Tajski krem z dyni


Ufff, wróciłam! Przez ponad miesiąc włóczyłam się po Azji szukając inspiracji do nowej książki – wystartowałam w Bangkoku, potem udałam się do Kuala Lumpur, następnie zjeździłam całą Sri Lankę, a na koniec odwiedziłam jeszcze południowe Indie. I skoro w Polsce zastały mnie mrozy oraz sezon na dynię, to na początek rozgrzeję was przepisem na prosty, tajski krem dyniowy.

Wszyscy na pewno dobrze znają dyniową zupę krem z kokosowym mleczkiem. Z reguły dynię miksuje się z mleczkiem, a następnie doprawia różnymi dodatkami i przyprawami. Tym czasem inspirując się tajskimi zupami można najpierw zagotować kokosowe mleczko z liści limonki, chili oraz imbirem; a dopiero potem pachnące, aromatyczne mleczko połączyć ze zmiskowaną dynią. Dzięki temu zupa nabiera zupełnie nowego aromatu – pozostawia na języku cudowny aromat limonki, mocno rozgrzewa imbirem oraz wspaniale pachnie. Jest też szybciej i prościej, bo wystarczy pięć minut pracy i dwadzieścia minut spokojnego czekania. A po połączeniu mleczka ze zmiksowaną dynią wystarczy zupę krótko podgrzać, dodać odrobinę sosu sojowego oraz soku z limonki i gotowe. Smakuje i pachnie jak tajskie ulice.

wersja do druku

Tajski krem z dyni

  • Czas przygotowania: do 30 minut 30M

Składniki na 4 porcje:

10 liści kaffiru, suszonych
3 cm świeżego imbiru
1 ząbek czosnku
1 pomidor
½ cebuli
szczypta płatków chili
olej kokosowy lub inny

1 puszka mleczka / 400 ml

2 szklanki purée z dyni*
1 – 2 łyżki sosu sojowego
1 – 2 łyżki soku z limonki
opcjonalnie sól do smaku

do podania: świeża kolendra, opcjonalnie płatki chili oraz łyżeczka kokosowego mleczka

Przygotowanie:
  1. Imbir pokroić na plasterki, pomidora pokroić na ósemki, czosnek obrać. Na dnie garnka rozgrzać olej i dodać liście kafiru, cebulę, płatki chili oraz pokrojony imbir i obrany ząbek czosnku. Smażyć przez 1 minutę, następnie dodać pokrojonego pomidora, zamieszać i wlać kokosowe mleczko. Przykryć garnek i gotować na minimalnym ogniu nie dopuszczając do gwałtownego gotowania przez 20 minut.
  2. Po tym czasie płyn przelać przez sitko do niedużego naczynia. Zawartość sita wyrzucić, a kokosowe mleczko wlać z powrotem do garnka, dodać pozostałe składniki i dokładnie wymieszać.
  3. Wciąż mieszając zupę podgrzewać ją przez 5 minut, na koniec doprawić do smaku solą lub większą ilością sosu sojowego. W razie potrzeby dodać 1/2 – 1 szklankę wody.
  4. Podawać ze świeżą kolendrą oraz opcjonalnie z dodatkową porcją chili i łyżką kokosowego mleczka.

Porady:

  • Purée z dyni to po prostu upieczona lub ugotowana dynia, zmiksowana na gładkie purée. Żeby je przygotować wystarczy piekarnik rozgrzać do 200 stopni, dynię przekroić na połówki lub ćwiartki i wsunąć go gorącego piekarnika. Piec do miękkości czyli przez około godzinę, a następnie pozbyć się pestek i zmiksować. Tak przygotowane purée można mrozić lub od razu wykorzystywać do zup, ciast, ciasteczek oraz deserów.
  • 2 szklanki puree dyniowego to około 2 kg dyni.
  • Dodatek pomidora dodaje zupie umami – dzięki temu niepotrzebny jest ani bulion.
  • W zależności od gatunku dyni zupa będzie mieć inny kolor oraz gęstość. Ja najbardziej lubię używać do zup zwartych i słodkich dyń, jak butternut lub muscat.

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:



  1. Marto, w przepisie jest wymieniony „pomidor”, a na zdjęciu widzę pomidora, ale suszonego. Dodajemy więc świeżego czy suszonego? 🙂

  2. No ok, ale przyznam, że podobną robię już od dawien dawna, więc z utęsknieniem czekam na bardziej skomplikowane przepisy z wojaży, takie dla wtajemniczonych 😉
    (bo np. wietnamska fasolka mnie urzekła – niby prosta, a jednak wyjątkowa 🙂 )

    • Przepisów z wojaży będzie sporo zarówno na blogu, jak i w książce – na początek musiało być coś prostego! 🙂

      • Kiedy będzie można cieszyć oczy i podniebienia przepisami z nowej książki? Już nie mogę się doczekać… :-)))))))

      • A mi właśnie taki prosty przepis się przydał, bo w roślinnym gotowaniu jeszcze raczkuję i nigdy nie nadawałam mleczku kokosowemu takich smaków i aromatów. Zrobiłam wczoraj i smak mnie powalił, zupa na pewno zagości do mojego menu 🙂

  3. Robię od niedawna identyczną, tylko inaczej przygotowywaną. Ja lubię z ugotowanym osobno ryżem jaśminowym. Jak chcę szybko, kupuję mrożoną dynię i wrzucam do blendera, a potem podduszam z innymi składnikami i wrzucam do przygotowanego wywaru warzywnego z liśćmi limonki, nie pomyślałam nigdy, żeby je smażyć. Ciężko mi kupić dobre mleczko, rzadko kiedy jest dla mnie w zupie wystarczająco kokosowy aromat.

    • Ewa, kup kokosowe mleko w kartonie – to tajskie mleczka, które w składzie mają jedynie kokos i nic więcej 🙂 Albo też poszukaj mleczka w puszce Real Thai, czasem jest dostępne w Piotrze i Pawle.

  4. Super! Czy kaffir ma tez jakis zamiennik? Nie to, ze wybrzydzam, ale zupe chetnie bym zrobila teraz, zaraz, a nie mam czasu szukac dzis tej przyprawy.

    P.S. Jezeli mozna zglaszac przepisowe prosby z wojazy – chetnie dowiedzialabym sie co zawieralo i jak przyzadza sie curry z Nerkowcami 🙂

    • Zaintrygował mnie ten przepis i planuje ugotować zupę jutro. Mam wszystkie składniki, niestety nie udało mi się zdobyć liści kaffiru. Czy da się czymś je zastąpić?

      • Magda, możesz ewentualnie zastąpić je skórką otartą z 1 limonki – na przyszłość poszukaj liści kaffiru w Tesco, Carrefourze, a nawet Kauflandzie – leżą na półce z kuchiami świata 🙂

        • Dzięki! Udało mi się dzisiaj upolować chyba ostatni słoiczek kaffiru w M&S. Prawdopodobnie inne czytelniczki Jadłonomii dotarły do Marksa przed mną 🙂 Zupa wyszła doskonale!

          • Hihi, to samo powiedziała mi dzisiaj Pani w Marks&Spencer – że przez ten przepis zniknęły wszystkie słoiczki z kaffirem! 😉

  5. Się robi i pachnie pięknie! 🙂 niestety jeszcze bez liści kafiru, bo nie mam w domu, a zupę chciałam zrobić dziś wieczorem, mam nadzieje, ze bardzo jej nie ubędzie z tego powodu 😉

  6. A ja dzisiaj przekopywałam się przez Twojego bloga w poszukiwaniu inspiracji, bo dynia i papryka już mi uszami wychodzą 🙂 i bum – stary, dobry burak po burgundzku! Ugotowałam potężny gar z silnym postanowieniem, że zamrożę, ale już połowę opędzlowałam, hehe. Uwielbiam ten przepis i bardzo za niego dziękuję, bo beef bourguignon to jedno z moich ulubionych dań i często lądowało w slow cookerze.

  7. Bez wątpienia podróże kulinarne kształcą:) Dopóki sama się nie wybiorę do Azji, wykorzystam Twój przepis:) Lubię tę sekcję z poradami: nie musiałam googlować kaffiru:)
    pozdrawiam i czekam na więcej przepisów zainspirowanych Twoimi podróżami!

  8. Zupa przepyszna, zapewne zmiana kolejnosci dodawania skladnikow miala taki wplyw. Jak zawsze jednak mam podstawowy problem: nie lubie wyrzucac zadnych skladnikow, zwlaszcza jesli, tak jak tutaj, tak krotko sie gotowaly. Czy da sie jakos wykorzystac jeszcze ten czosnek, cebule itp.?

    • Kasia, możesz schować je do lodówki i ponownie zrobić na nich zupę – gotuj mleczko dłużej, po 1 godzinie nabierze aromatu cebul i trawy 🙂

  9. Zupa jest absolutnie wspaniała.
    Przetestowałam marchewkę zamiast dyni (ugotowana, zmisksowana na pure) – sprawdza się bardzo dobrze.

  10. Zupa jest cudna. Moja ulubiona. Niestety skończyła mi się dynia (miałam zamrożone puree z dyni hokkaido). Czy dynię piżmową też mogę użyć do tej cudnej zupy?

  11. Tajska Dyniowa wraz z Botwinkową z Mlekiem Kokosowym – dumnie prężą pierś na pierwszym miejscu Najlepszych zup EVER 🙂
    Gotować – nie zastanawiać się.
    Dzięki Marta!

  12. zrobiłam i wyszło mi jak te papki w słoiczkach dla dzieci. no ewidentnie coś poszło nie tak. zmusiłam się, żeby to zjeść. wina hokkaido czy błąd w mojej sztuce kulinarnej?

    • Gabika, dynia hokkaido jest dużo gęstsza i bardziej mączysta. Jeśli z niej korzystasz to warto w tym przepisie użyć albo o 1/2 – 1 szklankę puree dyniowego mniej, albo dodać dużo więcej mleczka kokosowego i przypraw.

  13. Najlepsza zupa ever! Zawsze standardowo robię ja z papryką. Ale teraz mówię sobie „a co spróbuje czegoś innego”. Pierwsze zapachy ze smażonego imbiru są nie do opisania! A smak końcowy pieści każdy mikromilimetr kubków smakowych! Polecam 😉

  14. Właśnie skończyłam gotować zupę i zapach piękny, wygląd też ale zupa w smaku za bardzo słodka. Czy mogę to jakoś naprawić?

  15. Jak tylko zobaczyłam pierwsze dynie na targu, od razu pomyślałam o tej zupie. Jest przepyszna, bogata w smaku, aksamitna, jednym słowem, a raczej słowami trzema – „niebo w gębie”!

    • Jak nie mówi, jak mówi 😉 Punkt drugi: „dodać pozostałe składniki i dokładnie wymieszać.” Wszystkie pozostałe, czyli też dynię dodajemy wtedy i właściwie gotowe 😉

  16. Wow nie sądziłam, że umami znajduje się w pomidorach! Generalnie np. to co podaje Wikipedia gdzie znajduje się ten smak jest zaskakujące 🙂
    Niestety ale trochę omija mnie bogactwo smaków kuchni azjatyckiej 🙁 Nie mogę jeść ostrych potraw, dopóki mogłam to bardzo je lubiłam i czuję że wiele mnie omija. Kuchnia azjatycka generalnie mnie fascynuje. W związku z tym mam pytanie czy można jakoś zrównoważyć brak ostrości w azjatyckich potrawach? Często kiedy przyrządzam coś nowego co ma być słodko-kwaśno-ostre niezbyt mi smakuje, bo pomijam ostre składniki. Skutkuje to tym, że np. decyduję się na jeden smak.

    • Joanna, możesz w takim razie skorzystać z przepisów z innych krajów azjatyckich, niekoniecznie z tajskich. Albo poszukać tajskich przepisów, które nie bazują na ostrych połączeniach, ale na przykład na umami – słodkim. Na początek możesz zrobić sobie na przykład zupę pho – przepis jest na blogu 🙂

  17. Uwielbiam zupę dyniową. Szczególnie w zimne i brzydkie dni, można sobie wejść pod kocyk i jeść. 🙂 Myślę, że taka potrawa nawet lepiej smakuje podgrzana.

  18. Brakuje mi info o wielkości imbiru – 3 cm? to szerokość czy długość 😀 ? może w gramach?
    i ta cebula – jak ja pokroić? czy poprsotu wrzucić całą połówkę do gara? 🙂 szczegóły, szczególiki le dla niewtajemniczonych to wazna informacja 🙂

  19. fantastyczny jest ten krem! nie jestem fanką dyni w wytrawnych potrawach, ale ten przepis absolutnie zmienił moje podejście o 180 stopni. przepyszny:)

  20. Zupa wyszła przepyszna!!! Dzięki Marto. Zastanawia mnie tylko jedna sprawa- czy blenduje sie dynię ze skórą czy bez? Ja mialam polska dynie i skora byla jakas twarda, malo smaczna. Jaką mam wybrac nastepnym razem zeby dalo sie ze skórą i zminimalizowac resztki ? 🙂

  21. Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.