źródłem , z którego stale korzystałam był White Plate, ale Twój jest odpowiedzią na moje poszukiwania. Robię dziś na obiad powyższy makaron i będę gotować Twoje zupy kremy. Zmienię je tylko co do konsystencji, będę miksować połowę, a połowę warzyw zachowam w całości. Jesteś moim odkryciem.m