Kowbojska zupa z fasoli


Frijoles charros, czyli fasola kowboi, to jedna z najprostszych i najpopularniejszych zup w całym Meksyku. W zależności od regionu bywa trochę inna – czasem składa się z fasoli pinto, a czasem z czerwonej; niekiedy jest tak gęsta jak gulasz; innym razem bardziej przypomina zupę; na północy podkręca się ją dużą ilością mięsa, na południu więcej jest fasoli i przypraw. Ale co najlepsze jest tak prosta, a składniki tak niewyszukane, że można z łatwością zrobić ją w domu w pół godziny – pewnie większość składników macie już pod ręką.

Po hiszpańsku ta potrawa nazywa się frijoles charros, w Stanach Zjednoczonych zyskała popularność jako frijoles rancheros, a po polsku mogłaby się nazywać właśnie kowbojską zupą z fasoli. Swoją nazwę zawdzięcza meksykańskim jeźdźcom, których z braku lepszego porównania najczęściej przyrównuje się do kowboi. Charros, żyjący jako najemni jeźdźcy pomagający w gospodarstwach, stworzyli danie, które odpowiadało ich stylowi życia – suchą fasolę gotowali z dodatkiem cebul, czosnku, chili oraz suszonych mięs. Tradycyjnie tę potrawę przygotowywało się na świeżym powietrzu w glinianych garnkach, dzięki czemu miała wyjątkowy, dymny aromat. Z czasem gotowanie na ogniu zostało zastąpione przez dodatek opalanej cebuli, a do zupy zaczęto dodawać też świeżą kolendrę oraz pomidory.

Przepisów na frijoler charros jest tyle co gospodarstw – w każdym domu składniki oraz proporcje są nieco różne. Popularnym dodatkiem jest chorizo, które bez żalu zastępuję sporą łyżką wędzonej papryki oraz zielona papryczka jalapeño, która dodaje wyjątkowej świeżości i lekkości. Wiem, że o świeże zielone papryczki nie jest łatwo, dlatego możecie ją zastąpić inną ostrą papryczką i kawałkiem selera naciowego. Jeśli chcecie możecie też zamówić przez internet lub kupić w Kuchniach Świata kilkanaście papryczek jalapeño, następnie przekroić je na pół, wypestkować i trzymać w zamrażarce. Papryczki rozmrażają się w kilka minut, smakują niemal równie dobrze i można zrobić z nich nieprzyzwoicie dobre guacamole.

wersja do druku

Kowbojska zupa z fasoli

  • Czas przygotowania: do 30 minut 30M

Składniki na 5 - 6 porcji:

2 cebule

2 ząbki czosnku
1 – 2 papryczki jalapeño lub inne, bez pestek
olej

2 łyżeczki papryki wędzonej
1/4 łyżeczki ostrej papryki
1/2 łyżeczki mielonego kuminu
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
1/4 łyżeczki suszonego oregano
1/4 łyżeczki suszonego tymianku
szczypta cynamonu

1 puszka pomidorów krojonych

2 puszki białej fasoli
2 puszki czerwonej fasoli
3 szklanki bulionu
1 -2 łyżki sosu sojowego

1 – 2 łyżeczki octu winnego lub soku z cytryny
sól
oraz: garść kolendry

Przygotowanie:
  1. Cebule obrać, przekroić na pół i opalić na kuchence, tak jak do rosołu. Następnie odłożyć na bok do przestudzenia.
  2. W międzyczasie czosnek oraz jalapeño posiekać, a fasolę odcedzić. Przestudzone cebule drobno posiekać. Na dnie dużego garnka rozgrzać olej, dodać cebule i smażyć przez 3 – 4 minuty.
  3. Do podsmażonej cebuli dodać czosnek oraz jalapeno, smażyć kolejne 30 sekund, po czym dodać wszystkie przyprawy i smażyć kolejne 30 sekund dokładnie mieszając. Dodać pomidory i dusić przez 2 – 3 minuty.
  4. Dodać fasolę, bulion, sos sojowy oraz szczyptę soli, przykryć i gotować przez 10 – 15 minut. Na koniec do pojemnika blendera odlać 3 chochelki zupy, dodać ocet, dużą garść kolendry i wszystko zmiksować na gładki krem. Wlać z powrotem do garnka, doprawić do smaku solą oraz ewentualnie większą ilością octu. Zupę podawać gorącą ze świeżą kolendrą na wierzchu.

Porady:

  • Opalenie cebul jest dość ważne, bo nadaje charakterystycznego, meksykańskiego, grillowego aromatu. Jeśli nie macie kuchenki gazowej cebulę możecie przypalić w gorącym piekarniku, na dnie suchej patelni lub przy pomocy palnika do kremu brulee.
  • Zamiast zielonej papryki jalapeño możecie użyć innej ostrej papryczki, ale wtedy do zupy warto dodać łodygę selera naciowego lub odrobinę skórki otartej z cytryny. Zielona papryczka ma specyficzna, świeży, cytrusowy, gorzkawy aromat.
  • Tak jak wspomniałam we wstępie jeśli lubicie meksykańską kuchnię warto kupić kilka papryczek jalapeno, przekroić na pół, wypestkować i je zamrozić. Wtedy zawsze są pod ręką i nie usychają zapomniane w lodówce 😉
  • Rodzaj fasoli nie ma wielkiego znaczenia – śmiało możecie użyć tylko czerwonej, tylko białej, albo innej ulubionej fasoli.

Spróbuj innych potraw z tymi składnikami:




    • Jolu, chociaż jedno i drugie danie składa się z fasoli to mają zupełnie inny końcowy smak – chili jest ciężkie, aromatyczne, słodkawe, korzenne. A frijoles charros jest mocno fasolowe, pomidorowe, świeże, delikatnie kwaskowate i ma niesamowity aromat opalanej cebuli 🙂

  1. Brzmi przepysznie, totalnie moje smaki, no i ta nazwa! <3
    I mam pytanie, czy fasolę przed dodaniem do zupy odcedzamy i przepłukujemy, czy dodajemy puszki z całą zawartością?

      • Nie wiem czy to cokolwiek zmienia, ale nie przepłukałam fasoli, bo nie ma tego w przepisie, a w komentarzach napisała Pani że trzeba przepłukać.

  2. Marto, „przy pomocy palniku (…)”? Raczej palnika 🙂 a zupa wygląda obłędnie i z całą pewnością będzie zjedzona niebawem 🙂

  3. Zrobione i pycha! Bez jalapeno i z minimum ostrej papryki, bo i dla dziecka. Bardzo bogaty smak mimo wszystko. fasoli użyłam na wage, uprzednio namaczanej. Podobnie jak w komentarzu powyżej – tez unikam puszek. Pomidory krojone kupiłam z Pudliszek w tetrapaku.

  4. Właśnie gotujemy 🙂 co prawda trochę zmian wprowadziliśmy ale większość z tego przepisu się zgadza 🙂

  5. Zrobione z minimalnymi modyfikacjami, dodalem wiecej ostrej papryki, pare kropel liquid smoke i kilka lyzek kukurydzy, wszystko podane z zapieczonymi sojowymi kulkami mocy. Dopisuje do regularnej rotacji 🙂

  6. Pani Marto! Dziękuję podwójnie za ten przepis. Po pierwsze, odczarowała Pani moją zupną klątwę (nie potrafię ugotować chyba nawet kostki rosołowej), jestem przeszczęśliwa! A po drugie: moja babcia, przy ilości leków, które łyka ma tak zmieniony smak, że żywi się tylko kapustą kiszoną i chlebkiem z masełkiem. Dzisiaj zrobiłam tę zupę i co? Babcia właśnie zmiotła drugi talerz! Nawet pies patrzył z nadzieją na jakąś łyżkę do oblizania.

    Bardzo, bardzo dziękujemy! 🙂
    P.S. Babcia pozdrawia najbardziej na świecie!

  7. Świetna. Lekka, a treściwa. Zamiast świeżej kolendry użyłam natki pietruszki (osobiste preferencje) – moim zdaniem również pasuje doskonale!

  8. to mój pierwszy komentarz na Twoim blogu, chociaż gotuję z Jadłonomią od lat (i z książek, i z bloga). nie mogłam sobie tego odmówić, bo zupa jest PRZEKOZACKA! dzięki wielkie za ten przepis!

  9. Pyszna również bez ostrej papryczki (nie lubię ostrego) i z pietruszką zamiast kolendry. Do tego łatwa i szybka. Na pewno do powtórzenia 🙂

  10. Tragedia. Właśnie zrobiłam tą zupę. Breja to chyba najlepsze określenie. Dziękuję za zepsuty obiad gdyż zjeść się tego nie da.

  11. Zrobiłam, smakuje świetnie ! Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się TAKIEGO smaku, a co dopiero, że tak przypadnie nam do gustu 🙂

    PS. Liczył ktoś może kaloryczność zupki? (takie info na stronie byłoby mega ❤️)

    • Przy założeniu że użyjemy 4 łyżek oleju, puszki fasoli o gramaturze 240 g, a zupę podzielimy na 5 porcji wychodzi około 360 kcal na porcję.

  12. Czy opaloną ogniem cebule obieramy czy nie? Ja nie obrałam i mam w zupie dużo czarnych węgielków 🙂

  13. Zrobiłam! Przepyszna! 🙂 Dodałam zielona papryczkę chilli i do tego odrobinę startej skórki z cytryny! ❤️

  14. SPRAWDZIŁAM 😀 wyszła PYCHAAAA!!! Dzięki takim zupkom łatwiej rezygnować mi z mięsa… a po zjedzeniu czuję się lekka i syta przez długi czas 🙂 Pozdrawiam !!! i dziękuję że jesteś 😀

  15. Marto! Rzadko komentuję cokolwiek w internecie – ale teraz nie mogę się powstrzymać, gdyż zupa jest fantastyczna! „Moje” smaki, niebo w gębie – dziękuję 🙂

  16. Zmyliła mnie ta świeża kolendra do posypania, bo tu gdzie mieszkam używa się nazwy cilantro. A kolendra to nasiona 🙂 zupa do ugotowania, wyglada świetnie I ma w sobie wszystko co lubię. Świetna strona. Pozdrawiam.

  17. Ta zupa jest obłędna w smaku. Wszystkie składniki zachowane w idealnych proporcjach. Całość współgra znakomicie, a zapach który unosi się w domu podczas gotowania jest nieziemski 🙂

  18. Wlasnie zjadlam, pycha! wrzucilam kafir zamiast skorki limonki i ocet balsamiczny, kapka smietany sojowej tez nieglupi pomysl (szczegolnie jak za ostra wyjdzie)

  19. Zupa genialna, zmiksowane łychy zupy robi robotę, w niedzielę powtórka :). Smacznie dziękuję 😀

  20. Aaaj, danie bezglutenowe z sosem sojowym? Standardowy sos sojowy zawiera pszenicę. Oznaczenie tego dania jako bezglutenowego to wprowadzanie w błąd, które może być opłakane w skutkach 🙁 Jeśli już sos sojowy, to powinno być wyraźnie będzie napisane, że ma to być sos sojowy BEZGLUTENOWY – można taki kupić.

    • Atqa, sosy sojowe mają różne rodzaje – jednym z takich rodzajów jest sos tamari, który jest naturalnie bezglutenowy. Zakładam, że osoby jedzące bezglutenowo o tym wiedzą, bo idąć tym tokiem myślenia należałoby dopisywać taką uwagę do wielu składników, na przykład do mleka roślinnego. Ale bardzo dziekuję za komentarz i czujność! 🙂

  21. Mój partner jest uczulony na papryke. W skromnych ilościach (1/4 ostrej papryki w proszku na cały gar potrawy) zdaje się mu nie szkodzić, ale boję się, że jej wieksza ilość może mieć poważniejsze konsekwencje. Czym mogę zastąpić świeżą ostrą i wędzoną paprykę w tym przepisie, aby zupa dalej była smaczna i zbliżona smakowo do oryginału?

      • To małe wyzwanie! Myślę, że warto dodać wędzoną sól albo dym w płynie i łyżeczkę koncentratu pomidorowego 🙂

        • Zupa wyszła obłędna! Bałam się, że będzie się niewiele różnić od fasolki po bretońsku, ale jest niepodobna do jakiejkolwiek innej zupy jaką znam. Totalna nowość dla moich kubków smakowych. Oprócz zmienionej wersji przypraw wprowadziłam też zmianę w postaci podsmażonej cukini, ktorą dorzuciłam na 5min przed końcem gotowania, dzięki czemu zachowała swoją soczystość i stanowiła przyjemny, lekko chrupki akcent w zupie ?

  22. Wlasnie zrobilam na jutrzejszy obiad.Jest pychota.Wcinam juz druga miseczke a balam sie,ze wyjdzie za duzo
    PS Baklazany po kaszubsku zwalaja z nog
    Happy New Year

  23. To jest jedna z najpyszniejszych zup, jakie jadłem! Niestety faktycznie papryczka jalapeno zielona jest nie do dostania. Zastąpiłem czerwoną. Ale mam pytanie: czy można zastąpić marynowaną papryczką jalapeno (którą można dostać w większości marketów w słoikach, pokrojoną w plasterki)?

    • Marek, liczne ekspertymenty z zieloną papryczką ze słoika potwierdziły, że jak najbardziej można jej użyć i smakuje super 😉

    • Z warzyw, dowolnych – najlepsze do tej zupy będą 2 marchewki, kawałek bulwy selera i zielone liście pora. Suszony grzybek w bulionie też nie zaszkodzi, a do tego obowiązkowo kilka kropel oliwy, sól i ziarenka pieprzu 🙂

  24. Właśnie zrobiłam, spróbowałam i już się martwię, że będzie za mało. Super przepis i rzeczywiście – podpieczona cebula podkręca smak niesamowicie. Dzięki, Marta!

  25. Jako fanka tej zupy, na okolicznosc nie posiadania zielonej kolendry, mam patent ze dodaje koperek. Smakuje rownie dobrze. Polecam

  26. Zrobiłam z ziemniakami, z słodkimi papryczkami japenio, wyszło też pysznie jak zwykła fasolowa. Mama brała aż dokładkę. Nie trzeba robić na ostro. Nie dawałam czosnku bo puszka z pomidorami czosnek miała. Nie dodałam też kolendry, dałam za to więcej soku z cytryny. Fajne, szybkie danie. Bulionu dałam litr zamiast 3 szklanek

  27. Chciałam tylko oficjalnie ogłosić, że ta zupa jest jednym z najwspanialszych dań jakie jadamy w domu. Idealna!! Troszkę zmieniona (bez kolendry i kuminu, no niestety nie znosimy), ale i tak prze-pysz-na. Baaardzo dziękuję za ten (i wiele innych) przepis!

  28. Ja do tego typu zupy dodaje jeszcze marchew i kukurydzę. A co do papryczki to można ją zakonserwować jeszcze w occie i/lub soli bez mrożenia. Zresztą takie w plastrach w occie można kupić już gotowe. Aczkolwiek ja ostatnio bardzo polubiłem się z pobliskim sklepem z przyprawami i biorę od nich charakterystyczne dla kuchni włoskiej suszone peperoncino i świetnie nadaje się i do dan rodem z Meksyku.

  29. Czy zamiast bialej fasoli moglabym uzyc suszonego bobu? ostatnio dorwalam w tureckim sklepie i nie wiem do czego go wykorzystac ;(
    Nie mieszkam w Pl i nie mam dostepu nawet w sezonie do swiezego, wiec mega sie ucieszylam na ten zakup, ale nie wiem, co z nim teraz zrobic 🙂

  30. Zupę udało mi się dzisiaj ugotować i jestem zachwycona jej smakim. Imponujące połączenie przypraw powoduje nietuzinkowy smak. Zupa jest bardzo treściwa i rozgrzewająca. Pozwoliłam sobie na własny akcent w daniu, zblendowałam pietruszkę, która pozostała mi po ugotowanym bulionie i dodałam ją do zupy 🙂

  31. Musze powiedzieć że jest to chyba najlepsza zupa fasolowa jaką jadłem na bazie tego przepisu. Super intensywny smak i konsystencja. Jeszcze myślę aby poeksperymentować z różna fasolą ale zdecydowanie polecam ten przepis wszystkim, jest super smaczna.

  32. Kolendra niesamowicie podkręca smak tej zupy! Spróbowałam łyżkę w trakcie gotowania, i już po dodaniu kolendry… Obie wersje przepyszne, ale kolendrą obłędna !

  33. Czy taka zupa nadaje się do zawekowania w sloikach? Ugotowałam dziś i pomyślałam, że byłaby idealna do wyciagnięcia ze spiżarki po jakimś ciężkim dniu bez czasu na ugotowanie konkretnego obiadu

  34. Czy jeśli mam jalapeno suszone w kawałeczkach (w torebce jak przyprawy) to się nada? Jakis pomysł, ile powinnam wrzucić, czy łyżeczkę czy więcej?
    Niecierpliwie czekam na ugotowanie i zjedzenie<3

    • Zuza, to zależy na ile ostre potrawy lubisz – możesz dać 1/2 łyżeczki albo 3 łyżeczki 😉 Satysfakcjonująca ostrość jest bardzo indywidualna.

  35. Dzisiaj gotuję po raz kolejny. Uwielbiam ten przepis. Wprowadziła Pani do mojego życia wiele przepisów. Wdzięczność wielka 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂

  36. Fajna baza na wiele zup/potrawek. Ja do swojej dodaję jalapeno ze słoika, kiełki mung, kukurydzę, czasem pieczarki czy jakąś zapomnianą marchewkę. Najważniejsze są przyprawy i opalana cebula, na prawdę dodają smaku 🙂
    Jednego dnia jest zupa, a kolejnego potrawka z ryżem.

  37. Kocham tą zupę! Jest jak ciepły uścisk 😉 od siebie dodaję marchewkę i batata pokrojone w kostkę i smażę je razem z cebulą. Dodają słodkiego smaku i wtedy już jest prawdziwa eksplozja smaków – ostry, słodki, kwaśny, korzenny mmmmm. Uwielbiam!!! Dziękuję za ten przepis 🙂

  38. Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spróbuj również:

Wszystkie ciastka na tej stronie są zupełnie wegańskie!

Jadłonomia dba o Twoje dane i wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia poprawnego działania strony internetowej (cookies techniczne). Dodatkowo prosimy Cię o zgodę na używanie cookies dla personalizacji treści i doskonalenia Jadlonomii (cookies analityczne). Więcej na ten temat możesz przeczytać w Polityce prywatności i cookies.

Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie w ustawieniach przeglądarki, ale wyłączenie cookies technicznych może skutkować niepoprawnym funkcjonowaniem naszej strony.